Zastanawiałem się teraz tylko nad jednym: czy Thomę zabił pożar? Czy gdybyśmy zmartwili się, dlaczego nie przychodzi, i poszli to sprawdzić, to czy moglibyśmy zapobiec tragedii?
-Monopaimon to jest taka pewna że ten pożar to wypadek?- Yanfei rozglądała się po spalonym pomieszczeniu.
-Jest jakiś powód tego, iż uważasz, że mogłoby to być celowe?- zapytała ją Ei.
-Znaczy... po prostu trudno mi sobie wyobrazić, że pożar na taką skalę mógłby być przypadkowy... i akurat tam, gdzie leży martwe ciało. No i jak w sumie by się to miało odbyć?
-Cóż, wypadek czy też nie, śledztwo może utrudnić- westchnęła Eula, przykładając sobie ręke do czoła.
Teraz zebrałem się na odwagę, by podejść do ciała Thomy bliżej. Fischl cały czas szła za mną, trzymając się za moją rękę. Hmm... wygląda na to, że nie jest jakoś bardzo spalone, tylko to faktycznie wina sadzy. Jednak... dotykanie to chyba dla mnie za wiele. Tak z pewnością nie stwierdzę, jak umarł.
-Powinniśmy zajrzeć do pliku Monopaimon...- powiedziałem, po czym to zrobiłem.
"Ofiarą jest Thoma, Ostateczna Pomoc Domowa. Jego ciało zostało znalezione w magazynie na czwartej wyspie.
Godzina śmierci: ok. 17:20
Przyczyna śmierci: Rana postrzałowa w głowę."
-Oh, czyli nie zginął od pożaru- zdziwiła się Amber- ktoś go zastrzelił...
-Z dwojga złego, to chyba lepiej- Yoimiya otarła łzy- bałam się, że zginął w tym pożarze, a paląc się żywcem musiałby bardzo cierpieć... tak to przynajmniej jego śmierć była... szybka...
-Tak... masz rację...
Mimowolnie zerknąłem na Kazuhę. To nie tak, iż myślę, że to on... tylko... no cóż, jest jedyną osobą, która wiem, że ma pistolet. Jednak on był zamyślony i wpatrzony w swój handbook, jakby też zastanawiał się teraz nad możliwymi wydarzeniami.
-A do tego zginął już jakiś czas temu- Eula się zastanowiła- czyli naprawdę nikt go nie widział przez ostatnie trzy godziny? Około?
-Przynajmniej nie ja...- Kazuha nawet nie oderwał wzroku z nad urządzenia.
-Bennett, czy mogłabym cię prosić o pożyczenie mi na chwilę handbook'a, bym mogła przeczytać ten plik Monopaimon?- zapytała się mnie Ei.
-Oh tak, jasne.
Podałem jej go, i obserwowałem jak jej oczy przesuwają się w miarę czytanego tekstu, oraz jak jej twarz wyraża coraz więcej zdumienia.
-Tego się nie spodziewałam, myślałam, że umarł niedawno...- powiedziała, gdy skończyła- a do tego naprawdę od strzału w głowę... eh, wiedziałam, że trzeba szukać tego złodzieja broni ze strzelnicy. Może przynajmniej dzięki temu znalezienie mordercy będzie łatwiejsze, w końcu wystarczy ustalić, kto wziął tą broń.
-Niestety, ale nie jest to takie proste...- pokręciłem głową- ze strzelnicy zniknęły już trzy bronie.
-Trzy?!- przeraziła się- I kiedy to zauważyłeś?!
-Yyy...
-Te odkrycia poczyniliśmy podczas naszego dzisiejszego treningu- Fischl uratowała sytuację.
-Treningu?
-Tak, ja i Fischl byliśmy dziś na strzelnicy. I wtedy zauważyliśmy ich brak- przytaknąłem.
-I nie powiadomiliście o tym nikogo?- Raiden spojrzała się na nas podejrzliwie.
-Ym... no...
-Naprawdę postąpiliście aż tak nieodpowiedzialnie?- wyglądała na zawiedzioną.
CZYTASZ
Genshinronpa 2: Welcome Hope
FanficUczniowie chcący rozpocząć edukację w Akademii Szczytu Nadziei, niespodziewanie lądują na tajemniczej wyspie. Wakacyjny raj, jakim zdaje się ona z początku być, niestety wcale nie istnieje, a życie bohaterów zmienia się w istne piekło. Jest to drug...