Rozdział II | Klasowa Rozprawa

68 4 0
                                    

Gdy stanęliśmy wszyscy na swoich miejscach, to bardzo zabolał mnie fakt, że miejsce, które jest zaraz obok mnie, zapełnia tylko przekreślony portret. Jeszcze ostatnio była tu Barbara... przypomniałem sobie, jak ciężkie były dla mnie ostatnie chwile tamtej rozprawy. Jak straszliwa była egzekucja... Patrząc na portret, który stał zamiast Xinyan, pomyślałem sobie, że znowu nas to czeka. Na samą myśl poczułem, że mogę zwariować z niepokoju, pożerającego mnie lęku... chyba lepiej będzie, jak po prostu nie będę o tym myśleć i puki co, skupie się na rozwiązaniu tej zagadki. Oh, wygląda na to, że Oz znowu jest przywiązany pod sufitem.

Fischl: Oz! Ugh... Nawet tym razem?!

Monopaimon: No co? Wciąż nie jest tu mile widziany.

Fischl: Ngh...

Bennett: Przypuszczam, że nic nie poradzimy... Ostatnio przecież nic mu nie zrobiła, nie?

Oz: Nie martwcie się o mnie! Jakoś tu sobie poradzę... może się wydostane...

Monopaimon: Cicho siedź! Nie masz prawa głosu!

Mona: Uhm, dla twojego dobra, chyba będzie lepiej jak zamilczysz...

Oz: Przyjmę tą taktykę chwilowo...

Raiden Ei: Hmm... przechodząc do istotnych rzeczy... od czego by tu zacząć....?

Ayaka: Nie mogę uwierzyć, że znowu w tym siedzimy...

Diona: Ayaka się tak starała! I jedyny parszywiec, który mógł te starania zbeszcześcić, to ten flejtuch, Kazuha!

Kazuha: ...

Diona: Tak tak, wiem, na ostatniej rozprawie też byliśmy pewni jego winy, po czym okazało się być to błędne... jednak tym razem nie ma innej możliwości!

Ayaka: Chciałabym się z tym nie zgadzać, ale... trochę to ciężkie. Zwłaszcza, jeśli Kazuha odmawia zeznań.

Kazuha: Heh.

Thoma: Biorąc pod uwagę okoliczności, to jakakolwiek próba obrony jest chyba lepsza, gdyby ze śmiechem i dumą obwieszczał wszem i wobec, że to zrobił.

Yanfei: Tylko, że on... w ogóle się nie broni. Po prostu ucieka.

Thoma: Ale chyba... wciąż jest to lepsze niż ta druga opcja, prawda?

Diona: Nie możemy po prostu od razu na niego zagłosować? I szybciej pomścić Xinyan?

Bennett: Nie. Nie wierzę, że... Kazuha by zamordował tak bez żadnego sensu. Przecież doskonale wie, że wszyscy go podejrzewają, więc równie dobrze mógłby wszystko wyjaśnić... a z jakiegoś powodu tego nie robi.

Diona: No bo znowu się z nami bawi! Znasz go przecież! On czerpie z tego jakąś przyjemność!

Noelle: Mimo to, uważam, że na ostatniej rozprawie chodziło o co innego...

Diona: Zamknij się, to i tak nie ma znaczenia. W końcu dosłownie wszyscy oprócz niego mają alibii.

Raiden Ei: Jesteś w stanie w stu procentach potwierdzić alibii wszystkich?

Diona: No tak, w końcu... 23:12, czyli godzina śmierci, to wtedy, gdy byliśmy wszyscy w ciemnej sali, co nie?

Amber: Hm, tak, też mi się tak wydaje. Zaczęliśmy wychodzić trochę później.

Yanfei: A wie ktoś może, o której znaleźliśmy ciało?

Eula: 23:49.

Yoimiya: Oh, jak dokładnie!

Genshinronpa 2: Welcome HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz