Rozdział I | Śledztwo

58 4 0
                                    

-A więc nie pozostaje nam nic innego jak rozpoczęcie śledztwa- Raiden całkowicie obojętnie sięgnęła po swój handbook, zapewne w celu zobaczenia pliku Monopaimon- Szczerze mówiąc, jestem całkiem ciekawa tego nowego doświadczenia, nigdy tego nie robiłam.

Nie mam pojęcia, jak ona może tak spokojnie do tego przejść, jakby do normalnej czynności. Nawet nie zwróciłem uwagi, że musiałem w tym momencie patrzeć na nią z naprawdę dużym wyrzutem. I chyba nie tylko ja.

-No co?- zapytała się, gdy zauważyła, że wszyscy patrzą na nią w ten sposób i milczą- To jest gra o przetrwanie i zamierzam wygrać, czyli przeżyć. To naprawdę aż takie dziwne?

Jakby tak się zastanowić... to chyba ma trochę racji. Muszę w końcu się pogodzić z tym, że na śmierć Gorou już nic nie poradzimy, i jedyne co możemy zrobić, to budować dla siebie bezpieczną przyszłość. Może narazie nie będę myślał o tym, że będzie musiało dojść do śmierci kogoś jeszcze...
Również otworzyłem plik Monopaimon, by w ogóle zobaczyć, co tam jest.

"Ofiarą jest Gorou, jego ostateczny talent nie jest znany. Jego ciało zostało znalezione w jego domku.

Godzina śmierci: ok. 1:30 w nocy

Przyczyna śmierci: Rana kłuta w brzuch. Odnotowano także stłuczenie z tyłu głowy."

Było mi go jeszcze bardziej żal. Gorou tak się starał, by dowiedzieć się, jaki jest jego talent, ale umarł nigdy go nie poznawszy. Jakie to tragiczne...

-Dużo ten plik Monopaimon nie mówi- stwierdził Thoma.

-Zapewne dlatego, że robienie śledztwa także jest częścią gry...- westchnęła Mona- Są tutaj tylko te szczegóły, do których byśmy nie mieli możliwości dojść...

-Ale to, że umarł od dźgnięcia w brzuch widać raczej na pierwszy rzut oka- Diona przewróciła oczami- Przecież w niego wciąż jest wbity nóż!

-Mogło się zdarzyć na przykład tak, że umarłby od czegoś innego, ale morderca wbił nóż już później, by nas zmylić- odpowiedziała jej Raiden- ale dzięki temu wiemy, że tak nie było.

-A... co dalej powinniśmy robić?- zapytała nieśmiało Barbara- Też nigdy nie robiłam śledztwa, no i...

-Chyba sprawdza się dokładniej ciało, czyż nie?- zgadywałem.

-Dobry punkt- poparła mnie Ei- Chodź, podejdziemy bliżej i sprawdzimy.

-Co...? Dlaczego ja?!

Szczerze, to wcale nie chciałem robić akurat tego. Boje się, że przez sprawdzanie ciała martwego przyjaciela będę mieć tylko większą traumę. Niestety, nie bardzo miałem wybór, bo Raiden pociągnęła mnie za rękę za sobą.
Eh, no dobrze. Więc tak... Gorou ma definitywnie wbity w brzuch nóż, do tego nie trzeba żadnej filozofii. Zobaczmy... czy jest tu coś jeszcze?

-Oh? A co to jest?- Ei najwyraźniej coś zauważyła.

Delikatnie odsunęła ciało od ściany i... na niej było coś, co zdecydowanie nie było zwykłą plamą z krwi. Tak, jakby ktoś specjalnie narysował jakiś wzór... jakiś napis... rozpoznałem, że to są chyba litery.

-"K", "A", "Z", "U"- przeczytała na głos fioletowowłosa- Kazu.

-K-Kazu...?- aż zabrakło mi głosu. Przecież to zdrobnienie od "Kazuha", którym posługiwał się Gorou.

-Hmm... mi też się zdaję, że właśnie tak tu pisze- Eula też postanowiła do nas podejść.

-To... zostawiona przez Gorou wiadomość na łożu śmierci?- zastanawiała się Yoimiya.

Genshinronpa 2: Welcome HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz