HERO
Przewiesiłem sobie ręcznik przez ramię i połączyłem się z ojcem. Odłożyłem aparat na blat i przetarłem mokre włosy.
— Melduję się — rzuciłem, kiedy zauważyłem, że odebrał.
Prychnął, a ja wyszczerzyłem się, spoglądając na siebie w odbiciu.
— Wszystko w porządku?
— Zostałem u ciebie na noc, więc wszystko miałem pod kontrolą. Giuliana nie płakała, Marina chyba też, więc wszyscy szczęśliwi. — No prawie.
— Ostatniej nocy przed moim wyjazdem mała bezustannie płakała — zasugerował ostrożnie.
— Tej nocy była spokojna — zapewniłem. — Może ucieszyła się, że już wyjechałeś — zażartowałem.
Pełen dezaprobaty warkot wydobył się z jego ust.
— Dziś też do nich wpadnę i przenocuję u ciebie, bo Marina mnie o to poprosiła.
Ojciec westchnął ciężko.
— Postaram się jak najszybciej wrócić. Wiem, że się obawia być samej i właściwie cieszę się, że poprosiła cię o taką przysługę. Wolę nie mieszać w to ochroniarzy.
— Nie masz się czym martwić. Mam ich na oku i nikt ich nie skrzywdzi.
— Wierzę. Dziś wieczorem ma się pojawić Gino, załatwiłem mu mieszkanie w Charlotte, adres znajdziesz w moim biurze. Z tego co mi mówił Federico, Elena i Ariana mają wracać jutro, więc będzie musiał za nimi jechać.
— Jasne, przekażę mu wszystko. — Odłożyłem ręcznik na bok i oparłem się rękami o blat. — Leone coś znalazł?
Ojciec wypuścił powietrze, więc już wiedziałem, jaka była odpowiedź. Wkurzało mnie to i miałem ochotę sam jechać do Fayetteville i przetrząsnąć Accardiego, tyle że nie mogłem. Nie dość, że Armano by się wkurzył, to byłbym zbyt daleko od Charlotte.
— Dałem mu czas, ale podejrzewam, że niczego nie znajdzie. Leone jest wyszkolony, zna się na swojej robocie, a skoro nie wzbudzają podejrzeń, to może był to fałszywy trop?
Jak mógł to być fałszywy trop? Zbyt wiele dziwnych powiązań tu występowało. Nie chciałem jednak martwić ojca i zamierzałem sam w to brnąć, póki nie rozwiążę tej pieprzonej zagadki.
— Jeśli coś się zmieni, to daj mi znać.
— Przekazałem mu twój numer, na wypadek, gdyby coś znalazł, a byłbym poza miastem. Ufam ci, że nie wykorzystasz tego małego przywileju przeciwko mnie.
Zagryzłem górną wargę, hamując swój uśmiech. Najwyraźniej ojciec zaczął coraz bardziej mi ufać.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, ale wkrótce się rozłączyłem, bo niedługo powinienem jechać na nasze prywatne lotnisko po Gino. Włożyłem bieliznę i ubrania, po czym przeszedłem do salonu, gdzie zostawiłem buty. Kiedy zawiązałem sznurówki, wyprostowałem się i wpatrzyłem się w ramkę stojącą na szafce. Bezwiednie podszedłem do niej i złapałem ją w dłoń. Przyglądałem się zdjęciu z dziwną nostalgią, która chyba jeszcze nigdy mnie przy takowej czynności nie ogarnęła. Mama przytulała swój policzek do mojego i szczerzyła się do obiektywu równie mocno co ja. Zdjęcie zrobione zostało na weselu Federico i Eleny i równocześnie tego samego wieczoru, kiedy ojciec dowiedział się, że ma syna.
Dziwnie było mi z myślą, co wydarzyło się w ich życiu. Niby zdradził mi całą ich historię, ale prawdę mówiąc, dopiero Lucas wyśpiewał mi wszystko dokładnie. Ojciec pominął wiele szczegółów, ale Antinori nigdy nie próżnował w słowach i czynach i dzięki temu odkryłem o wiele więcej spraw, które ojciec tak skrzętnie przede mną ukrywał.
CZYTASZ
HERO ✔ || RIAMARE #3
RomanceTOM III SERII RIAMARE Można by powiedzieć, że los nie był dla Hero łaskawy, skoro w wieku zaledwie czterech lat stracił matkę, a ojciec całkowicie izolował go od świata zewnętrznego, byle nie poszedł w jego ślady. Upartość młodzieńca nie pozwoliła j...