『 ROZDZIAŁ 3 』

1.6K 98 54
                                    

ARIANA

— Constanza! — wydarłam się, wparowując do jej pokoju. — Coś ty zrobiła z moją sukienką?!

Przeplatałam w palcach pocięte wstążki, które pozostały po mojej spódnicy, po czym wbiłam wściekłe spojrzenie w siostrę.

— Chciałam, by wyglądała efektowniej, gdy będziesz się obracać — wyjaśniła, jak gdyby to miało jakiś sens.

Opuściłam ręce zrezygnowana.

— Będzie mi widać tyłek!

Wzruszyła ramionami i wróciła do swojej kolorowanki, jakby mój napad nie miał żadnego znaczenia.

— A kogo obchodzi twój tyłek?

Zacisnęłam szczękę i jak burza wypadłam z jej pokoju. Wściekła wparowałam do swojej sypialni, rzuciłam pocięty materiał na podłogę, chwyciłam w ręce poduszkę i po prostu się w nią wydarłam, by stłumić dźwięk. Miałam tak głupie rodzeństwo, że to wołało o pomstę do nieba! Dlaczego oni musieli mi tak utrudniać życie?!

— Co się stało? — W pokoju zjawiła się mama, która natychmiast zabrała mi poduszkę i spojrzała mi w twarz.

— Zobacz, co ona zrobiła z moją sukienką! — Nie zdołałam ukryć łez, które stanęły mi w oczach. — W czym ja się dzisiaj pokażę?

Mama zerknęła na zniszczoną kreację, po czym podeszła do niej i chwyciła ją w palce. Dramat. Ta sukienka to był czysty dramat!

Mama ściągnęła brwi i posłała mi troskliwe spojrzenie.

— Może wybierzesz coś mojego? Mam pełno sukienek, których nie zakładałam, a mamy niemal ten sam rozmiar.

Wiedziała, że mnie tym udobrucha, bo uwielbiałam przymierzać jej kreacje. Odłożyła granatowy kawałek materiału i podeszła do mnie, by mnie przytulić.

— No już, nic się nie stało. Nie ma sytuacji bez wyjścia, wszystko da się jakoś naprawić.

Pogładziła mnie czule po głowie, a ja w każdej kolejnej sekundzie żałowałam, że za niecały rok będę musiała opuścić ten dom. Nienawidziłam tej myśli i spychałam ją w odmęty swojego umysłu, jakby to miało w jakiś sposób pomóc. Niestety i tak każdy dzień zbliżał mnie do tego nieszczęsnego ślubu, na który byłam coraz mniej podekscytowana.

To nie tak, że nie lubiłam Gustavo. Początkowo byłam strasznie podekscytowana myślą, że starszy chłopak się mną zainteresował, a fakt, że był przyjacielem Hero, sprawiał, że chciałam wręcz zagrać Otero na nosie. Bycie z jego przyjacielem stanowiło idealną zemstę, a przez to, że Gustavo był przystojny, tym bardziej nie miałam przed tym oporów. Później jednak, na jednym z przyjęć, moja przyjaciółka pokazała mi, o co właściwie w tym wszystkim chodziło. Mając w domu kochających się nawzajem rodziców, miałam klapki na oczach. Sądziłam, że tak było w każdym domu. Nawet wujek Diego był genialnym mężem, choć zajmował tak wysokie stanowisko i wujek Lucas również niezwykle szanował swoją żonę.

A potem na jednej z imprez zorganizowanej z racji zaślubin doradcy dona, Marcella zaciągnęła mnie w ustronne miejsce znajdujące się tuż obok niewielkiego pomieszczenia, w którym przebywali młodzi mężczyźni. Początkowo miałam ochotę na nią nakrzyczeć, bo nie wolno nam było podsłuchiwać, ale w chwili gdy usłyszałam pierwsze słowa jednego z nich, zamarłam i wgapiłam się w szparę między drzwiami a futryną, dzięki której mogłam dojrzeć, co tam się działo.

Już nie mogę się doczekać, aż będę mógł dotknąć tych jej nóg odezwał się jeden z synów kapitana Charleston. Teraz jej ojciec chyba by mi jaja odciął, gdybym to zrobił, ale aż świerzbi mnie, by ją zaciągnąć do któregoś pokoju i wypieprzyć.

HERO ✔ || RIAMARE #3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz