Minęły dwa tygodnie od wielkiej awantury w restauracji. Wiedziała od maknae, że Han ich przeprosił i naprawdę było mu przykro z powodu zachowania Somi. Jeśli chodziło o nią, to kontynuowała unikanie go. Choć zauważyła, że Jisung zmienił do niej swój stosunek. Przyłapała go na zerkaniu na nią, a jak spotykali się na korytarzu, to nie wybierał innej drogi. Nie wiedziała o czym on myślał. Pewnego dnia przechodząc obok niego, on się nagle do niej odezwał.
- Przepraszam - powiedział cicho.
Maja przystanęła na chwilę, ale nie patrzyła na niego, a on wręcz przeciwnie. Spojrzał na jej osobę, nawet zwrócił się całym ciałem w jej kierunku.
- Za wyrzucenie cię z restauracji. Wiem, że młodego bardzo wspierałaś i też miałaś prawo świętować nasz sukces.
Kiwnęła tylko głową patrząc w podłogę.
- I dziękuję za to, że wybrałaś za mnie.
- Ok, jak to wszystko, to idę - powiedziała.
Odeszła, nie czekając na jego odpowiedź. Doceniała jego przeprosiny, ale bała się, że dłuższa ich rozmowa może znów przerodzić się w kłótnię. A wolała, by między nimi zostały relacje przynajmniej pozornie dobre. Minęły dwa dni, gdy wracali z Yangiem z przerwy obiadowej. Byli w doskonałych humorach. Przechodzili rzadko uczęszczaną częścią korytarza, gdy zauważyli Somi wesoło się śmiejącą z jakimś kolesiem. Maja go rozpoznała, był to mężczyzna z lotniska. Przystanęli na chwilę z Yangiem, kiedy dziewczyna Hana wraz ze swoim towarzyszem weszła do jednego z pomieszczeń technicznych.
- Przecież to przyjaciel Bang Chana - powiedział oburzony Yang.
- I mężczyzna z lotniska.
- Co zamierzasz z tym zrobić? - zapytał.
- Nic - powiedziała wzruszając ramionami.
- Jak to nic? Musisz coś z tym zrobić.
- Nie, to jego sprawy. Nie zamierzam się wtrącać w jego życie, już mi się wystarczająco oberwało.
- Ale na pewno?
- Tak, wracajmy do pracy.
Gdy dotarli do sali na nagrania, Yang powiedział, że musi skorzystać jeszcze z toalety. Maja stwierdziła, że nie będzie na na niego czekać tylko rozstawi już sprzęt.
PERSPEKTYWA YANGA
Nie poszedł do toalety, lecz do sali ćwiczeń Stray Kids, zauważył obok niej I.Na.
- Ooo hej Yang! Co tam? - zapytał.
- Nie mam dużo czasu, przekaż Hanowi, że montażysta prosi go do sali nr. 505. Tam ona jest - powiedział wskazując mu kierunek.
- Ok.
- Dzięki, ja muszę lecieć.
- No ok, pozdrów noonę.
- Jasne.
PERSPEKTYWA HANA
- Eee Hani hyung! - zawołał maknae.
- Tak?
- Jakiś montażysta prosi cię do sali nr. 505. Gdzieś tam? - też mu wskazał drogę.
- Serio? Znowu? A lecę, zacznijcie beze mnie.
Han szybko wyszedł i skierował się do sali nr. 505, choć jeszcze tam nie był, to wiedział, gdzie jest. Gdy ją znalazł wszedł bez zastanowienia, ale to co tam zobaczył złamało mu serce. Jego dziewczyna pół rozebrana w objęciach przyjaciela lidera. Stał nieruchomo, nie wiedząc jak zareagować.
![](https://img.wattpad.com/cover/293279216-288-k345656.jpg)
CZYTASZ
Nie zakochaj się!
RomanceMaja wygrała konkurs krajowy dla studentów, dzięki temu dostaje mieszkanie, stypendium i wymarzoną pracę, tylko niestety w Korei. Na początku nie wie, w jakiej firmie będzie pracować, dopiero po przyjeździe o tym się dowiaduję. Jej życie się komplik...