Skrucha Hana

174 3 0
                                    


PERSPEKTYWA STRAY KIDS OPRÓCZ MAKNAE.

- Ale młody był wkurzony - zaczął Changbin.

- Ja też jestem jak wróci, to mu nagadam - stwierdził Felix.

- Nie możemy wszyscy na niego krzyczeć - uprzedził ich Minho.

- Dlatego ja z nim będę rozmawiać, a wy będziecie siedzieć cicho - zarządził lider.

Wszystkim było przykro z powodu Ma yi w końcu sami ją namawiali, żeby się zgodziła spotkać z Hanem w ramach przeprosin. Nie spodziewali się, że będzie na niego czekała aż godzinę i to w deszczu. Nikt nawet nie chciał myśleć o tym jak ona mogła w tej chwili się czuć. Mieli nadzieję, że da się to jakoś rozwiązać nie robiąc jej większej przykrości.

Wieczorem o godzinie 22:00 wrócił do domu Jeongin. Wszyscy byli ciekawi jak Ma ya przyjęła wiadomości dotyczące spotkania jej z Hanem.

- I jak ona się czuje? - zapytał Felix.

- Nie będzie chyba chora i nawet nie była smutna, ale wiem że udawała  - odpowiedział cicho.

- To do niej podobne, nie chciała by ci było przykro, więc nie dała po sobie poznać, że jest zawiedziona - podsumował Seungmin.

- No chyba tak.

- Każdemu byłoby przykro w takiej sytuacji - stwierdził Hyunjin.

Wszyscy tylko pokiwali głową, aż usłyszeli jak ktoś wchodzi do dormu, był to uśmiechnięty Han.

- Jestem w domu! Hej! - przywitał się ze wszystkimi podskakując wesoło.

Maknae spojrzał na niego z morderczym wzrokiem.

- Co jest młody? Czemu tak na mnie patrzysz? - zapytał zdziwiony.

- Han hyung nie mam ochoty nawet na ciebie patrzeć! Nie zbliżaj się do mnie, bo powiem coś, czego będę żałował - odpowiedział ze złością, idąc do swojego pokoju.

- Co znowu ja zrobiłem? - zapytał innych.

- Siadaj Han - powiedział Bang Chan.

- Ale poważnie to zabrzmiało - stwierdził trochę śmiejąc się.

- Gdzie byłeś?

- No jak to gdzie? Przecież mówiłem wam, że przygotowałem niespodziankę dla mojej ukochanej Somi. Udało mi się zorganizować spotkanie z jej ulubioną idolką. Jakbyście widzieli jej uśmiech, jaka ona była szczęśliwa. Sam się uśmiechałem widząc ją.

- Nie mogę tego słuchać, idę do pokoju - odezwał się Felix - "jaka ona była szczęśliwa" aż mi się niedobrze robi.

- Ej! Uważaj, co mówisz o mojej dziewczynie! - oburzył się Han.

- A ty uważasz, co robisz? - zapytał Felix.

- Co ja takiego zrobiłem?! - zawołał zdenerwowany Jisung.

- Nie chce mi się z tobą gadać. Idę, dobranoc - odpowiedział Australijczyk.

Reszta obserwowała jak wychodzi z salonu. Wiedzieli, że jakby nie poszedł do swojego pokoju, to mogłoby dojść do kłótni.

- Powie mi ktoś w końcu o co chodzi?

- Chodzi o Ma yę. Myśleliśmy, że cały czas mówisz o waszym spotkaniu - wytłumaczył Bang Chan.

- Przecież młody miał się z nią widzieć - odpowiedział.

- To było w zeszłym tygodniu cymbale, przecież opowiadał jak dobrze się bawił, bo poszli na paintball, nawet sam powiedziałeś, że chciałbyś też iść - wtrącił się Changbin.

Nie zakochaj się!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz