List do Seungmina

150 5 0
                                    

W końcu wróciła na studia i do pracy. Na uczelni oddała zaległy projekt oraz pozdawała materiał z ostatniego tygodnia. I znów powróciła do swojej codziennej rutyny, w pracy powitał ją wesoło Yang, który bardzo chciał się dowiedzieć, co ciekawego u niej się działo. Opowiedziała mu praktycznie wszystko, nawet zdecydowała się powiedzieć mu o sytuacji z Hanem.

- Jak to nakrzyczał? - zapytał zaskoczony.

- No wrzeszczał na cały głos, jaka to nie jestem.

- Ale dlaczego na ciebie?

- Chyba myśli, że to mój spisek przeciwko niemu a Somi.

- No chyba żartujesz, dlaczego miałabyś to robić? - spytał.

- Nie wiem.

- A co na to maknae?

- Było mu przykro i cały czas się martwi o mnie, a ja go uspokajam. W końcu to nie jego wina, że tak zareagował - odpowiedziała ze smutkiem.

- On nie powinien być zły na Somi?

- No właśnie, że nie jest.

- Ale dlaczego?!

- Wiem od Jeongina, że on z nią gadał na temat tego filmiku i ona mu powiedziała, że to nie tak jak to wyglądało. Tak naprawdę przytulała swojego przyjaciela, bo się z nim żegnała. Nic mu nie mówiła, bo bała się, że może być zazdrosny, a nie ma o co.

- Żartujesz?

- Nie.

- I on w to uwierzył?! - zawołał zaskoczony.

- Tak, ona nawet powiedziała, że niepotrzebnie zrobiłam z tego aferę.

- Jest niemożliwa.

- Taa.

Na tym temacie ich rozmowa się skończyła, potem musieli skupić się już na pracy czyli na montażu w studiu. Tam mieli spędzić cały tydzień, bo było bardzo dużo materiału do przejrzenia.

PERSPEKTYWA SEUNGMINA

Przyszedł zmęczony z uczelni, wchodząc do dormu zauważył maknae i Hana w salonie. Znów wyczuł tą milczącą atmosferę między nimi. Najmłodszy był na hyunga zły za to jak potraktował Ma yę i że tak łatwo uwierzył w tłumaczenie Somi.  Z kolei Jisung był obrażony na Jeongina za to, że oskarżył jego dziewczynę o zdradę. Męczyła go ta atmosfera, więc bez zastanowienia udał się do swojego pokoju. Rozpakowując swoje notatki, spojrzał na list, który dostał od Ma yi. Wziął go do ręki i położył się na łóżko z zamiarem przeczytania go.

"24.12.2020 r.

Właśnie przyleciałam do Polski. Dziś wigilia, nie wiem czy wiesz oppa, ale u nas wiąże się to z uroczystym obiadem z rodziną. Jest na stole 12 potraw i dużo prezentów pod choinką. Powinnam się cieszyć, jednak nie mogę dlaczego tak za wami tęsknię? Nie mogłam powiedzieć tego maknae, że tak jak on nie chciał, bym nie leciała tak ja tak samo mocno nie chciałam go zostawiać. Też chciałam z wami spędzić święta i sylwestra, lecz nie mogłam zawieźć mojej rodziny. Jak w końcu znalazłam się w domu rodzinnym, wszyscy tak bardzo się ucieszyli na mój widok, a ja poczułam winna, bo ja tak się bardzo nie cieszyłam. Jestem okropną osobą nie oppa?

Przerwał na chwilę czytać. 

- Oj nie jesteś okropną osobą - powiedział do siebie.

Było pięknie, przygotowali wspaniały obiad. Zaczęliśmy jeść, gdy zaświeciła pierwsza gwiazdka na niebie, pomodliliśmy się, podzieliśmy się opłatkiem i śpiewaliśmy kolędy. Dostałam dużo prezentów, ale nie były one dla mnie tak ważne jak prezent od was. Pamiętasz oppa?

Nie zakochaj się!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz