Tęsknota

168 6 0
                                    

PERSPEKTYWA HANA

Pierwszy miesiąc był dla niego do zniesienia, bo jeszcze wszyscy byli podekscytowani i pełni chęci do występowania na scenie przed stay w różnych miejscach. Jednak jak zaczął się drugi miesiąc ich trasy, to emocje opadły. A on coraz bardziej zaczął tęsknić za dormem, swoim studiem w firmie i Ma yą. Oczywiście na koncertach bardzo się starał i chciał być najlepszy w tym, co robił. Jednak zaczął się łapać na tym, że przeglądał zdjęcia, na których była ona. To, że nie oddzwaniała wcale nie nie ułatwiało sprawy. Chciał, by była przy nim i z nim porozmawiała oraz uśmiechnęła się do niego. Jego pożegnanie z nią nie było doskonałe, choć nie było takie same, jak innych. Bardzo tęsknił za nią, lecz nie chciał się do tego przyznać. Nie wiedział, w którym momencie stała się dla niego aż tak ważna. Kiedy zobaczył jak młody z nią gada, był trochę rozżalony, że ona nie odbiera od niego i nawet nie oddzwania. Jednak jak zobaczył tego Shina, który tak dobrze z nią się dogaduje, poczuł złość. Ona była jego i nie mógł nikt inny jej dotykać zwłaszcza jakiś tancerzyk. Jeszcze zniesie dzielenie się nią z innymi członkami ze zespołu, ale z nikim innym. Nie ma go tylko miesiąc, a już jakiś chłopak zbliża się do niej, ona chyba ma w sobie jakiś radar, nie podobało mu się to. Mógł się złościć i smucić, jednak nie mógł z tym nic zrobić, bo był jej przyjacielem. Tylko czy to są uczucia przyjacielskie?

- Hani co z tobą? - zapytał Hyunjin.

- A nic, zamyśliłem się - odpowiedział - dzwoniłeś hyung do Mai?

- Tak, prosiła bym się tobą zajął, bo dziwnie wczoraj się zachowywałeś.

- Ja? Nie, byłem zły, że nie oddzwania - udawał, że nie rozumie.

- Hmm, a sytuacja, że ma wyjść natychmiast z sali? To akurat maknae mi powiedział.

- Po prostu nie chciałem, by ktoś słuchał naszej rozmowy.

- A ja myślę, że byłeś zazdrosny.

- Ehhh idę po wodę - nie skomentował jego wypowiedzi.

Do pokoju wpadł Jeongin z szerokim uśmiechem.

- Wiecie co?! Mam wspaniałą wiadomość! - zawołał podekscytowany.

- Mów młody - powiedział Hyunjin.

- Noona przyjedzie do nas za dwa dni!

- Serio?! - zawołał Han z uśmiechem.

- Ma wolne, a firma to wykorzystała, by nam coś dowiozła.

- To wspaniałe, że moja ślicznotka w końcu przyjedzie - odpowiedział wesoły książę.

- Ej! Jaka twoja hyung? - zapytał z oburzeniem Jisung.

- Co się tak denerwujesz? Twoja też nie jest.

W Hanie znów odezwała się zazdrość, dlatego z gniewem spojrzał na Hyunjina, a on lekko do niego się uśmiechnął, jakby chciał go sprowokować.

- Noona jest tylko moja, a nie wasza i sobie to zapamiętajcie. A i śpi w moim pokoju! - upomniał ich I.N.

PERSPEKTYWA MAI

Gdy dowiedziała się, że za nocne nagrania dostanie wolne, to od razu planowała odwiedzić Stray Kids w trasie. Nie wiedziała jakim sposobem, ale dowiedział się o tym szef, który poprosił ją o dowiezienie im kilku rzeczy i dzięki temu miała dostać dodatkowe dwa dni wolnego. Ucieszyła się, bo chciała zobaczyć braciszka i go przytulić. Porozmawiać z Seungminem i podrażnić Felixa. Bardzo za nimi wszystkimi tęskniła, więc te kilka dni powinny wystarczyć na resztę ich nieobecności. Choć była podekscytowana, tym spotkaniem, to też się go obawiała. Nie wiedziała czy da radę traktować Jisunga w normalny sposób. Nie odbierała od niego, nie dlatego, że brakowało jej czasu. Po prostu zauważyła, że bardziej za nim tęskni niż za innymi. Uświadomiła sobie, że ma w stosunku do niego głębsze uczucia niż myślała. Nie chciała tego przyznawać, ale zaczęła się w nim zakochiwać. A tego nie chciała, musiała zapomnieć o tej fascynacji. Telefony od niego i wiadomości nie pomagały. Jak mogła z nim znowu rozmawiać jak przyjaciółka, gdy czuła coś więcej? To nie było w jej planach i musi jak najszybciej pozbyć tych uczuć.
Pakując się na wyjazd, układała sobie w głowie jak będzie odbywała się rozmowa między nią a Jisungiem. Będzie starała się zachowywać w stosunku do niego jak najlepsza przyjaciółka. Jak leżało w naturze Mai wszystko sobie zaplanowała i zorganizowała, dlatego po męczącej podróży była pewna siebie i wiedziała, że ze wszystkim sobie poradzi. Dzięki wskazówkom, które dostała z firmy i od członków Stray Kids jej podróż przebiegła bez komplikacji. Gdy już została wpuszczona na zaplecze, gdzie miał odbyć się koncert skierowała się do szefa, który miał odebrać od niej jedną walizkę i dokumenty. A potem kazał ją zaprosić do garderoby zespołu, idąc tam poczuła się niepewnie. Nigdy nie pracowała przy kulisach koncertu lub innych występów artystów. Trochę ją przeraził ogrom tego wydarzenia. Przekraczając próg garderoby zauważyła jak stylistki, makijażystki oraz fryzjerki biegają wokół swoich stanowisk. A członkowie cierpliwie czekają, aż przygotują koncepcje wyglądu scenicznego.

Nie zakochaj się!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz