Minął kolejny tydzień intensywnej pracy i studiowania. Niestety zawsze tak się działo, że gdy zaczyna się urwanie głowy w firmie, to profesorowie jak na złość zadają więcej projektów do zrobienia. Mają musiała zostawać po godzinach, by dokończyć pracę albo projekt. Chciała już odpocząć i się w końcu wyspać. Braciszek pisał do niej, że w weekend w następnym tygodniu zamierzają całą grupą pojechać na camping bez kamer i fajnie, by było gdyby do nich dołączyła. Pytała czy może zabrać ze sobą Yanga i nikt nie miał nic przeciwko.
- Yang jedziesz ze mną? - spytała.
- Przecież to dopiero w następnym tygodniu, masz mało roboty?
- Od kiedy jesteś tak zaangażowany co? - zapytała oburzona.
- Od kiedy widzę, że zostajesz po godzinach od zeszłego tygodnia.
- Ehhh muszę dokończyć jeszcze dwa projekty i odpocznę - westchnęła.
- Jak dożyjesz! - zawołał.
- Teraz już przesadzasz!
- A tak na poważnie dzisiaj też zostajesz?
- No, muszę ....
- To daj montaż tej grupy, a ty zajmij się solistą. Szybciej skończysz.
- Dzięki Yang, jesteś wielki!
- Dobra już, przecież nie pojadę na camping z trupem.
- To jedziesz ze mną? Hura - powiedziała ucieszona.
Przyszedł wieczór i Maja pożegnała się z Yangiem. Zaczęła kolejną noc siedzenia nad projektem, była tak skupiona, że nie usłyszała pukania. Dopiero, gdy ktoś wszedł do studia, ona ze zaskoczeniem spojrzała w stronę drzwi.
- A ty co tu robisz? - zapytała.
- Pracuję - odpowiedział Han.
- Ale, że tu? - powiedziała, wskazując pomieszczenie, w którym się znajdowali.
- Nie, ty głupia. U nas w studiu. Wiem od maknae, że dalej jesteś w firmie - roześmiał się.
- No tak, pracuję nad projektem. A ty czemu nie pracujesz?
- Utknąłem.
- Oj to niefajnie.
- Taaa, poleżę chwilę tu. Mogę?
- Oczywiście - odpowiedziała.
Położył się na kanapie, która znajdowała się w studiu. Ona odwróciła się do ekranu i znów zaczęła pracować nad swoim pomysłem. Tak wciągnął ją wir pracy, że nie zauważyła jak minęły dwie godziny. Popatrzyła na kanapę i zobaczyła śpiącego Hana. Wstała i przykryła go swoją ciepłą bluzą.
- Dobra kawa i jeszcze chwilę.
Poszła na korytarz wzięła dwie kawy, jedną dla siebie i drugą dla Hana. Nie miała pewności, że się teraz obudzi, najwyżej wyrzuci albo wypije zimną. Gdy weszła do studia, Jisung siedział na kanapie.
- O wstałeś.
- Dlaczego mnie nie obudziłaś? Tylko ci przeszkadzałem.
- Nie przeszkadzałeś, byłeś zmęczony.
Usiadła koło niego i podała mu kawę.
- O dziękuję. Kiedy kończysz?
- Za jakąś godzinę.
- To ja pójdę zamknąć studio i przyjdę po ciebie, wyjdziemy razem. Ja i tak nic już nie wymyślę.
- No ok.
CZYTASZ
Nie zakochaj się!
RomanceMaja wygrała konkurs krajowy dla studentów, dzięki temu dostaje mieszkanie, stypendium i wymarzoną pracę, tylko niestety w Korei. Na początku nie wie, w jakiej firmie będzie pracować, dopiero po przyjeździe o tym się dowiaduję. Jej życie się komplik...