Wypad na lody

220 6 0
                                    


Nadeszła niedziela, dzień wolny. Nic nie robiła ciekawego oprócz sprzątania od rana, a gdy wybiła godzina spotkania to była na miejscu przed czasem. Nigdy się nie spóźniała, nienawidziła tego. Dla niej bycie punktualnym, to szacunek dla czasu innych ludzi. Spojrzała na zegarek, miała jeszcze 10 minut do przyjścia innych. Podejrzewała, że i tak się spóźnią, bo nikogo nie widziała na horyzoncie. Jednak nie czekała długo sama, bo 5 minut przed czasem był już Yang.

- Hej Ma ya!

- Hej! - odpowiedziała całując go w policzek.

- Jesteś pierwsza jak zawsze.

- Lubię być przed czasem.

- Widzę, że wzięłaś kamerę. 

- No tak. Muszę nagrać każdą miłą chwilę - stwierdziła zamyślona.

- Pracoholiczka.

- No raczej pasjonatka - odpowiedziała ze śmiechem.

- A nazywaj to jak chcesz - powiedział śmiejąc się.

Zapadła chwila ciszy, aż Maja włączyła kamerę.

- No Yang powiedz mi, gdzie idziemy.

- A daj spokój, nie jestem stworzony do stania przed kamerą.

- No to tylko się uśmiechnij i przywitaj.

- No ok, hej Ma ya! Jeśli na to spojrzysz, choć raz to mogę ci powiedzieć, że idziemy na lody. I nie uwierzysz z kim! Z maknea, Felixem i Seungminem hyungiem z Stray Kids! Woow będzie fajnie!

Po tej wypowiedzi wyłączyła kamerę.

- Mogłeś darować sobie sarkazm.

- No wiesz, starałem się - oburzył się.

- Niech ci będzie.

- Eee Ma ya? A nie boisz się?

- Czego? - spytała zdziwiona.

- No, że ktoś nas zobaczy i powstanie gdzieś jakiś artykuł.

- Nie, zawsze możemy powiedzieć, że nagrywaliśmy ich wolny dzień.

- No w sumie.

- Przestań się martwić i bawmy się dobrze - powiedziała klepiąc go po ramieniu.

Spojrzała na zegarek i jak przewidziała byli już spóźnieni. Jednak wiedziała, że są już w drodze, bo braciszek dał jej znać, że wychodzą. Jeszcze chwilę rozmawiali z Yangiem aż się zjawili.

- Dzień dobry noona! 

- Hej wam!

- Przepraszamy noona za spóźnienie, ale Felix nie umiał się wybrać.

- Przecież muszę jakoś wyglądać!

- Przecież masz okulary i maseczkę hyung! - zawołał maknea.

Rzeczywiście byli ubrani w maseczkę na buzię, okulary przeciwsłoneczne i czapki.

- Ma ya pięknie wyglądasz - stwierdził Felix.

- Dziękuję!

- To co ruszamy? - zapytał Seungmin - tak sobie pomyślałem Ma ya, że ty na pewno nie znasz jeszcze tak dobrze miasta. Bo jak nie pracujesz to pewnie jesteś na uczelni, więc może ci pokażemy, co jest warte uwagi?

- Czemu nie oppa?  - odpowiedziała.

- Jak to fajnie brzmi, chyba nikt tak do mnie nie mówi - powiedział Seungmin.

Nie zakochaj się!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz