JIMIN'S POV
Bawiłem się z Neko jeszcze przez jakiś czas. Później doszedłem do wniosku, że skoro mamy mieć sprawdzian z biologii, to muszę zacząć się uczyć. Nienawidziłem sprawdzianów z tego przedmiotu. Poza tym, tak jak powiedziałem Jungkookowi, miałem mieć jeszcze ze cztery sprawdziany z innych przedmiotów - z fizyki, historii, matematyki i koreańskiego. Ci nauczyciele to chyba powariowali.
Usiadłem przy biurku, otworzyłem książkę do biologii i zacząłem powtarzać cały dział. Notatki robiłem na laptopie, żeby było szybciej i przynajmniej nie bolała mnie ręka.
Czas mijał powoli, a ja i tak nic nie umiałem i nie rozumiałem.
- Nie zaliczę tego. - Powiedziałem do siebie, przerzucając kartki w podręczniku. Nagle usłyszałem jak drzwi do pokoju się otwierają.
- Jimin, będę zamawiał jedzenie. Co chcesz zjeść? - Usłyszałem głos Jungkooka.
- Nic. Później zrobię sobie jakieś kanapki. - Powiedziałem, nie odwracając się w jego stronę.
- Park Jimin, chcę, żebyś zjadł coś ciepłego.
- Ale..
- Nie zaczynaj. Tteokbokki mogą być?
- Tak. - Poddałem się. Wiedziałem, że jak Jungkook sobie coś postanowi to z nim nie wygram.
Mężczyzna wyszedł, a ja wróciłem do nauki. Tym razem zająłem się fizyką. Tego przedmiotu nie rozumiałem jeszcze bardziej niż biologii. Te wszystkie wzory, definicje... Boże, masakra.
Miałem serdecznie dosyć tego przedmiotu już po pięciu minutach, ale zawziąłem się i starałem się czegokolwiek nauczyć. Nim jednak zdążyłem cokolwiek zrozumieć, Jungkook zawołał mnie na obiad. Tym razem z chęcią poszedłem do salonu.
Kiedy tylko wyszedłem z pokoju, do moich nozdrzy dotarł zapach tteokbokków. Uwielbiałem tteokbokki, więc szybko zszedłem na dół i wziąłem swoją porcję. Ta była naprawdę duża, ale bez większych problemów zjadłem wszystko. Byłem naprawdę głodny.
Po posiłku każdy z nas poszedł do siebie. Neko podreptał za mną do mojej sypialni i położył się na moim łóżku. Uśmiechnąłem się, ale szybko wróciłem do rzeczywistości i usiadłem przy biurku.
- Dobra, i tak niczego się z tego nie nauczę. Czas na historię.
Otworzyłem podręcznik do historii i zacząłem powtarzać daty. Szło mi to całkiem nieźle, także już po dwóch godzinach mogłem odhaczyć ten przedmiot z listy rzeczy do nauczenia. Teraz jeszcze tylko koreański.
Materiału było naprawdę dużo, ale nie był jakoś wybitnie trudny. Porobiłem ładne notatki, pozaznaczałem najważniejsze rzeczy i już miałem się brać za kolejny rozdział, kiedy za oknem rozległ się grzmot.
Od razu zerwałem się z miejsca i schowałem się pod kołdrą, strasząc tym samym kota. Zwinąłem się w kłębek, mając nadzieję, że burza szybko się skończy. Leżałem tak kilka minut, aż zabrakło mi powietrza, więc odkryłem głowę. Spojrzałem na zegarek. Dwudziesta druga.
- Może Jungkook jeszcze nie śpi.. - Mruknąłem, po czym wstałem i poszedłem do jego sypialni. Zapukałem, ale zamiast głosu mężczyzny, usłyszałem kolejny grzmot. Zadrżałem, po czym delikatnie otworzyłem drzwi. W pomieszczeniu nikogo nie było.
Wszedłem nieśmiało do środka i stanąłem pod ścianą obok łóżka. Zobaczyłem światło wydostające się spod drzwi łazienki więc domyśliłem się, że pan Jeon jest właśnie tam. Stałem grzecznie w miejscu, kiedy drzwi otworzyły się i moim oczom ukazał się mój nauczyciel. Na sobie miał tylko ręcznik, który przewiązał wokół bioder więc jego dobrze umięśniona klatka piersiowa i brzuch były prezentowane w pełnej krasie. Poczułem jak moje policzki robią się czerwone, więc spuściłem głowę.
- Huh? - Usłyszałem.
- Um.. P-przepraszam.. - Zrobiło mi się głupio, więc zacząłem kierować się do drzwi, ale Jungkook zatrzymał mnie.
- Nie przepraszaj. Co się stało?
- N-no bo.. No.. Ja.. B-boję się burzy.. - Przyznałem.
- Połóż się. Ja za chwilę przyjdę.
Mężczyzna chwilę krzątał się po sypialni, po czym znów zniknął w łazience. Ja nadal stałem w tym samym miejscu, patrząc w podłogę, chociaż w pewnym momencie moją uwagę przykuł dość duży namiot w moich spodniach. Nie do końca wiedziałem co się działo, bo do tej pory nigdy nic takiego nie miało miejsca, ale opuściłem ręce, żeby to zakryć.
Będę musiał się doedukować, pomyślałem.
Usłyszałem jak drzwi łazienki się otwierają, ale nie podniosłem głowy. Jungkook podszedł do łóżka i ale nim zdążyłem cokolwiek zrobić, bardzo głośno zagrzmiało. Podskoczyłem przerażony.
- Chodź. Połóż się. - Powiedział nauczyciel a ja pokiwałem głową i spełniłem polecenie. Mężczyzna zgasił światło, a po chwili położył się za mną. Poczułem jak obejmuje mnie ramieniem. Nie byłem przyzwyczajony do czegoś takiego, więc wzdrygnąłem się lekko.
- Boisz się mnie? - Zapytał, a ja pokręciłem głową.
- C-co? N-nie.. - Szepnąłem. Chwilę później znów zagrzmiało, a ja krzyknąłem. - Aaaaaa!
- Nie bój się. Nic ci tu nie grozi.
- N-nie boję się.
- Właśnie widzę.
Leżałem przez krótką chwilę bez ruchu, po czym, nie zwracając uwagi na dziwne uczucie które nadal mi towarzyszyło w dolnej partii ciała, obróciłem się przodem do swojego nauczyciela i przytuliłem się do niego. Ten objął mnie ramionami i nim się obejrzałem, zasnąłem.
***
Zacząłem powoli się rozbudzać. Zdziwiony zauważyłem, że ktoś obejmuje mnie w pasie. Rozejrzałem się zaspanym wzrokiem po pomieszczeniu i szybko przypomniałem sobie, że wieczorem zaczęła się burza i przyszedłem do sypialni Jungkooka.
Zerknąłem na osobę za mną. Musiałem w nocy przekręcić się z powrotem na lewy bok, bo pamiętałem, że jak zasypiałem to byłem na prawym boku. Jungkook spał, a czarne kosmyki opadały mu na czoło. Wyglądał bardzo spokojnie i w życiu nie pomyślałbym, że mężczyzna który teraz wyglądał dosłownie jak dziecko, jest aż tak dobrze zbudowany. Na samo wspomnienie wieczora, kiedy starszy wyszedł z łazienki w samym ręczniku, zrobiło mi się ciepło, a w dolnej części ciała znów poczułem to dziwne coś.
- Co jest? - Zapytałem sam siebie, po czym powoli wstałem. Nie chciałem budzić Jungkooka, bo była dopiero dziewiąta.
Poszedłem do swojej sypialni, gdzie usiadłem na swoim łóżku i wziąłem telefon do ręki. Włączyłem Internet, a po krótkiej chwili na karcie incognito zacząłem szukać odpowiedzi na moje pytanie.
Przejrzałem kilka stron, ale widząc, że w Internecie mogą być różne głupie rzeczy napisane, postanowiłem przejrzeć też książki. Jako, że nie miałem przy sobie podręcznika do biologii o człowieku, poszedłem do biblioteki i zacząłem tam szukać odpowiedniego tytułu. W końcu go znalazłem, więc wziąłem książkę i usiadłem przy stoliku pod oknem. Odszukałem dział o układzie rozrodczym i zatopiłem się w lekturze.
Nie za dużo udało mi się dowiedzieć, więc po kilku minutach wziąłem inną książkę i znów szukałem. Trwało to dłuższy czas, aż ktoś tuż za mną odchrząknął.
CZYTASZ
Pandemic Era |JiKook| [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPark Jimin - jeden z uczniów drugiej klasy liceum w Seulu. Ma całkiem dobre oceny nie licząc biologii, fizyki i matematyki. Jest raczej neutralną osobą w szkole. Nie ma dużo wrogów ani przyjaciół. Spędza w szkole mnóstwo czasu, aby uciec od znęcając...