JIMIN'S POV
Staliśmy tak jakiś czas, a ja w pewnym momencie spojrzałem na starszego z dołu. Był naprawdę przystojny, nawet z tej perspektywy.
Jungkook spojrzał na mnie zaciekawiony.
- Hmm?
- Tęskniłem. - Mruknąłem i czując jak zaczynam się rumienić, schowałem twarz w jego klatce piersiowej.
- Ja też tęskniłem, Jiminnie. - Coś w moim brzuchu przyjemnie się przewróciło, kiedy znów użył tego zdrobnienia. Lubiłem jak mnie tak nazywał. Nie mogąc się powstrzymać, znów na niego spojrzałem, a kiedy przechylił głowę w bok, od razu połączyłem nasze usta. Tak bardzo mi tego brakowało...
Poczułem jak starszy napiera na mnie, więc zacząłem się cofać, aż poczułem za plecami ścianę. Wtedy zostałem podniesiony i od razu oplotłem Jungkooka nogami w talii. Chwilę później mężczyzna znów na mnie naparł, a ja jęknąłem, czując jak moje krocze ociera się o niego. Jak niewiele potrzebowałem, żeby się przy nim podniecić...
Starszy przesunął językiem po moich zębach, a po chwili nasze języki się spotkały i tak się całowaliśmy nie wiadomą ilość czasu.
- J-Jungkook.. - Mruknąłem w pewnym momencie. Mężczyzna odsunął się.
- Hmm?
- Pomożesz mi?
- Z przyjemnością. - Odpowiedział z uśmiechem, od razu stawiając mnie na ziemi i zdejmując mi koszulkę. Po chwili pozbył się też swojej bluzki. Poczułem miękkie usta na szyi co spowodowało, że kolana niemal się pode mną ugięły.
Jakiś czas później leżałem już na materacu swojego łóżka w samych bokserkach z Jungkookiem nad sobą.
- Nie boisz się? - Zapytał nagle.
- Nie zrobisz mi krzywdy.
- Oczywiście że nie. - Mężczyzna uśmiechnął się szeroko, a po chwili zaczął całować moje obojczyki.
Z każdą chwilą czułem jak schodzi niżej, a zatrzymał się dopiero na podbrzuszu. Spojrzałem na niego. On również na mnie patrzył. Ciepłe, duże ręce gładziły moje uda, tak samo jak miękkie usta.
- Osz cholera, Jungkook.. - Jęknąłem, kiedy przygryzł mi skórę po wewnętrznej stronie prawego uda.
- Podoba ci się?
- Tak.. - Wygiąłem się, czując jak zaczyna ssać moją skórę.
Wsunąłem palce pod gumkę bokserek, a Jungkook po prostu je rozerwał. Spojrzałem na niego w szoku. Ten jedynie się szczerzył.
- Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak dużego masz penisa. - Powiedział, biorąc moje przyrodzenie w rękę, którą wcześniej zwilżył lubrykantem, który wyjął z szuflady stolika nocnego.
- Planowałeś to? - Zapytałem go.
- Nie zrobiłbym nic bez twojej zgody, ale tak. - Przyznał się, zaczynając poruszać ręką. Po chwili podniosłem się.
- Usiądź za mną, proszę. - Mruknąłem, a mężczyzna od razu spełnił moją prośbę. Oparłem się o jego ciało pozwalając mu kontynuować to co robił wcześniej.
Odchyliłem głowę i zacząłem całować i lekko przygryzać skórę na szyi Jungkooka, który napiął wszystkie mięśnie.
- Nie przestawaj. - Powiedział, kiedy chciałem się odsunąć. Tak jak prosił, nie przestawałem, chociaż z każdą kolejną minutą coraz ciężej było mi się skupić na czymkolwiek innym niż na ręce Jungkooka, która coraz szybciej poruszała się na moim penisie.
W pewnym momencie złapałem go za nadgarstek, więc przestał i spojrzał na mnie zmartwiony. Ja natomiast nie odezwałem się, a po prostu usiadłem na jego kolanach przodem do niego i patrząc mu w oczy, sięgnąłem po lubrykant i wylałem trochę na rękę. Później zjechałem po całej klatce piersiowej i brzuchu aż do jego przyrodzenia, które najpierw uwolniłem z bokserek, a później złapałem i zacząłem powoli poruszać ręką.
- Jimin... - Mężczyzna zamknął oczy i odchylił głowę. Próbował mnie powstrzymać, ale mu się nie dałem.
- Tobie też musi być przyjemnie. - Szepnąłem. Nie odpowiedział, ale zabrał rękę z mojego nadgarstka.
Obserwowałem reakcje starszego. Było to bardzo satysfakcjonujące.
Wolną ręką popchnąłem go, żeby położył się na materacu, co od razu zrobił. Obserwowałem jego napięte mięśnie, jego żyły na szyi. Widziałem jak pot zaczyna spływać po jego czole, przez co czarne kosmyki jego grzywki przyklejały się do jego twarzy.
- Cholera, Jimin.. - Jęknął w pewnym momencie, zaciskając ręce na moich biodrach. - Zabierz rękę.
Posłuchałem. Starszy przez chwilę uspokajał oddech, a później, nawet nie zdążyłem mrugnąć, już leżałem na materacu pod nim. Obserwowałem jego twarz. Wyglądał tak dobrze...
Byłem tak zajęty swoimi przemyśleniami nad przystojnością Jungkooka, że nawet się nie zorientowałem, kiedy znalazł się między moimi nogami, klęcząc na dywanie. Zorientowałem się dopiero wtedy, gdy poczułem jego język na swoim penisie. Zaskoczony, szybko podniosłem głowę i spojrzałem na zadowolonego z siebie Jungkooka.
- Co robisz?
- Coś, czego chciałem spróbować już od dawna. - Po tych słowach otworzył szeroko usta i patrząc mi w oczy, wsunął sobie moje przyrodzenie do gardła. Dosłownie do gardła, bo czułem i widziałem jak głęboko byłem.
Było to dziwne, ale tak przyjemne uczucie, że wplotłem palce w jego włosy, odchylając głowę z głośnym jękiem.
- Matko jedyna, Jungkook.. Do grobu mnie wpędzisz..
Starszy jedynie się uśmiechnął, nie przestając poruszać głową. Nim się obejrzałem, poczułem jak moja sperma uwalnia się do ust nauczyciela, który przymknął powieki i ku mojemu zaskoczeniu, połknął wszystko co miał w buzi.
Otworzyłem usta, żeby coś powiedzieć, ale nie wiedziałem co. Jungkook chyba to zauważył, bo pochylił się nade mną i dał buzi w usta.
- Nic mi nie będzie.
- Na pewno?
- Na pewno. A teraz powiedz. Jesteś gotowy na seks, czy chcesz jeszcze zaczekać?
- Jestem gotowy. - Odpowiedziałem niemal natychmiast.
- Jeśli cokolwiek, rozumiesz, cokolwiek będzie nie tak, od razu masz mi o tym powiedzieć.
- Rozumiem.
Po tych słowach starszy położył mnie na brzuchu i wziął buteleczkę z lubrykantem.
- Na początku będzie boleć. - Zapowiedział, po czym bardzo powoli zaczął wsuwać we mnie jeden palec. Było to uczucie tak nieprzyjemne, że od razu spiąłem wszystkie mięśnie i zacisnąłem oczy. - Spokojnie. Rozluźnij się.
- Nieprzyjemne to.
- Wiem. Ale muszę to zrobić, jeśli nie chcesz żebym zrobił ci krzywdę za kilka minut.
Mruknąłem niezadowolony, ale spróbowałem się rozluźnić. Nie było to łatwe, ale udało mi się po dłuższym czasie. Kolejny problem z mojej strony pojawił się, kiedy Jungkook dołożył drugi, a później trzeci palec.
- Już wszystko jest dobrze. - Szeptał starszy, całując mnie w głowę, jednocześnie nie przestając poruszać powoli ręką. - Zaraz przejdzie. Obiecuję.
Trochę to trwało, ale rzeczywiście w końcu przeszło. Wtedy Jungkook wysunął palce, wylał więcej zimnego lubrykantu i poczułem to czego się bałem, ale czego bardzo chciałem, czyli jak ustawia swojego penisa przy moim wejściu.
- Rozluźnij się. - Usłyszałem, więc spróbowałem to zrobić, a wtedy poczułem jak mężczyzna wsuwa się jednym ruchem. Jęknąłem głośno na potwornie nieprzyjemne uczucie, jakie ogarnęło moje ciało.
____________________________________________
https://www.instagram.com/dangerousqueen_xx/
CZYTASZ
Pandemic Era |JiKook| [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPark Jimin - jeden z uczniów drugiej klasy liceum w Seulu. Ma całkiem dobre oceny nie licząc biologii, fizyki i matematyki. Jest raczej neutralną osobą w szkole. Nie ma dużo wrogów ani przyjaciół. Spędza w szkole mnóstwo czasu, aby uciec od znęcając...