JUNGKOOK'S POV
Napisałem do swojego znajomego fryzjera, który bardzo się ucieszył że potrzebuję jego pomocy. Zjawił się u mnie już po dwudziestu minutach, a po przywitaniu się z Jiminem, zajął się jego nową fryzurą.
Obserwowałem to wszystko z fotela. Nie mogłem się napatrzeć na radosną buzię swojego ucznia, który uroczo machał nogami, czekając aż będzie można zmyć farbę.
W trakcie czekania, odebrałem telefon od szkoły i dowiedziałem się, że w przyszłym tygodniu zaczniemy wracać do nauki stacjonarnej z zastosowaniem wszystkich możliwych zasad sanitarnych.
- Będzie ciekawie. - Mruknąłem, wracając do salonu. Po kilkunastu minutach Minjae wysuszył Jiminowi włosy, a chłopak błyszczącymi z podekscytowania oczami patrzył na swoje odbicie.
- Podoba się? - Zapytał fryzjer, a Jimin zaczął skakać jak kangur.
- Oczywiście! Dziękuję!
- Ależ żaden problem. Polecam się na przyszłość. A ty Jungkook? Robimy coś z twoimi włosami?
- Możemy je trochę przyciąć. - Odpowiedziałem po chwili namysłu.
Usiadłem na krześle i pozwoliłem Minjae zająć się swoimi włosami. Chciałem zmienić kolor, ale powstrzymała mnie myśl, że za tydzień wracamy do szkoły.
- Wiesz, możemy zrobić blond, albo szary. Nie są to jakieś szalone kolory a przynajmniej będzie coś nowego. - Zaczął przekonywać Minjae.
- Srebrny! - Krzyknął mój uczeń, a ja uśmiechnąłem się do niego.
- Niech będzie srebrny.
Fryzjer przygotował rozjaśniacz i farbę, a po kolejnych dwóch godzinach żegnaliśmy się.
- Jungkook?
- Hmm?
- Naprawdę wracamy już do szkoły?- Słyszałem zawód w jego głosie.
- Tak.
- Nie chcę..
- Ja też.. Ja też...
Postanowiliśmy wykorzystać ostatnie dni zdalnego nauczania i spędzaliśmy ze sobą możliwie najwięcej czasu. Na basenie, na siłowni, w laboratorium, gdzie zacząłem już badania i eksperymenty.
W końcu jednak nadszedł ten dzień. Poniedziałek powrotu do szkoły.
Nastawiłem budzik na szóstą rano. Neko patrzył na mnie jak na ducha, kiedy dawałem mu śniadanie. Wstawiłem wodę na kawę i poszedłem obudzić Jimina. Ten spał słodko, zwinięty w kłębek.
- Jimin.. - Szepnąłem. - Jimin, pobudka.
- Mm mm... - Mruknął, chowając się bardziej pod kocem.
- Wstajemy, skarbie. No już.
- Jeszcze pięć minut.
Zaśmiałem się cicho, dałem mu buziaka w czubek głowy i wróciłem do kuchni, gdzie zrobiłem dla nas obu kawę i śniadanie. Później znów poszedłem do sypialni swojego ucznia, który nadal spał.
- Jimin, pięć minut już dawno minęło. Wstajemy. - Chłopak mruknął coś, ale nie dosłyszałem co. - Chodź, zrobiłem śniadanie i kawę.
- Idę.
Nastolatek odkrył się, a po chwili wstał i poszedł do łazienki. Postanowiłem zacząć już pić kawę w kuchni i obejrzeć wiadomości, więc opuściłem sypialnię i poszedłem na dół. Tam włączyłem telewizor i niechętnie zacząłem słuchać prezenterki.
CZYTASZ
Pandemic Era |JiKook| [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPark Jimin - jeden z uczniów drugiej klasy liceum w Seulu. Ma całkiem dobre oceny nie licząc biologii, fizyki i matematyki. Jest raczej neutralną osobą w szkole. Nie ma dużo wrogów ani przyjaciół. Spędza w szkole mnóstwo czasu, aby uciec od znęcając...