31

279 18 4
                                    

JIMIN'S POV

   Przeglądałem próbki przez dłuższy czas, a w pewnym momencie z pomocą Jungkooka stworzyłem nawet jedną. Byłem tym naprawdę podekscytowany. Do tej pory na biologii używałem mikroskopu może dwa razy, a preparatu nie przygotowywałem żadnego. Zawsze były gotowe. 

- Porównajmy nasze włosy! - Zawołałem klaszcząc w dłonie, kiedy Jungkook zapytał co jeszcze chciałbym zobaczyć pod mikroskopem. Mężczyzna uśmiechnął się, po czym założył rękawiczki i przygotował wszystko. 

   Obserwowałem jak przygotowuje próbkę, a później ustawia ją pod obiektywem mikroskopu. Kilka sekund później zobaczyłem na ekranie dwa włosy. Jeden był w lepszym stanie, a drugi w zdecydowanie gorszym. Oczywiście, ten zniszczony należał do mnie. 

- To jest mój włos?! - Mimo wszystko nie mogłem w to uwierzyć. 

- Tak. Moje są w lepszym stanie, bo ich nie farbowałem, ani nie rozjaśniałem. - Zaśmiał się starszy. 

- O kurde... 

   Po otrząśnięciu się, przejrzałem jeszcze kilka preparatów, a później razem z Jungkookiem posprzątałem i poszliśmy na siłownię. 

   Rozgrzaliśmy się, a później każdy zajął się sobą. Jungkook poszedł boksować, a ja na bieżnię. Co jakiś czas zmieniałem ćwiczenia, a na sam koniec podszedłem do drążka, żeby się trochę popodciągać. Nie było to łatwe zadanie, szczególnie, żeby w ogóle zacząć, ale jakoś mi się udało i po dwudziestu podciągnięciach, opadłem na ziemię. Byłem cały spocony, koszulka dosłownie oklejała moje ciało, ale widziałem kątem oka, że Jungkook również był cały spocony. Tylko że jego koszulka leżała gdzieś na podłodze w rogu pomieszczenia. Starałem się nie przypatrywać zbyt długo nauczycielowi, a było to naprawdę trudne zadanie. 

   Poszedłem do swojej sypialni, a z niej do łazienki gdzie wziąłem szybki prysznic. Położyłem się na łóżku, gdzie stwierdziłem, że dokończę książkę, którą czytałem od tygodnia. W pewnym momencie jednak usłyszałem przez ścianę jakieś dźwięki. Brzmiało to jak...

- Nie, Jimin. Wydaje ci się. - Mruknąłem, ale jakoś nie mogłem przestać myśleć o tym, że prawdopodobnie Jungkook się masturbuje. 

   Starałem się skupić na książce, ale moje myśli zaczęły iść w zupełnie inną stronę. Zacząłem wyobrażać sobie swojego nauczyciela nago. Nie to, żebym musiał się jakoś bardzo wysilać, w końcu widziałem go już w samych spodenkach na basenie i kilka razy bez bluzki na siłowni. No i raz w samym ręczniku. 

   Dźwięki zza ściany ustały, a ja wróciłem do czytania. Skończyłem opasły tom i poszedłem wymienić go do biblioteki na jakiś inny. Starałem się w tym czasie nie myśleć o Jungkooku, bo znów zacząłem czuć to dziwne coś między nogami. 

   Sięgałem akurat po książkę, kiedy drzwi biblioteki otworzyły się i w pomieszczeniu pojawił się mój nauczyciel. 

- Lubisz czytać książki. - Usłyszałem. To nie było pytanie, a stwierdzenie. 

- Bardzo. - Skinąłem głową, spoglądając na starszego. Widząc go, od razu zacząłem wyobrażać sobie niecenzuralne rzeczy. 

- Coś nie tak? - Zapytał mężczyzna, a ja szybko się otrząsnąłem. 

- Co? Nie, nie. Zamyśliłem się. - Powiedziałem szybko i uciekłem do swojej sypialni. 

   Zająłem się czytaniem, ale nie byłem w stanie zrozumieć tekstu. Każde zdanie czytałem po pięć razy, a i tak po chwili zupełnie nie miałem pojęcia co działo się w świecie przedstawionym. Dodatkowo, coraz bardziej bolało mnie krocze. Kiedy zerknąłem pod koc, którym się przykryłem, zobaczyłem jak bardzo napięte miałem spodnie, więc postanowiłem je zdjąć. Bokserki wyglądały jakby miały mi zaraz pęknąć. Przełknąłem ślinę zestresowany. 

- Co robić, co robić..? 

   Przypomniałem sobie lekcję Jungkooka odnośnie układu rozrodczego. Mówił mi wtedy o masturbacji, i ogólnie wszystko fajnie, tylko że ja nie miałem zielonego pojęcia jak się do tego zabrać. Głupio było mi poprosić starszego o pomoc, ale im dłużej zwlekałem, tym było gorzej. 

   Czując, że nie będę w stanie pójść do pokoju nauczyciela, pod wpływem emocji, napisałem do niego smsa, że potrzebuję jego pomocy. Była dwudziesta trzecia, ale i tak mężczyzna pojawił się po chwili w mojej sypialni. Zacząłem się czuć potwornie głupio, więc spuściłem głowę. 

- Co się dzieje? - Usłyszałem zaniepokojony głos Jungkooka, który podszedł do mnie. Odwróciłem wzrok, byle tylko nie patrzeć na niego. Po chwili zostałem zmuszony do spojrzenia na niego, ale zacisnąłem powieki. - Spójrz na mnie. 

   Po kilku minutach otworzyłem oczy, czując, że mężczyzna nie odejdzie, dopóki mu nie powiem o co mi chodziło. Patrzyłem mu w oczy, ale nie odzywałem się. 

- W czym mam ci pomóc? - Zapytał. 

- N-no bo ja.. 

- Jimin, nie wstydź się. Po prostu to powiedz. 

- Naucz mnie jak się masturbować. - Powiedziałem szybko, na jednym oddechu.

- Odkryj się. - Powiedział starszy, a ja nieśmiało zrobiłem to. 

   Wzrok miałem wbity w materac obok mnie, ale po chwili spojrzałem na Jungkooka, który patrzył na mnie ciemnymi oczami. 

- Dotykałeś się kiedyś? 

   Pokręciłem głową. Mężczyzna skinął, po czym usiadł za mną. Złapał delikatnie jedną z moich rąk i położył ją na moim udzie. Powoli zjechał nią na wewnętrzną stronę, co sprawiło że przeszły mnie dreszcze. Im wyżej moja ręka się znajdowała, tym bardziej czułem się zestresowany. 

- Rozluźnij się. - Usłyszałem szept. - Nic złego się nie dzieje.

   Trwało to kilka minut. Jungkook w pewnym momencie przestał sterować moją ręką i pozwolił mi się dotykać samemu. Czułem się z tym bardzo dziwnie, ale nie było to coś co sprawiałoby żebym czuł się bardzo nieswojo. 

   Starszy, widząc chyba że już czuję się pewniej, kazał mi przesunąć rękę na wybrzuszenie. Bałem się to zrobić, bo naprawdę to bolało i martwiłem się, że zrobię sobie krzywdę. W końcu jednak przekonałem się do tego i zacząłem bardzo delikatnie się dotykać. Było to bardzo dziwne uczucie. Z jednej strony sprawiało mi to ból, a z drugiej przyjemność. 

- Wsuń rękę w bokserki. - Usłyszałem kolejne polecenie. 

   Trwało to jakiś czas. Później zostałem poproszony, żebym wstał. To dopiero było trudne zadanie, ale udało mi się. Zdjąłem bokserki, dzięki czemu poczułem się zdecydowanie lepiej. Znów usiadłem na materacu między nogami swojego nauczyciela, który zdążył w tym czasie zdjąć koszulkę. 

- Oprzyj się o mnie. - Powiedział, a ja spojrzałem na niego w szoku. - Zaufaj mi. 

   Nieśmiało oparłem się plecami o nagi tors starszego, który złapał mnie w pasie. Wziął moją rękę i poinstruował mnie jak powinienem ją ułożyć, po czym pozwolił mi samodzielnie, we własnym tempie zacząć nią poruszać. Robiłem to powoli, co jakiś czas zwilżając dłoń swoją śliną, tak jak polecił mi Jungkook. 

Pandemic Era |JiKook| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz