Stegna miała swój urok i chociaz byłam tu pierwszy raz, byłam przekonana, że bede tu wracac. Mimo nieprzespanej nocy i 2°C na dworzu, byłam w dobrym humorze.
Może nie było to dojrzałe, jednak z Michałem nie rozmawialiśmy na temat naszych problemów. Zachowywalismy sie jakby było między nami jak dawniej, tak jak w liceum. Nie przeszkadzało mi to i czułam wewnętrzny spokój.
Zdawałam sobie sprawę, że w koncu będziemy musieli wyjaśnić sobie to co między nami zaszło. Psychicznie byłam gotowa na tą rozmowę, jednak wolałam poczekać na odpowiedni moment. Mielismy cały weekend przed sobą, wiec nie musieliśmy sie spieszyć.
-Może tutaj?- spytałam chłopaka, wskazując na jeden z małych hoteli, gdy spacerowaliśmy nadmorskim miasteczkiem- Wyglada troche jak ten z Les Orres.
Równo o pierwszej razem z Miśką, po cichu wyszłyśmy z naszego pokoju. Szybkim krokiem udalysmy sie do pokoju 132, uważając by na pewno nie natknąć sie na nauczycielkę czy innego wychowawcę wycieczki.
-No w koncu- otworzył drzwi Tadek, szeroko się uśmiechając- Witamy w naszych skromnych progach.
Pokój chlopakow był zdecydowanie większy od mojego i Michaliny, ze względu na to ze spali tam w piątkę. Wyglądał dość staro, jednak musiałam przyznać, że cały hostel miał swój klimat.
-Baba moja przyszła- podszedł do mnie brunet i wpił sie w moje usta. Usłyszałam komentarze chlopakow, jednak puściłam je mimo uszu. Znalałam ich na tyle, ze nie czułam przy skrępowania. Lekko musnelam wargę Matczaka i odsunęłam sie od niego, szeroko sie uśmiechając- Chcesz?- spytał, wymachując mi przed oczami tymbarkiem.
-Nie chce mi sie pic- rzuciłam do niego i usiadłam na jednym z łóżek obok Wygusia.
Zastanawiałam sie jak w tak krótkim czasie, mogli zrobić taki bałagań. Ich ubrania walały sie wszędzie i ledwo dało sie przejść.
-To wódka- zaśmiał sie Tadek, podając mi
swój napój. Upiłam łyka, gdy obok mnie znalazł sie moj chłopak. Oparł sie o ścianę i przyciągnął mnie do siebie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej, a swoje ręce włożył pod moja koszulkę. Co jakiś czas, zimnymi dłońmi przejeżdżał po moim brzuchu, przez co przeszedł mnie dreszcz- A wy nie musicie sie wszędzie ruchac- dodał brunet, na co reszta wybuchła śmiechem.-Spierdalaj- rzucił Matczi i obrócił mnie, by mieć do mnie dostep. Zaczal składać pocałunki na moim ciele, jednak odepchnęłam go szybko, głośno sie śmiejąc- Z babami zawsze tak samo- syknął, znowu wtulajac sie w moje ciało.
Każdy z nas niedługo miał kończyć osiemnastkę, jednak chłopaki nadal byli dziećmi. Miało to swój urok i dałabym sie za nich pozabijać.
-Lezore jest zajebiste- słuszne zauważył Szczepan i polozyl sie na kolana Michaliny. Dziewczyna bawiła sie jego włosami, a na jej twarzy zauważyłam lekki usmiech.
-Les Orres sie mówi debile - wtrącił Andrzej, popijając alkohol- W podstawówce sie uczyłem francuskiego.
-Chwalisz sie jak Adi dziarami- odpowiedział mu Franek, na co reszta wybuchła śmiechem.
Wyjazd do Francji był jednym z moich ulubionych momentów z klasy maturalnej. Z Michałem bardzo sie do siebie zbliżyliśmy.
Do dziś pamietam jak próbowałam uczyć mojego chłopaka jazdy na nartach lub jak późnymi wieczorami chodzilismy na basen.
-No w sumie- zastanowił sie- Chociaz tamten bym troche większy i brzydszy- zaśmiał sie i ucałował mnie w czubek głowy.
********
-Pokój numer 230 dla Państwa, na drugim pietrze w lewo- uśmiechnęła sie starsza kobieta i wręczyła nam klucze.

CZYTASZ
Kiss Cam | Mata
Fanfiction- Jeśli masz mi wszystko wypominać na każdym kroku, to może nie powinniśmy być razem - rzucił brunet, maksymalnie wpatrując sie w moje niebieskie oczy. - Może nie powinniśmy - odpowiedziałam, gdy pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Wtedy jes...