Wraz z przyjaciółka zjechałam w dół ruchomymi schodami, a następnie skierowałyśmy sie do wyjścia. 5h w galerii nas wymęczyły, dlatego postanowiłyśmy polenić sie w naszym ulubionym parku w Legionowie. Gdy było ciepło spędzałyśmy tam najwiecej czasu, chyba tylko dlatego, że sama podróż w godzinach szczytu zajmowala prawie godzinę. Jazda samochodem była najlepsza forma spędzania czasu. Zapakowałyśmy torby z ubraniami do bagażnika, a następnie odpaliłam nawigację w telefonie.
-Po Ci ten komplet bielizny?- spytała Michalina, która rozsiadła sie na fotelu na miejscu pasażera.
-Musze Ci tłumaczyć po co dorosłym ludziom takie rzeczy?- odpowiedziałam na jej głupie pytanie i zaśmiałam sie pod nosem.
Z dziewczynami znalysmy sie prawie 4 lata. Poznałyśmy sie na jednej z imprez, gdy kompletnie pijana wylała na mnie drinka. Od razu złapałyśmy dobry kontakt i trwało to do dziś. Była jedyna moją przyjaciółka, lecz wystarczało mi to. Miałyśmy te same charaktery, co często było powodem kłótni, jednak nigdy nie trwały one dłużej niż godzinę. Nie potrafiłyśmy sie na siebie złościć, w końcu traktowałyśmy sie jak siostry.
-Może inaczej powinnam zadać to pytanie- zreflektowała sie szatynka- Dla kogo go kupiłaś?- uśmiechnęła sie zalotnie.
-Dla Twojego ojca- przewróciłam oczami.
Dostałam duze napiwki, miałam zaoszczędzone pieniędze, a także od czasu do czasu mama przelewała mi pieniedze, mimo moich zapewnień, że ich nie potrzebuje. Mogłam dlatego pozwolić sobie na kilka kompletów ładniejszej bielizny, której w mojej szafie od pewnego czasu brakowało.
-Chyba dla pana Matczaka- poprawiła mnie przyjaciółka.
-Ohh- westchnęłam głośno- Nienawidzę Cie.
-No chodzisz taka uśmiechnięta. Coś na pewno jest na rzeczy i nie chcesz sie przyznać.
-Nic nie jest na rzeczy- wytłumaczyłam jej- Dawno sie nie widzieliśmy.
Od naszego ostatniego spotkania minęło 10 dni i musiałam przyznać, że troche mi tego brakowało. Żałowałam, że nie moge spotykać sie z Michałem częściej, jednak nie mialam odwagi do niego napisać. Było mi głupio zaproponować jakies spotkanie czy wysłać głupiego smsa. Nie wiedziałam jakie chłopak ma o mnie zdanie. Był mily, ale przecież nie oznaczało to, że od razu chce odbudować ze mną relacje. Nie chciałam wyjść na natrętna, dlatego w głębi czekałam na jakaś okazje, w której będziemy mogli sie zobaczyć.
******
Ze snu obudził mnie głośny dźwięk dochodzący z mojego telefonu. Byłam na tyle senna, że nie miałam ochoty sprawdzać kto wydzwania do mnie w środku nocy. Jednak po jednym połączeniu urządzenie po raz kolejny dzwoniło, wiec wyciągnęłam rękę by podnieść urządzenie z etażerki. Balam sie, że Franek sie obudzi, a do tego był dziś nie w humorze, wiec nie chciałam potęgować jego zdenerwowania. Późnym wieczorem wrócił z audycji w Newonce i byl wykończony. Otworzyłam szerzej oczy, gdyż nie dowierzałam kogo imię wyświetliło sie na ekranie. Pomyślałam, że może chłopak po prostu sie pomylił, jednak gdy po chwili zadzwonił 3. raz wcisnęłam zielona słuchawkę. Nigdy wcześniej po zerwaniu nie odbierałam jego nocnych telefonie, tym razem jednak ciekawość wzięła górę.-Laura- wybełkotał do telefonu- Przyjedź po mnie... prosze.... piękna
-Michał, ale gdzie ty jesteś?- wstałam do pozycji siedzącej i zdążyłam sie juz troche rozbudzić- I z kim?
-Gdzie ja... ja jestem?- zaśmiał sie głośno do słuchawki- No tam gdzie.... zawsze... spotykaliśmy sie tam.... albo jeszcze.... no wiesz.... kurwa jaki śmieszny pies- zawołał głośno na zwierzę.
CZYTASZ
Kiss Cam | Mata
Fanfiction- Jeśli masz mi wszystko wypominać na każdym kroku, to może nie powinniśmy być razem - rzucił brunet, maksymalnie wpatrując sie w moje niebieskie oczy. - Może nie powinniśmy - odpowiedziałam, gdy pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Wtedy jes...