Bombay Sapphire (koncert 2/2)

5.5K 142 59
                                    

Do moich uszu dotarł głos ludzi, wywolujacych Michała. Głośno krzyczeli „Mata", dlatego razem z rodzicami blondyna postanowiliśmy do nich dołączyć. Mimo, że byliśmy daleko od sceny mielismy dobry widok, dzięki 2 bilbordom. Widownia głośno wiwatowała, a ja rozejrzałam sie, nie mogąc zauważyc końca ludzi. Nie mogłam uwierzyć, że ponad 40 tysięcy ludzi zebrało sie, by posłuchać piosenek miłości mojego życia. Telefon w torebce zawibrował, a ja pomyślałam, że jest to wiadomość od mojej przyjaciółki. Dziewczyna nie mogła dziś tu być, ze względu na swoją chorobę, dlatego chciałam jej jak najszybciej odpisać. Nie była to jednak ona...

*Od: Mata Szmata*
Przepraszam

Jestem debilem

Wychodzę za 2min, kocham Cie

*Do: Mata Szmata*
Tez Cie kocham, powodzenia 🖤

Przewróciłam oczami na jego wiadomość. Wiedzialam, że tak to sie skończy. Musiałam porozmawiać z chłopakiem, ponieważ nie mógł sie tak zachowywać. Jego zazdrość była męcząca, tak samo jak jego humorki.

-Widzisz go?- spytała mnie mama chlopaka, na co pokręciłam głowa.

-Napisał mi, że za- sprawdziłam godzine- minutę wychodzi.

Fani zaczęli głośno krzyczec, a także usłyszałam piski wielu z nich. Jak sie domyslilam, Mata wlasnie wszedł na scenę. Krzyknęłam głośno, zdając sobie sprawę, że chłopak i tak nie zdoła tego usłyszeć.

Do moich uszu doszedł dźwięk pierwszej piosenki, która była jedna z moich ulubionych. Spojrzałam na scenę, gdzie zauważyłam go nadal w styl samym niebieskim dresie co wcześniej, z uśmiechem na twarzy. Wygladal na bardzo skupionego, gdy śpiewał pierwszy wers „Ikea". Znajdował sie na jednym z podwyższeń sceny, a obok niego znajdowało sie cale gombao. Oparłam głowę, o ramie Pana Matczaka, który objął ramieniem mnie jak i swoją żonę. Spiewalam cicho razem z nim, bo tekst wszystkich piosenek znałam na pamięć. Obok niego i w innych częściach znajdowali sie tancerze w maskach, którzy idealnie dopełniali całe show.

Szukam mebli na ikea.com
Mierzę telefonem ścianę i podłogę, a potem skręcam szufladę

Zasmialam sie cicho, gdy przypomniał mi sie widok chłopaka, który nieudolne próbował złożyć wszystkie meble. Oferowałam mu pomoc, jednak powtarzał, że musi zrobić wszystko sam. Nie chciał uzywac instrukcji, dlatego cały proces zajął mu prawie tydzień, a bez Krzyska i Franka pewnie do tej pory spalilibyśmy na podłodze.

Wczoraj wielka willa, dziś z wielkiej płyty mały blok
33 metry na wynajem

Był to moj ulubiony wers z całej piosenki, dlatego na moim policzku pojawiła sie łza. Pociagnelam nosem, a mężczyzna zaśmiał sie klepiąc mnie po plecach.

Wspólne mieszkanie planowaliśmy już w liceum i mimo wczesniejszych obaw, udało nam sie spac we własnym mieszkaniu od razu po napisaniu matur.

-Łapy w górę Warszawa!!!- krzyknął głośno Wygus, od razu po zakończeniu piosenki. Był idealnym hypemanem i zazdrościłam chłopakom, że mogą pracować w trójkę. Dopiero wtedy zauważyłam, że gombao nie ma na sobie juz niebieskiego zestawu ubrań, a czarne dresy z adisada, w których wciąż wyglądali świetnie.

Mieli wspaniałe głosy, a „Blok" był idealnym numerem imprezowym. Ludzie głośno śpiewali razem z nimi, a to samo uczyniłam ja.

******
Gardło bolało mnie juz od krzyków i śpiewania, gdy chłopaki kończyli śpiewać „Papugę". Malik i Quebo zrobili świetne show, a ja zdążyłam sie juz kilka razy wzruszyć.

Kiss Cam | MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz