Kiedy pod presją zgodziłam sie na prace w Sbm, nie było juz odwrotu. Szef kasyna nie był zadowolony, w koncu to ja ogarnialam większość papierkowej roboty. Poprosił mnie, bym co 2 weekend pracowała, a ja przystałam na jego propozycje.
-Najlepiej by było jakbys teraz skupiła sie na samym festiwalu- powiedziała do mnie Magda, gdy kończyłam papierkowa robotę.
-Wiem- odpowiedziałam jej z uśmiechem- Czekam na wiadomość od prezesa Adidasa.
-Laura ogarnia lepiej niż my, a jest tu pierwszy raz- zaśmiał sie Szyman.
Mimo, że byl to moj pierwszy dzień w biurze czułam sie naprawdę dobrze. Radziłam sobie, chociaz musiałam nauczyć sie wielu rzeczy. Cały team był bardzo zgrany, każdy traktował sie jak rodzine. Mogłam liczyć na pomoc i wiedziałam, że każdy dzień tutaj będzie przyjemny.
*******
Szukałam parkingu na Chmielnej, co nie było łatwym zadaniem. W centrum nawet po 19 ciezko było znaleźć jakiekolwiek miejsce, a ludzi była masa. W koncu jeden z mężczyzn wyjeżdżał, dzięki czemu nie musiałam dluzej krążyć. Wyjęłam telefon i napisałam smsa do Pana Marcina, że za jakies pol godziny będziemy u nich.-Hej- rzucił blondyn i rozwalił sie na przednim fotelu ściszając muzykę.
-Jak tam?- zapytałam wrzucając wsteczny bieg.
Michał nie odpowiadał przez dłuższa chwile głęboko sie nad czymś zastanawiając. Nie chciałam go pospieszac, wiec w skupiłam sie na jeździe. Chlopak nerwowo bawił sie dłońmi i widać było, że cos go męczyło.
-Między nami może jeszcze sie ułożyć?- spytał w koncu na jednym wdechu. Nawet na mnie nie patrzyl, nerwowo stukając w fotel.
Nie znałam odpowiedzi na to pytanie, a chciałam być z nim szczera. Od niecałego miesiąca zachowaywalismy sie jak przyjaciele. Michał spał na kanapie, nie dotykaliśmy sie i chociaz nikt z nas tego nie przyznał, mielismy przerwę. Nie potrafiłam okazywać mu uczuć po tym co sie stało. Czułam do niego pewnego rodzaju niechęć i musiałam przyznać, że nigdy na nikim sie tak nie zawiodłam. Blondyn starał sie odbudować nasza relacje, na każdym kroku pokazując jak bardzo mu zależy.
-Terapia Ci pomaga- odpowiedziałam mu zgodnie z prawda- Zobaczymy co będzie dalej.
Widziałam w nim zmiany. Dzięki pomocy specjalisty przewartościował sobie pewne sprawy. Zauważył jak zły wpływ miała na niego szybko zdobyta sława. Próbował tez pracować na fobia przed wychodzeniem z domu, a ja trzymałam za niego kciuki.
******
Złapałam Michała za rękę, gdy wyszliśmy z samochodu. Ten krok, nieco go zaskoczył chociaz juz wcześniej ustaliliśmy, że nie będziemy wspominać jego rodzicom o naszych problemach.-W koncu bede miał pretekst, żeby Cie całować- zaśmiał sie Michał i zarzucił na ramie.
-Nie przesadzaj- zasmialam si, mocniej sie do niego wtulajac.
Brakowało mi jego bliskości, nie raz miałam ochotę go wycałowałac czy najzwyczajniej w świecie po prostu przystulic. Nie mogłam jednak na to pozwolić, bo chciałam, by chłopak w 100% skupił sie na leczeniu.
Michał bez pukania otworzył drzwi, puszczając mnie przodem. Dziś był wyjątkowo dobrze ubrany. Na sobie miał luźne jeansy i biała oversizowa koszulkę.
-Oo- uśmiechnęła sie mama Michała- Moje dzieci przyszły- ucałowała nas w policzek- Siadajcie przy stole, jesteście ostatni.
Chłopak nie był zachwycony zaproszeniem na urodziny jego babci. Sama tez nie miałam ochoty tam iść, jednak jakos udało mi sie go namówić. Mimo, że jego babcia była dość specyficzna osoba i nadal nie mogła pogodzić sie z życiem jakie wybrał jej wnuczek, musieliśmy tam być.
CZYTASZ
Kiss Cam | Mata
Fanfiction- Jeśli masz mi wszystko wypominać na każdym kroku, to może nie powinniśmy być razem - rzucił brunet, maksymalnie wpatrując sie w moje niebieskie oczy. - Może nie powinniśmy - odpowiedziałam, gdy pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Wtedy jes...