Poszedłem do jednej z sal, z której był widok na parking. Otworzyłem okno przyglądając się Dilucowi, który próbował odpalić samochód.
-I jak wam idzie? - zapytałem cicho.
-Już dwa auta mamy gotowe. - powiedziała Yoimiya podchodząc bliżej. - Możecie już dać kilka rzeczy do zapakowania.
-Dobra, zaraz przyjdę. - odpowiedziałem i poszedłem do pokoju nauczycielskiego.
W środku siedziała Beidou pakując rzeczy do torby.
-Musimy otworzyć drzwi awaryjne żeby móc zanieść bagaże. - powiedziałem do dziewczyny.
-Dobra, spakuje tylko do końca rzeczy stąd i ci pomogę. - powiedziała nawet na mnie nie patrząc.
-Dalej jesteś zła? - zapytałem pomagając dziewczynie.
-Nie o to chodzi Aether. Po prostu... zrobiło mi się trochę przykro, że o niczym mi nie powiedziałeś. Może nie znamy się długo, ale wszyscy jesteśmy w podobnej sytuacji i powinniśmy trzymać się razem.
-Rozumiem i przepraszam bardzo za to. Chyba po prostu za dużo zacząłem myśleć o siostrze. - powiedziałem przytulając się do dziewczyny, która tylko westchnęła i po chwili odwzajemniła mój uścisk.
Po zabraniu wszystkich rzeczy zeszliśmy oboje na parter po kolei ściągając wszystkie ławki z siebie następnie otwierając drzwi. Zabraliśmy ze sobą kilka toreb idąc na parking.
-Udało nam się odpalić kilka aut, ale tylko trzy z nich mają najwięcej paliwa w sobie. - powiedziała Yoimiya. -Będę mogła prowadzić jeden.
-Ja też - powiedział Diluc pakując torby do jednego z samochodów.
-W takim razie musimy jeszcze kogoś znaleźć. Beidou? - zapytałem.
-Nie umiem prowadzić. - odpowiedziała dziewczyna kręcąc głową. - A ty?
-Też nie umiem. - powiedziałem.
-Ja umiem prowadzić. - oznajmił Xiao niosąc ze sobą dwa kartony.
-W takim razie nic nam nie pozostało oprócz spakowania wszystkiego. Później się prześpijmy i wyruszymy jutro rano. - powiedziała Beidou na co reszta się zgodziła.
Poszedłem do jednej z klas siadając na ławce opierając się o ścianę próbując jakkolwiek zasnąć.
-Hej... - otworzyłem oczy widząc w drzwiach Barbarę.
-O, hej. Nie idziesz spać?
-Chyba myśl, że niedługo opuścimy to miejsce mnie przerasta. - powiedziała dziewczyna siadając obok mnie.
-To prawda. Zapewne gdyby nie ta cała sytuacja to dalej byśmy tutaj byli.
-Mam nadzieję, że uda nam się bezpiecznie dotrzeć do Busan.
-Też mam taką nadzieję.
Przez długi czas rozmawiałem z Barbarą opowiadając sobie nawzajem jakieś stare historie z życia dopóki oboje nie zasnęliśmy.
Zostaliśmy rano obudzeni przez Yoimiyę, która powiedziała nam, żebyśmy szli już na parking.
-Jak się czujesz? - zapytałem Albedo, którego spotkałem na korytarzu.
-Dobrze. - powiedział chłopak spoglądając na Barbarę idącą obok mnie.
Po przyjściu na parking podzieliliśmy się na grupy.
-Jeśli któreś z nas się zatrzyma, poczekajmy na siebie dobrze? - zapytała Barbara a reszta się zgodziła.
-Tak w zasadzie to gdzie dokładanie będziemy jechać? - zapytałem.
-Do Busan. Gdzie indziej mielibyśmy jechać? - powiedziała Beidou.
-Miałem na myśli drogę. Na głównych drogach pewnie będzie dużo aut lub przemienionych. W życiu nigdzie tamtędy nie przejedziemy.
-Aether ma rację, musimy pojechać inną drogą, nawet jeśli zajmie nam to dłużej. - powiedziała Yoimiya.
Nagle przypomniałem sobie o mapie, którą zabrałem ze sklepu.
Podszedłem do swojego plecaka wyciągając wszystko po kolei, aż w końcu znalazłem mapę wręczając ją Yoimiyi.
-Powinniśmy pojechać przez las. - powiedziała dziewczyna.
-W takim razie jedź pierwsza, my pojedziemy za wami. - powiedziała Beidou.
Spakowałem wszystko z powrotem do plecaka wsiadając do samochodu z Xiao.
Wyjeżdżając z parkingu spojrzałem się jeszcze raz na szkołę wiedząc, że pomimo ciężkich lat uczenia się tutaj, będę tęsknił za tym miejscem.
-Nad czym tak rozmyślasz? - zapytał Xiao kiedy wyjechaliśmy z miasta.
-Nad tym, że będę tęsknił za miastem.
-Rozumiem.
-A ty? - zapytałem na co chłopak wzruszył tylko ramionami.
No tak. Typowy Xiao.
Jadąc główną drogą, po chwili skręciliśmy kierując się w stronę jakiejś wioski, zatrzymując się na pobliskiej stacji benzynowej.
-Czemu się zatrzymaliśmy? - zapytałem wysiadając z samochodu.
-Mamy jeszcze trochę miejsca w samochodzie. Możemy wziąć ze sobą paliwo. Trochę to zajmie więc rozprostujcie sobie nogi albo coś. - powiedziała Yoimiya.
-Aether. Możemy porozmawiać? - podszedł do mnie Albedo.
-Jasne. - powiedziałem a chłopak wziął mnie za rękę odchodząc ze mną na tyle daleko, żeby inni nie byli w stanie nas usłyszeć.
-Nie powiedziałeś nikomu prawda? - zapytał.
-Nie. Coś się dzieje?
-Nie wiem, po prostu czuję, że coś jest nie tak... z resztą nie ważne, może to po prostu choroba lokomocyjna. - powiedział chłopak wracając do reszty zostawiając mnie samego.
-Zdecydowanie nie chce mi czegoś powiedzieć. - pomyślałem wracając na parking po przypomnieniu sobie, że nie mam ze sobą żadnej broni.
-Coś się stało? - zapytała Barbara podchodząc do mnie.
-Nie. Czemu?
-Po naszej wczorajszej rozmowie wyglądasz dzisiaj na bardziej smutnego...
-Nie, po prostu... teraz się wszystko zmieni i będzie trzeba się przyzwyczajać do wielu rzeczy od nowa. To wszystko. - skłamałem dziewczynie nie chcąc mówić o Albedo.
-Rozumiem. - powiedziała Barbara po czym staliśmy chwilę w niezręcznej ciszy, dopóki znowu nie zaczęła mówić. -O! Wiem o co miałam cię jeszcze zapytać. Chcesz może coś zjeść? Nie jedliśmy nic od rana, a Klee wyciągnęła właśnie jedzenie.
-Tak, już trochę zgłodniałem.
Oboje podeszliśmy do Klee, która trzymała kilka paczek ciastek w rękach. Wziąłem dla siebie ciastka z nadzieniem jagodowym, a dla Xiao z nadzieniem czekoladowym następnie wracając do samochodu.
-Wziąłem ciastka dla ciebie. - powiedziałem do chłopaka podając mu jedną paczkę.
-Dzięki. - powiedział chłopak biorąc jedno ciastko do ust.
Po kilku minutach ruszyliśmy dalej w drogę jadąc przez pole, z którego bardzo dobrze było widać góry znajdujące się w oddali.
-Blisko z nim jesteś? - zapytał Xiao.
-Z kim? Albedo? - odpowiedziałem dziwiąc się dlatego chłopak zadał akurat takie pytanie.
-Mhm.
-Znamy się po prostu ze szkoły. Czemu o to pytasz?
-Lepiej zacznij go trzymać na dystans.
-Dlaczego? - zapytałem nie otrzymując już dalej odpowiedzi.
CZYTASZ
Zombie // Xiao x Aether // OPIS
FanfictionTW!!! JEŚLI JESTEŚ OSOBĄ O SŁABYCH NERWACH, CZYTASZ TO TYLKO I WŁĄCZNIE NA SWOJĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (kiedyś tutaj będzie opis) W tym ff mogą pojawić się różne niesmaczne rzeczy np: krew, odcięte kończyny itp itd