Aether Pov
-Mówiłam ci Aether żebyś się pośpieszył – oznajmiła Lumine ciągnąc mnie za sobą.
Przez to wszystko co się stało, kompletnie zapomniałem o szkole. Lumine musiała mnie przez to rano budzić przez kilka dobrych minut.
Na całe szczęście daleko do szkoły nie mieliśmy.
Po wejściu do budynku zacząłem czuć się dziwnie przez masę ludzi otaczających mnie dookoła. Jeszcze jakiś czas temu nie było tutaj nikogo, a większość rzeczy nie leżała nawet na swoim miejscu.
-Hej Aether – powiedział Albedo kiedy wszedłem do klasy.
-Hej, jak się czujesz? – zapytałem podchodząc bliżej.
-Dobrze a ty?
-Trochę dziwnie...
-To prawda, jeszcze niedawno tutaj spaliśmy... A jak się trzyma Lumine?
-Chyba też nic nie pamięta... - westchnąłem.
-Tak samo jak Klee.
-Ona też? – zapytałem a chłopak skinął głową.
-Porozmawiajmy na przerwie lepiej, zaraz zacznie się lekcja – powiedział chłopak kiedy zadzwonił dzwonek.
Usiadłem na swoim miejscu podpierając głowę ręką.
Przez całą lekcję po głowie chodziły mi tylko wspomnienia, przez które kompletnie nie mogłem się skupić na lekcji.
Spotykając tutaj wszystkich po raz pierwszy, nie sądziłem, że aż tak będę za nimi tęsknił. Szczególnie bolała mnie myśl o tym, że zapewne połowa z nich może niczego nie pamiętać.
Co jakiś czas jednak w moich myślach pojawiał się Xiao, za którym jednak tęskniłem najbardziej. Pomimo wczorajszego zobaczenia chłopaka w kawiarni, strasznie mi go brakowało.
Każdy dzień spędzaliśmy razem, a teraz nawet nie wiem kiedy będę miał okazję go ponownie zobaczyć.
-Poczekasz na mnie? – zapytałem Albedo kiedy lekcja się skończyła. – Pójdę jeszcze do toalety szybko.
-Jasne – odpowiedział chłopak wychodząc z klasy.
Wstałem leniwie z krzesła kierując się w stronę łazienki, gdzie zacząłem przemywać twarz wodą.
-Może chociaż to mnie trochę rozbudzi. Mogłem pójść spać wcześniej – pomyślałem patrząc na siebie w lustrze.
Po wyjściu z pomieszczenia poszedłem do wyjścia z budynku, które prowadziły na tyły szkoły.
Kiedy otworzyłem drzwi, wiatr rozwiał moje włosy na wszystkie strony, a przez piasek powoli dostający się do moich oczu, zmrużyłem je trochę. W tym samym momencie zauważyłem Albedo siedzącego z kimś na ławce.
-O, już jesteś – usłyszałem głos Albedo w trakcie przecierania oczu dłonią.
Spojrzałem jeszcze raz na blondyna widząc obok niego Xiao.
Kiedy oboje nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, chłopak wstał z miejsca następnie podchodząc do mnie. Xiao od razu objął mnie swoimi ramionami kładąc swoją głowę na moim ramieniu.
Będąc dalej w szoku objąłem chłopaka ramionami.
-Skąd się tutaj znalazłeś? – zapytałem.
-Po wczorajszym dniu stwierdziłem, że powinniśmy porozmawiać. Myślałem, że zacząłeś mnie unikać...
-Zobaczyłem, jak Xiao tutaj wchodził dlatego do niego zagadałem. Przy okazji wytłumaczyłem mu wszystko – wtrącił Albedo.
-Miałem ci tamtego dnia powiedzieć, czego dowiedziałem się od Albedo – zaczął Xiao poprawiając moje włosy.
CZYTASZ
Zombie // Xiao x Aether // OPIS
FanfictionTW!!! JEŚLI JESTEŚ OSOBĄ O SŁABYCH NERWACH, CZYTASZ TO TYLKO I WŁĄCZNIE NA SWOJĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (kiedyś tutaj będzie opis) W tym ff mogą pojawić się różne niesmaczne rzeczy np: krew, odcięte kończyny itp itd