4. Zabijemy cię haha.... !!

1.8K 59 0
                                    

Usłyszałam przeraźliwy dźwięk budzika, już nawet zapomniałam jakie to okropne uczucie. Już od samego rana czułam że to będzie okropny dzień, najchętniej w ogóle bym nie wychodziła z łóżka, ale niestety obowiązki wzywają. Gdybym dzisiaj nie miała lekcji z wychowawczyni na pewno bym się urwała z lekcji, ale cóż trzeba wstać. Niezadowolona  zeszłam do kuchni, gdzie jak zawsze nikogo nie było. Nie chciało mi się nic gotować więc postanowiłam, że zjem sobie po prostu płatki z mlekiem. Po zjedzonym posiłku skierowałam się z powrotem na górę, żeby wziąć na dół mój plecak. W plecaku dalej był niedokończony rysunek nauczycielki. Postanowiłam że wezmę go do szkoły i tam go do kończę. Wyszłam z domu już trochę spóźniona, więc chciałam jak najszybciej dojechać do szkoły. Jechałam dosyć szybko, gdy nagle usłyszałam za mną syrenę, i migające na czerwono i niebiesko światła. Przeklęłam pod nosem, i zjechałam na bok. 

- Dzień dobry. 

- no chyba nie taki dobry. Powiedziałam tak cicho że raczej nikt mnie nie usłyszał.

- Co się stało że jechała pani tak szybko ? 

- ym nic, spieszyłam się. 

- no to proszę nam pokazać prawo jazdy. niechętnie je wyjęłam i podałam policjantowi. 

- Dobrze w porządku, a teraz sprawdzimy czy nie jest pani w pod wpływem alkocholu. 

- co ? czemu przecież chyba widzicie że nie jestem pijana ? 

- no tak, ale wie pani teraz ta młodzież to tylko imprezują. Fałszywie się uśmiechnęłam.

- Dobrze nie jest pani pijana, ale mandacik i tak będzie. Policjant uśmiechnął się szeroko, po czym wręczył mi mandat, na którym pisało 150 zł. Zapłaciłam od razu i pojechałam dalej. Ten dzień jest po prostu super, pomyślałam po czym wróciłam myślami na drogę. Gdy już dojechałam to szybko zaparkowałam i zaczęłam biec w stronę szatni. Szybko się przebrałam i wbiegłam zdyszana na salę. Nasza wuefistka, uśmiechnęła się do mnie i powiedziała że rozgrzewkę to ja już chyba miałam , więc żebym od razu zagrała z dziewczynami w siatkówkę. Nienawidziłam w-fu, ale nie dlatego że nie umiem grać w siatkówkę, ani nie dlatego że nie lubię biegać tylko dlatego że każdy jak zawsze wybiera mnie na końcu, a jak już gramy to nikt do mnie nie podaje. Dzisiaj wybierałam Diana, a dla drużyny przeciwnej Nikola. Diana gdy tylko mnie zobaczyła szeroko się uśmiechnęła, i wybrała mnie jako pierwszą. Pozostałe dziewczyny zrobiły miny obrzydzenia i zazdrości jednocześnie. Ja tylko się uśmiechnęłam i podeszłam do Diany. Gdy już każdy wybrał swoje drużyny zaczęliśmy grę. Po kilku minutach grania, nasza drużyna wygrywała. Wszystkie dziewczyny z drużyny przeciwnej były, zazdrosne i obrażone że tak dobrze nam idzie. Oczywiście nie obeszło się bez jakiś wrednych komentarzy z ich strony na mój temat. Do pani wuefistki nagle zadzwonił telefon.

- Słuchajcie dziewczyny, dzwoni pan dyrektor muszę iść odebrać. Pani wyszła z klasy, a ja niestety dobrze wiedziałam co się teraz stanie. 

- Oszukujecie ! krzyknęła Nikola. 

- Co czemu miały byśmy oszukiwać ? zapytałam lekko zdziwiona.

-  a ty głupia lezbo się nie odzywaj, bo nikt ciebie o zdanie nie pytał. Zdenerwowana, rzuciłam piłką w stronę Nikoli, niestety piłka niefortunnie trafiła Nikoli prosto w twarz. Ta tylko z wkurzeniem w oczach się na mnie spojrzała po czym ruszyła w moją stronę. Zaczęłam ją przepraszać ale ta uparła się że zrobiłam to specjalnie. Gdy już była koło mnie, spojrzała się na mnie takim wzrokiem, że jeżeli spojrzenia mogły by zabijać, to właśnie bym leżała martwa na parkiecie. Dziewczyna uniosła rękę po czym uderzyła mnie prosto w lewy policzek. Oszołomiona jej zachowaniem, złapałam się z piekący policzek, i zaczęłam go lekko masować. Nikola niestety nie odpuściła tylko popchnęła mnie do tyłu, przez co uderzyłam tyłem głowy o bramkę która stała za mną. Upadłam na ziemie , a Nikola siadła na mnie okrakiem i zaczęła uderzać mnie pięścią w twarz. Kompletnie odleciałam, jedyne co ostanie słyszałam, to krzyk wuefistki. 

****

Obudziłam się a nade mną, siedziała nachylona Diana oraz pani. Powoli podniosłam się z ziemi. Poczułam wtedy ogromny ból, ręki oraz tyłu głowy. Zaniepokojona Diana, zaczęła mi zadawać pytania co mnie boli itp. A ja odpowiedziałam tylko krótkie 

- Jest ok 

- na pewno bo nie wyglądasz jakby było ok ? Zapytała Diana.

- tak wszystko ok, ile tak leżałam?

- niecałe 7 min. 

- aha a był już dzwonek ? 

- tak 2 min temu.

- to ja pójdę do szatni się przebrać, a ty możesz już iść na lekcje.

- ok ale na pewno nic ci nie jest i mogę cię zostawić samą ? 

- tak, tak jest ok. Diana pomogła mi wstać, i zaprowadziła do szatni. Diana wyszła a ja zostałam sama w pomieszczeniu. Zaczęłam się przebierać, gdy zdejmowałam koszulkę poczułam ogromny ból nadgarstka, spojrzałam na rękę. Była cała sina. Przestraszyłam się że może być złamana, albo skręcona, ale przypomniałam sobie że teraz mamy Polski. Więc szybkim tempem się ubrałam i zaczęłam iść w stronę sali. Niestety nie było mi to dane. Ponieważ poczułam jak jakaś męska ręka łapie mnie w pasie i popycha. Spadłam ze schodów, i spojrzałam w górę, miałam już zacząć wyzywać, ale gdy zobaczyłam że jest to Kuba. Ten chłopak który po rozpoczęciu w sali nazwał mnie głupią lezbą. Jedyne co mogłam poobijana z siebie wydusić to

- c-o-o ty-y o-de-mnie chcesz....

- ZEMSTY ! Krzyknął chłopak po czym zaczął mnie kopać prosto w brzuch. 

- a-l-le za c-o ? 

- za to że ta twoja nowa wybawicielka, wczoraj napisała do moich rodziców maila w którym napisała o moim nie grzecznym zachowaniu. 

- ALE J-A-A ją o to nie prosiłam. Krzyknęłam. Gdy chłopak skończył mnie okładać, jak gdyby nigdy nic sobie poszedł. 

===========================================================================

916 słów

===========================================================================

Hejka. W tym rozdziale zaczęło się już trochę dziać :). Mam nadzieję że się podoba 

2 minuty przed lekcją polskiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz