12. Dziękuję...

1.3K 65 0
                                    

POV: KASIA
Po wizycie u psychologa postanowiłam zrobić Emily małą niespodziankę, a dokładniej zabrać ją na kilka dni do mojego letniskowego domku w lesie. Był on na uboczu przez co Emily miała by trochę prywatności, i uważam że fajnie by było jakby chociaż na chwilę zapomniała o swoich problemach i się odprężyła. Wypad przemyślałam od piątku do poniedziałku, wzięłabym wtedy 2 dni wolnego, żeby spędzić z nią trochę czasu. Domek był bardzo duży, można bez problemu w nim zamieszkać. Miałam taką okazję, ale jednak wybrałam dom gdzieś w mieście, aby mieć bliżej do pracy. Obok domku było jacuzzi, altanka i małe jezioro, w którym można było się kompać a zarazem np. pływać tam łódką.

****
Usłyszałam że drzwi do gabinetu się otwierają, wyszła z niego Emily razem z panią psycholog. Poprosiła mnie żebym na chwilę weszła do jej gabinetu, a Emily chwilę na mnie poczekała. Weszłam do gabinetu po czym usiadłam na krześle przed biurkiem.
- i jak poszło Emily ? Zapytałam .
- mam do pani jedno pytanie, kim właściwie pani dla niej jest ?
- ja jestem nauczycielką, Emily.
- a pani jest jej opiekunem ?
- nie, ale w domu dziewczyny jest trudna sytuacja i nie miał by jej kto tu zapisać, a to jest jakiś problem ?
- nie wszystko w porządku, poprostu pytam z ciekawości, a wracając do Emily, to niestety jest w bardzo złym stanie. Mam podejrzenia że może mieć depresję. Po kilku sesjach, zobaczę czy jej stan się poprawi, jak nie to dam skierowanie na badanie.
- dobrze.... Jest jej ciężko... Powiedziałam trochę zmartwiona.
- rozumiem że się pani o nią martwi, ale proszę się postarać tak o tym nie myśleć. Może pani starać się ja wspierać, rozmawiać z nią o tym co się codziennie stało i tak dalej. Jest teraz pani dla niej jedynym wparciem.
- rozumiem.
- dobrze to ja podam niedługo godziny spotkań, wyślę esemesem.
-dobrze do widzenia.
- do widzenia.
Gdy wyszłam z gabinetu czekała na mnie Emily, gdy tylko mnie zobaczyła, to wstała podeszła do mnie i mnie przytuliła. Potem wyszłyśmy z poradni i skierowałyśmy się w stronę samochodu.
- mam dla ciebie pewną niespodziankę... Powiedziałam zamykając drzwi.
- Tylko musisz założyć to. Dałam jej opaskę na oczy.
- mam się bać, zaśmiała się. Boże uwielbiam jak ona się śmieje.
nie, spokojnie.
- haha to dobrze. Jechałyśmy jakieś 10 min, po czym dojechałyśmy na miejsce. Postanowiłam najpierw pójść zamówić coś na obiad, a dokładniej McDonalda.
- zdejmij opaskę. Powiedziałam. Dziewczyna zdjęła opaskę po czym wyjrzała przez szybę. Gdy zobaczyła McDonalda, na jej twarzy pojawiła się radość, a za razem rozczarowanie. Pewnie spodziewała się czegoś innego.
- co ty masz taką minę, to dopiero 1/3 niespodzianki. Haha.
- nieee, no przecież bardzo się cieszę, ale naprawdę nie musisz nic dla mnie robić.
- oj tam, oj tam. To nic takiego.

****
Po zamówieniu zestawów, dałam Emily opaskę, i zaczęłyśmy jechać dalej. Domek jest dosyć daleko więc jechałyśmy jakieś, 30 min.  Gdy już dojechałyśmy, wyprowadziłam Emily z auta i zdjęłam jej opaskę. Gdy Emily zobaczyła ten dom, wyglądał jakby zobaczyła ducha.
- nie podoba ci się ? Zapytałam trochę rozbawiona reakcja nastolatki.
- CO !? ŻARTUJESZ, JEST MEGA !!!
- pomyślałam że fajnie było by gdzieś wyskoczyć na 4 dni.
- serio ?! Zostaniemy tu ?! A co z twoja pracą, i szkoła?
- tym się nie martw, wytłumaczę to jako sprawy prywatne. Ciebie też usprawiedliwie. Wtedy Emily przytuliła mnie, i wypaliła bardzo cicho "dziękuję...".
- no to chodźmy, obiad nam wystygnie.
- ok, ok, to idziemy. Gdy byłyśmy już w domku, Emily zrobiła wielkie oczy, dom był dosyć duży, więc mieściły się w nim 4 sypialnie.
- Emily... W tym domu są 4 sypialnie, a więc chcesz spać ze mną czy mieć swój pokój ?
- mogę z tobą..? Na to szeroko się uśmiechnęłam.
- no to świetnie.  Ja idę przyszykować nasze jedzenie, a ty w tym czasie możesz obejrzeć dom. Wyjęłam talerze i położyłam na nich nasze zestawy. Na ławie, przed kanapą w salonie, położyłam talerze z jedzeniem, oraz szklanki z colą. Zawołałam Emily. Gdy Emily przyszła zaczęłyśmy jeść. W między czasie wybrałyśmy, jakiś film do oglądania. Był to nasz ulubiony gatunek filmów czyli romans.

****
Była już końcówka filmu, siedziałyśmy na kanapie w dosyć sporym odstępie. W pewnym momencie, widziałam że zapowiada się ciekawa scena.
- Emily?
- tak.
- mogę się przytulić.
- pewnie.
Przytuliłam się do Emily. Siedziałyśmy tak wtulone w siebie. W Pewnym momencie gdy była, dosyć podniecająca scena, poczułam jak Emily się spięła. Bardzo mnie do podnieciło. Spojrzałam na Emily, i zauważyłam że zagryzła dolną wargę. Na jej gest uśmiechnęłam się. Jak ja bym chciała, ja pocałować. Spojrzałam jej w oczy i powoli połączyłam nasze usta. Nasze pocałunki zaczęły stawać się coraz bardziej namiętne. W pewnym momencie Emily przerwała. Zdziwiłam się ponieważ nigdy tak nie robiła.
- przepraszam... Muszę iść do toalety. Powiedziała Emily. Po czym wstała i poszła do łazienki. Jak mam być szczera zachowała się trochę dziwnie. Ale postanowiłam tego tak nie roztrząsać,więc wyłączyłam telewizor, i poszłam do sypialni. Przygotowałam Emily coś do ubrania na noc, a dokładniej ( oversizowa ) koszulkę z napisem "in my mind", oraz krótkie czarne spodenki. Gdy Emily wyszła z łazienki, weszła do sypialni.
-  ja już wzięłam prysznic, możesz teraz ty iść.
- dobrze, jakby co to tu masz pidżamę. To ja idę się w takim razie umyć. Powiedziałam i skierowałam się w stronę łazienki. Weszłam pod prysznic i puściłam na siebie strumień, ciepłej wody. Uwielbiałam ta czynność, wtedy cały stres z ciebie spływa, można się odprężyć. Powiedziałam tak chwilę, po skończonym prysznicu, umyłam żeby i przebrałam się w "pidżamę" a była to poprostu czarna koszulka i białe krótkie spodenki. Gdy wyszłam z łazienki, usłyszałam cichy, "krzyk". Zestresowana pobiegłam do sypialni i otworzyłam drzwi. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Emily, siedząca na łóżku, była całą czerwona i miała przyspieszony oddech. Najwidoczniej, robiła sobie dobrze. Od razu ja przeprosiłam, i powiedziałam że mogę wyjść, ale ta tylko powiedziała ciche " nie trzeba". Patrzyłam chwilę na dziewczynę. Wyglądała bardzo seksownie... Siadłam naprzeciwko niej na łóżku, przez co dziewczyna bardzo się spięła, i jeszcze bardziej zaczerwieniła.
- Ym Emily...
- przepraszam, nie powinnam..
- niee, co ty gadasz, przecież to jest normalne w twoim wieku.
- nie jesteś zła ?
- nie, pewnie że nie, ale trochę mi głupio że przeze mnie nie dokończyłaś. Jak byś chciała więcej prywatności to mów.
- ym nie, naprawdę cię przepraszam to się już więcej nie powtórzy...
- no weź nie gadaj głupot, to jest w 100% normalne nie musisz się tak przejmować.  Jakby była jakaś sprawa o której chciałabyś ze mną pogadać to mów śmiało.
- ym ok .
- no już, już bo zaraz mi tu na zawał padniesz. Haha. Emily najwidoczniej była bardzo zawstydzona tą sytuacją, więc ja przytuliłam. Siedziałyśmy tak chwilę po czym wstałam zgasiłam światło i poszłyśmy spać...

2 minuty przed lekcją polskiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz