14. powrót

1.2K 51 0
                                    

Miesiąc później.
POV EMILY
Powoli otworzyłam oczy, nienawidze, tej muzyczki z budzika, najchętniej bym usunęła wszystkie budziki na świecie, ale niestety raczej jest to niemożliwe. Była 6:30, tak jak zawsze gdy wstaje do szkoły. Leżałam w swoim pokoju. Tęskniłam za tym. Choć bardzo brakuje mi Kasi. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to migająca lampka na telefonie, oznaczająca że ktoś wysłał mi esemesa.
Od bejbe <33!
Hej kochanie, jak się spało ?
Do bejbe <33!
Aa ujdzie, brakuje mi ciebie.
Od bejbe <33!
Oj tak, mi też. Dobra kończę bo muszę lecieć do szkoły. Mi naszczęście została jeszcze godzina do wyjścia. Zeszłam zaspana na dół z ubraniami. Od razu przywitała mnie mama. Po rozmowie z Kasią, moja mama stała się inna, jakby bardziej wyrozumiała i tolerancyjna. Nie mam pojęcia co Kasia jej nagadała, ale widać że ma dar przekonywania. Mama od tej pory codziennie mi się pyta, jak się czuje, czy ktoś mi nie dokucza w szkole, i tak dalej. Zjadłam na szybko tosty zrobione przez moją mamę, i pobiegłam do łazienki zrobić makijaż i się ubrać. Po ogarnięciu się, wyszłam z domu. Postanowiłam tym razem pojechać tam autobusem, od sytuacji z autem, boje się tam parkować. Naszczęście zdążyłam, wbiegłam do autobusu, po czym założyłam słuchawki i wybrałam moja playlistę na Spotify. Podróż minęła spokojnie, gdy już byłam pod szkołą, przypadkowo na kogoś wpadłam, spojrzałam w górę i zobaczyłam.... Kamila? Właśnie Kamila ?! Skąd on się tu wziął.
- ym co ty tu robisz ?
- o Hejj, jestem tu nowy, będę tu chodził do szkoły a ty ?
- oo... Fajnie... Ja też tu chodzę do szkoły.
- to super, a do jakiej klasy ?
- 3A.
- ooo tak się składa że ja też będę chodził do tej klasy. Nieee czemu akurat on.
- mogłabyś mi może pokazać gdzie jest nasza klasa ?
- pewnie...
- a co mamy dzisiaj pierwsze?
- Polski... Czekaj POLSKI! Przypomniałam sobie sytuację z Kasią, gdzie ona powiedziała że jesteśmy razem, a teraz wyjdzie że jest moja nauczycielka ?!
- ym coś nie tak ?
- nie... Jest ok... Po prostu zapomniałam o pracy domowej.
- ok to idziemy ? Ruszyliśmy w stronę sali. Serce biło mi jak szalone, co jeżeli to się wyda... Wtedy, Kasia straci pracę, a ja szkole, a może nawet gorzej. Powoli otworzyłam drzwi do sali. Kasia uśmiechnęła się szeroko na mój widok, za a mną wszedł Kamil a wtedy Kasia, pobladła tak samo jak ja. Kamil wszedł do klasy. Kasia poprosiła go żeby opowiedział coś o sobie. Gdy Kamil skończył, usiadł niedaleko mnie. Spojrzał na mnie i podejrzliwie się uśmiechnął. Przez całą lekcje nie mogłam się skupić, byłam rozkojarzona. Bałam się że Kamil może wszystko powiedzieć dyrektorowi. Gdy zadzwonił dzwonek, czym prędzej wyszłam z klasy, żeby nie mieć do czynienia z Kamilem i Kasią. Przerwa minęła mi spokojnie, nikt się o nic nie doczepiał więc było raczej spokojnie. Następną lekcję mieliśmy mieć z panią Olą, niestety.

****
Siedziałam w ławce i czekałam aż lekcja się skończy, zostało jeszcze tylko 5 min do końca.
- Emily ?
- tak ?
- zostań po lekcji.
- dobrze. Ciekawe czego ona ode mnie chce. Gdy lekcja dobiegła końca, powoli zaczęłam się pakować. Gdy już klasa wyszła, pani Ola usiadła naprzeciwko mnie na krześle. Nie wiem czy zrobiła to specjalnie, czy nie, ale gdy zakładała nogę na nogę to pokazała przy tym kawałek swoich majtek. W tym momencie się zaczerwieniłam.
- ym.. a więc o czym chciała pani porozmawiać ?
- hmm.... No właśnie, chciałam zaproponować ci korepetycje.
- o... No dobrze, a gdzie i kiedy ? Kobieta niebezpiecznie się do mnie zniżyła.
- u mnie w domu, na karteczce dam ci adres. Mi najbardziej pasowały by środy. Pasuje ci ?
- tak... Chyba tak ? Pani Ola chciała wstać i chyba znowu celowo, ustawiła się przy tym tak że miałam idealny widok na jej biust. Gdy ona wstała, ja też wstałam żeby nie czuć się dziwnie. Ola była ode mnie wyższa więc znowu miałam idealny widok na jej biust.
- haha, oczy mam tutaj. Zaśmiała się, a ja miałam w tym momencie schować się pod ziemię.
- ej, co się tak denerwujesz? Ja nie gryzę. Gdy Ola to powiedziała, podniosła mi brodę palcami i spojrzała na moje usta. Po chwili przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała. Zaskoczona, chciałam się wyrwać, ale Ola mi na to nie pozwoliła, załapała mnie za nadgarstki i popchnęła na ścianę. Moje ręce ustawiła nade mną, a ona jedną ręką, złapała mnie w pasie. Nie powiem, pocałunek był przyjemny, ale nie było to to samo uczucie co z Kasią. Gdy Ola wreszcie się ode mnie oderwała, zapytała.
- no i co nadal wolisz ta Williams ?
- co to w ogóle miało być ?!
- całowanie ?
- nie to było... Po co to zrobiłaś tak w ogóle ?!
- szkoda mi cię... Powinnaś być z kimś lepszym, np. Mną .
- haha, przepraszam ale, pani się coś chyba pomieszało.
- młoda nie podskakuj, bo to ja jestem tu nauczycielką, a więc to ja mogę ci wstawić jedynkę na koniec roku, a wtedy chyba nie zdasz co nie? Wzięłam szybko swój plecak i wybiegłam z klasy. Nadal nie wierzyłam w to co się stało, ona była po prostu zazdrosna o Kasię.

****
Jest już wieczór, siedzę sobie i czytam książkę. Mamy nie było w domu, ponieważ jak to ona musiała gdzieś pilnie, wyjść do pracy. Miałam dość dzisiejszego dnia. Czułam się okropnie, po sytuacji z Kamilem, a jeszcze bardziej po sytuacji z panią Olą. Poszłam do łazienki. Zdjęłam z siebie koszulkę i spodnie. Popatrzyłam na moje ciało. Była na nim cała moja historia. Niestety nie wytrzymałam sięgnęłam, po telefon, wyjęłam z etui, żyletkę. Chwilę na nią popatrzyłam. Nie chciałam tego robić, ale wiedziałam że to jest jedyna opcja jak zadać sobie ból. Zrobiłam jedną, płytką kreskę. Miałam robić ich więcej, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zaskoczona puściłam żyletkę, i wybiegłam z łazienki, poszłam zobaczyć kto dzwoni. Gdy wyjrzałam przez wizjer, zobaczyłam Kasię. Otworzyłam, Kasia weszła do mieszkania. Od razu z hukiem zamknęłam drzwi i wtuliłam się w Kasię.
Kasia zaprowadziła, mnie na kanapę. Gdy już chwilę siedziałyśmy tak wtulone w siebie, Kasia zapytała co się stało. Nie odpowiedziałam jej, tylko jeszcze mocniej się w nią wtuliłam. Kasia poczuła że mam mokra rękę, wzięła ją w dłonie i spojrzała na nią. Oczywiście była cała we krwi, co prawda nie było jej dużo, ale jednak.
- zawsze..
- co zawsze ?
- zawsze jesteś kiedy cię potrzebuję....
- chciałaś się pociąć ?
- ta...
- czemu.... ? Opowiedziałam jej całą historię z Kamilem i tak dalej, ale niestety historię z Ola zatrzymałam dla siebie. Położyłam się, Kasia dała mi koc i mnie przytuliła. Leżałyśmy tak chwilę,
aż nawet nie wiem kiedy, usnęłam....

2 minuty przed lekcją polskiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz