63.

170 9 2
                                    

Weszliśmy już przebrani na salę. Ja prowadziłem Minhę za rączkę, Taehyung wjechał z wózkiem, a Jungkook wniósł młodego. Manager spojrzał na nas spod byka. Czasami biorę maluchy na próby, ale to tylko po jednym. A odkąd pojawiła się Hazel, nie brałem żadnego. A nie ostrzegłem go więc czekam na dymy.

Mg: Co tu się dzieje?- zapytał, podchodząc do nas. Na twarzy był cały czerwony.- Yoongi, chciałbym Ci przypomnieć, że to wytwórnia muzyczna, a nie przedszkole.

Ja: Łucja wyjechała, nie mam co z nimi zrobić, bo rodzice wrócili do Daegu na tydzień.- wzruszyłem ramionami. Widziałem jego minę, ale na szczęście się nie odezwał.- Zajmą się sobą, a my damy radę, spokojnie.

Mg: Mam taką nadzieję.- mruknął, po czym odszedł. Dałem maluchom zabawki, a z chłopakami zaczęliśmy rozgrzewkę. Kiedy skończyliśmy puścili muzykę. Ledwo zatańczyliśmy jeden taniec, a ja już musiałem reagować.

Ja: Minha!- krzyknąłem, a ona na mnie spojrzała. Dalej tańczyłem, żeby się nie zgubić.- Zejdź z tej ławki! I przestań na niej skakać!- zwróciłem jej uwagę, a ona usiadła na ławce i wzięła lalkę do ręki. Mogłem znowu zająć się tym czym powinienem.

W końcu była przerwa. Usiadłem na ławce i odkręciłem wodę. Chwilę później na kolanach miałem tą małą przylepę. Poprawiłem ją sobie i się napiłem.

JM: Ja Ci współczuję w tym tygodniu.- zaśmiał się, siadając obok mnie.

M: A wujek, a wes, ze mamy nie ma? Tata powedzał, ze... ze nie bedze.- powiedziała, bawiąc się moim naszyjnikiem., który zresztą dostałem od mamy Minhy.

JM: Tak? No co Ty? Zostawiła nas samych, tak?- uśmiechnął się do niej, a ona pokiwała głową i zaczęła klepać mnie po ręce.

M: Tak. Mama nas nie lubi.

Ja: Ej, mama Cię kocha, tak? Nie wolno tak mówić. Wyjechała po prostu pomóc swojej babci.- powiedziałem, poprawiając jej buciki, które prawie spadły.

M: A mama Ciebie... te kocha, tata?- zapytała, patrząc mi w oczy. Pocałowałem jej czółko. Uśmiechnęła się uroczo.

Ja: Tak, inaczej nie bylibyśmy z mamusią razem, wiesz?

M: A tata, a Ty mnie kochas?- przekrzywiła lekko główkę, a ja się zaśmiałem. Poprawiłem ją sobie na kolanach i westchnąłem.

Ja: Oczywiście, kochanie. Czemu w ogóle pytasz?- zacząłem lekko podrzucać ją na kolanach, a ona się zaczęła śmiać. Spojrzałem na syna. Jeździł samochodzikami. Że ja też tak kiedyś robiłem.

M: A cemu mama nie kocha wujka?- zapytała, a ja spojrzałem na Jimina. Zaśmialiśmy się obydwaj.

Ja: Mama kocha wujków, ale nie tak jak mnie tylko jak Ciebie. Czyli jak Ty kochasz Yu.- od razu się oburzyła

M: Nie!- krzyknęła, i spróbowała skrzyżować ręce, ale coś jej nie wyszło. Zaśmiałem się i pocałowałem ją w skroń.

Ja: Nie kochasz swojego braciszka?- zapytałem, a ona pomachała głową tak, że opaska spadła jej z głowy. O dziwo miała włosy po Łucji, czyli blond. A to w Korei jest bardzo rzadkie.

M: Nie, bo on mnie bije u mi... mi bawki psuje. Zablał laly lenke.

Ja: Zabrał rękę?- pokiwała głową.

M: Taak. I jesce potem wylwał jej łosy i-i głowe. A potem mi lysunek zepsuł, a to dla mamy było.- powiedziała, a w jej oczach pojawiły się łzy. Zawołałem Yu.

Ja: Dlaczego niszczysz siostrze zabawki?- zapytałem, a on tylko stał. Obok nas dosiadł się Taehyung. Widziałem jak manager próbuje zabić nas wzrokiem.

Y: No bo ona mi zablała samochód!- tupnął nóżką, zaciskając piąstki, a ja przetarłem twarz dłonią. Zaczęli się kłócić.

M: Ale odałam Ci! A Ty psułeś mi i nie mam laly!- krzyknęła, odwracając się w jego stronę.

Ja: Yuhyun, posłuchaj mnie. Skoro Ci oddała, to nie było potrzeby, żeby zniszczyć jej lalkę, tak? Proszę teraz grzecznie przeprosić siostrę, dać buzi w policzek i przytulić, dobrze?- powiedziałem, a on usiadł na ziemi.- Nie przeprosisz? A chcesz oglądać baję wieczorem czy mam powiedzieć mamie, że się nie słuchasz?- wstał z parkietu i podszedł do Minhy.

Y: Pseplasam.- przytulił ją i ustami dotknął jej policzek.- Ces mój samochód?- zapytał, a ona pokręciła głową. Wtuliła się we mnie i zasnęła. Czyli jednak muszą kłaść się wcześniej. Położyłem ją na podwójnym kocyku i poduszce, którą zawsze nosimy w wózku w razie w, po czym przykryłem i zaczęliśmy trenować jeszcze raz.

Porwana 2 || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz