Lalka

43 6 0
                                    

W starej sali, w starym zamku,
zakurzone więdną twarze.
Obumarłe od wysiłku
i zamglone przez witraże.
Między szafą, a regałem,
stała ta prześliczna lalka.
Już ujrzałem, już porwałem
i zaczęła się ta bajka.

Z porcelany wykonana,
wystrojona w suknie białą.
Delikatnie adekwatna,
bym nacieszyć się mógł całą.
W pełni sztuczna z drugiej strony.
Nic nie miała, co prawdziwe.
Uwielbiała nikłe tony,
lecz szukała, co żarliwe.

Zakochałem się w tej lalce,
gdyż me ciało z lalki zryte
kuglarskie stworzyły palce,
które z kukły były puste.
Z porcelany serca biły,
z pustym dźwiękiem dla obojga,
więc gdy nudę twarze zbiły
dusza zapragnęła trojga.

A laleczkę zostawiłem.
Dodałem do swej kolekcji
pustych lalek. Poszukałem
potem w zamku na audiencji
innych kukieł z porcelany.
Zapełniła się kolekcja
marionetek nieudanych,
których życiem była fikcja.

Zanudziła mnie zabawa
zabawkami za trzy grosze.
Dusza ma jak stara zjawa
znikła. Tego już nie zniosę.
Sam obrosłem kurzem w sali.
Stara lalka w starym prawie.
Pusta - tak ją opisali.
Pustą lalkę na wystawie

Upadek poezjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz