Wyznanie Van Gogha

24 6 3
                                    

Maczam pędzel w kolorowych farbach.
Zaznaczam tym ślad na płótnie życia.
Nie spiszę tak testamentu na kartach,
bo co mi, tobie zostało prócz bycia.

Pierwszy ruch dłoni wyznaczył swój szlak,
drogi moich myśli i szaleństwa.
Spisał tak mój dobytek i wrak
w morzu głupoty, człowieczeństwa.

Znalazłem swe miejsce na tym świecie,
na wsi, gdzie prostota i ciemnota,
i może tak na tym złotym szczycie 
łatwiej będzie dokonać żywota.

Krwawię nie z ucha, lecz z własnej głowy.
Widzę gwiazdy na malarstwie niedoli.
Mistyczne doznania - bądź gotowy.
Nie ja krwawię, a obrazy. To boli.

Rozmazaną w złocie widzę duszę.
Tylko ta tępota mnie wpół zgięła.
Choć malować nie chcę, to jednak muszę.
Dokończyć obrazy, skończyć dzieła...

Upadek poezjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz