Czymże byłoby moje ff bez dramy?
Miłego czytania.
***
- Wyglądasz pięknie. - w głosie Ajaxa pobrzmiewa delikatny wyraz uznania.
- To przez sukienkę.- tłumaczę się i z zawstydzeniem odwracam wzrok.
- Nie do końca, nawet w dresach wyglądasz olśniewająco. - uśmiecha się z rozbawieniem na widok mojej zakłopotanej miny.
- Przestań. - stękam, a z jego ust wydobywa się cichy chichot.
- Dlaczego miałbym to zrobić? Uroczo się złościsz. - mówi cicho, a jego niebieskie oczy błyszczą z zadowoleniem. Pomaga mi ubrać płaszcz i przez krótką chwilę się nad czymś zastanawia, po czym w końcu delikatnie się nachyla i cmoka mnie w czoło.
- Ajax!
- Wybacz, to było silniejsze.- uśmiecha się uroczo i w końcu razem wychodzimy z mieszkania.
Szczerze mówiąc, to dalej nie opuściły mnie te złe przeczucia, jednak Childe zauważył mój stres i sukcesywnie zaczął go zwalczać swoim głupim i nieco słodkim zachowaniem.
Przeklinam się myślach, gdy uświadamiam sobie, że rzeczywiście nieco odbiło mi na jego punkcie. Na szczęście mam w planach zakończyć całe te dziwne przedstawienie w jak najkrótszym czasie, co nie ukrywam, będzie dla mnie ciężkie.
Ale po prostu boję się powiedzieć mu o tym, co do niego czuję.
Ogólnie cała idea bycia w prawdziwym związku z nim wydaje mi się nieco nierealna.
Po prostu muszę skończyć to jak najszybciej, bo z każdym dniem ciągnie mnie do niego coraz bardziej.
I to mnie przeraża.
- Co tak zaprząta twoje myśli?- marszczy nos i patrzy na mnie z niezadowoleniem, gdy po raz kolejny olałam jego próbę rozpoczęcia rozmowy w samochodzie.
- Ty.- parskam nie do końca wesołym śmiechem, jestem naprawdę niesamowicie zmęczona całą farsą.
- To dlaczego wyglądasz tak, jakbyś miała zamiar się tu rozpłakać? - unosi brwi.
- Ajax, przestań. Porozmawiamy później.
- Obiecujesz?
- Nie, ale inaczej nie dasz mi spokoju.
- Słuszne spostrzeżenie.- wzrusza ramionami i uśmiecha się tak, że bicie mojego serca przyśpiesza.
Pieprzyć zauroczenia.
- Mam złe przeczucia co do tego całego obiadku. - mówię cicho i opieram głowę o zimną szybę.
- Nie ma się czym martwić, przecież moja rodzina cię bardzo lubi. - uśmiecha się miękko.
- Ale...
- Mercy. - ściska moja dłoń w uspokajającym geście. - Będzie dobrze, to nie pierwsze nasze spotkanie z nimi, prawda?
- Niby racja. - mamroczę pod nosem.- Skup się na drodze.
Śmieje się cicho, ale spełnia moją prośbe.
Jedną z kolejnych rzeczy, które mnie rozczulają jest fakt, że zaczął wolniej i ostrożniej jeździć, gdy jestem z nim.
Swoją drogą, to naprawdę urocze.
Ale szybciej wyzionę ducha, niż przyznam to na głos, plus Ajax nie dałby mi żyć.
A tego nie chcę.
CZYTASZ
Miłość Przyjdzie Z Czasem Childe x Reader
Fiksi PenggemarRodzice Mercy od zawsze chcieli dla niej jak najlepiej, ale próba zeswatania jej z nadętym synem lekarzy, przelała czarę goryczy