Część 1

30.2K 660 14
                                    


Wszedłem właśnie do agencji gdzie byłem umówiony z Tomaszem. Odwlekałem to spotkanie przed tydzień, z powodu mojego wyjazdu do Norwegii. W końcu zebrałem się i przyjechałem po moją własność. Sam nie wiedziałem czemu tu jestem ale jedna z dziewczyn musi mi pomóc.

Tomasz właśnie wyszedł ze swojego gabinetu. Poprawił swój szary garnitur i zapiął jeden guzik w mankiecie. Jak na 46 lat nie wyglądał staro. Jego narzeczona Angelika była miłą osobą, która sama wybrała jedną z dziewczyn agencji. 

(T)-Zapraszam.-powiedział mężczyzna i wskazał ręką abym wszedł do gabinetu. Zamknął za sobą drzwi a ja rozsiadłem się na jednym z czarnych skórzanych foteli w pomieszczeniu. Nie przekonywało mnie takie miejsce. Pełne tanich dziewczyn w skąpych ubraniach. 

(J)-Dziewczyna jest gotowa?-zapytałem zniecierpliwiony.

(T)-Angelika zaraz się nią zajmie. 

(J)-Nie ukrywam, że zależy mi na czasie. Mam samolot o 19.

(T)-Rozumiem. Po co ci ta dziewczyna? Taki facet jak ty to chyba może mieć każdą i nie sądzę żebyś nie miał zainteresowania wśród kobiet.

(J)-Jednak jedna z tych dziewczyn mi się przyda.- powiedziałem i wstałem, poprawiając garnitur wyszedłem za mężczyzną do jakiegoś pokoju. Wszędzie były czerwone elementy. Wyglądało tu jak w tanim burdelu. Jednak moją uwagę zwróciła drobna dziewczyna, która spała w dużym czerwonym łóżku. 

(J)-Miała być gotowa.-powiedziałem cicho żeby jej nie obudzić i spojrzałem na Tomasza.

(T)-Sam nie wiem czemu śpi. Zaraz się tym zajmę.-powiedział a do pokoju weszła wysoka dziewczyna. Uśmiechała się do nas. Była ubrana w kremową sukienkę i wysokie białe szpilki. Jej długie czarne włosy opadały za ramiona. Dziewczyna podniosła trzymane w rękach ubrania.

(A)-Przyszłam przebrać naszą gwiazdkę.-powiedziała i wypchnęła nas z pokoju.

(J)-Mam jeszcze pytania co do sprzedaży dziewczyny.

(T)-Tak?

(J)-Dotykał jej ktoś? Miała jakiegoś klienta?

(T)-Nie. Odkąd ty się zgłosiłeś, że ją kupisz nikt nie miał prawa jej tknąć. 

(J)-To dobrze.-powiedziałem i weszliśmy do gabinetu aby zaczekać na dziewczynę.

Chloe

Usłyszałam skrzypnięcie drzwi od łazienki i powoli się przebudziłam. W progu stała Angelika i się uśmiechała. To była jedyna osoba której ufałam w tym miejscu. Odkąd tu jestem, powtarzała zawsze że ja narazie nie skończę tak jak dziewczyny z tego miejsca, że nie będą jedną z tych tanich lalek na jedną noc.

(A)-Przyjechał po ciebie dziś Jared.

(C)-Muszę dziś z nim jechać? Przecież możemy się więcej nie zobaczyć.-powiedziałam spanikowana a dziewczyna podeszła i delikatnie mnie przytuliła. 

(A)-Jared może jest agresywny ale panuje nad sobą. W sumie to nigdy nie słyszałam, żeby miał dziewczynę. Bardziej interesują go interesy. Ciągle gdzieś wyjeżdża. 

(C)-I niby po co mu ja? Mam go zabawiać jak będzie miał ochotę się z kimś przespać?-zapytałam a dziewczyna wzruszyła ramionami i spojrzała na mnie ze współczuciem. 

(A)-Nie bój się go. Pamiętaj tylko, że musisz się mu podporządkować.-powiedziała i podała mi sukienkę.

Założyłam ją na siebie i spojrzałam w lustro. Sukienka była rozkloszowana od pasa, a góra była koronkowa. Dziwnie się czułam. Nie chciałam być dla kogoś przedmiotem do zabawy.

Angelika rzuciła mi czarne szpilki i rozczesała moje włosy.

(A)-To możemy iść go poznać.-powiedziała i wyciągnęła mnie z pokoju.

Jared

Miałem już zapytać Tomasza ile mam zapłacić kiedy do gabinetu weszła Angelika z dziewczyną. Miała wystraszoną minę, no ale się nie dziwiłem. W końcu została sprzedana.

Była bardzo blada. Miała zapadnięte policzki i smutne niebieskie oczy, które zasłaniała lekko grzywka. 

(T)-Od dziś to jest twoja dziewczyna.-powiedział Tomek a ja odwróciłem się w jego stronę.

(J)-Ile mam za nią zapłacić?-zapytałem i poczułem czyjś wzrok na mnie, to pewnie ta drobna dziewczyna.

(T)-400 tysięcy.

Chloe

Gdy usłyszałam jak Tomek powiedział cenę jaką ma zapłacić ten facet za mnie od razu mnie zemdliło. Jak mógł mnie sprzedać? 

Czułam odrazę do całego tego miejsca i ludzi w nim. Chłopak w czarnym garniturze wyjął jakiś papierek i wypisał całą kwotę. Podał rękę na pożegnanie Tomaszowi i od razu podszedł do mnie. Był wyższy ode mnie o głowę. Miał ciemne brązowe oczy i dłuższe czarne włosy lekko ułożone do góry. W pierwszej chwili wydał mi się bardzo przystojny ale krótko o tym myślałam, bo po chwili wróciła myśl, ze on mnie przecież kupił.

(J)-Idziemy.-usłyszałam jego głos i po chwili pchnął mnie do wyjścia. Gdy szliśmy przez korytarz widziałam zazdrosne spojrzenia innych kobiet. Z chęcią bym chciała żeby to ktoś inny szedł z nim nie ja.

Jared

Gdy wyszliśmy z agencji głośno westchnąłem i wskazałem dziewczynie na czarne bmw stojące przy chodniku.

Pomogłem jej wsiąść i zamknąłem drzwi za nami.

Dziewczyna siedziała cicho i spoglądała przez szybę w samochodzie.

(J)-Nie interesuje cię to gdzie jedziemy?-zapytałem a dziewczyna odwróciła twarz w moją stronę.

(C)-Przecież i tak nie będziesz słuchał mojego zdania! Po co ci taka dziwka?-wykrzyczała a ja się zdziwiłem, że tak o sobie mówi.

(J)-Po pierwsze nie dziwka, a po drugie jesteś mi potrzebna.

(C)-Do czego?-zapytała a ja przyłożyłem jej palec do ust i się zaśmiałem.

(J)-Dowiesz się wszystkiego jak już będziemy w samolocie kochana.



No to jest pierwsza część. Nie wiem kiedy następna ale mam nadzieję, że opowiadanie się spodoba :)

UMOWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz