Jared
Staliśmy razem w korytarzu a Chloe płakała. Zrobiło mi się jej szkoda. Po co ta kobieta tu przychodziła? Chciała ją bardziej zranić?
(J)-Cii skarbie nie płacz.-powiedziałem ale dziewczyna się nie uspokajała. Zabrałem ją na ręce i zaniosłem na górę do sypialni. Położyłem ją na łóżku i delikatnie przykryłem kołdrą.
(C)-Nie wiedziałam o jego chorobie. ona miała gorzej ode mnie.. co jakby została sama? Kto by jej pomógł?-wyrzuciła z siebie i wybuchnęła większym płaczem. Chloe obwiniała się o sytuację jej rodziny a tak naprawdę ona nic nie miała z tym wspólnego. Położyłem się obok niej i wtuliłem jej głowę w moją klatę.
(J)-To nie twoja wina, spokojnie. Będzie dobrze.-powiedziałem a dziewczyna nawet nie drgnęła. Nie wiedziałem jak mam ją pocieszyć więc leżałem trzymając ją w swoich ramionach.
Chloe
Obudziłam się po 16. Widziałam śpiącego obok chłopaka więc powoli wyszłam z łóżka i ruszyłam do kuchni się napić. Wciąż nie docierało do mnie to co dziś się wydarzyło.Nie wiedziałam co mam zrobić z tą informacją, że mama mieszka tu gdzieś niedaleko, że tata jest chory. Wszystko sprawiało, że miałam cholerny mętlik w głowie. Jak ja mam jej pomóc? Przecież nie zostawię jej samej.
Odgoniłam od siebie wszystkie myśli i skupiłam się na robieniu obiadu. Chciałam się czymś zająć. Wyjęłam sobie wszystko rzeczy i zaczęłam gotować.
Jared
Gdy się obudziłem dziewczyny już nie było. Zdziwiłem się tym bo zawsze mnie budziła. Przetarłem swoje powieki i spojrzałem na telefon gdzie miałem nieodebrane połączenia od rodziców. Wybrałem numer mamy i chwilę zaczekałem kiedy odbierze.
(A)-No w końcu, co się dzieje że nie odbierasz?-zapytała mama.
(J)-Spaliśmy i nie słyszałem dzwonka.
(A)-Jesteś u Chloe?-zapytała kobieta i wyczułem jej zainteresowanie.
(J)-Tak. A coś się stało?
(A)-Jestem u znajomej teraz bo potrzebowała kogoś bliskiego, a teraz miałam wracać do domu ale mogę do was wpaść?-zapytała a ja się zaśmiałem, cała mama.
(J)-No to mieszkanie Chloe, musiałbym zapytać.-powiedziałem.
(A)-Zrobię jej niespodziankę. Nic jej nie mów.-powiedziała uradowana kobieta i się rozłączyła.
Westchnąłem i odłożyłem telefon. Musze iść sprawdzić co robi Chloe.
Wstałem z łóżka i zszedłem po schodach na dół gdzie spotkałem dziewczynę w kuchni. Coś gotowała i była odwrócona do mnie plecami. Podszedłem cicho do niej i delikatnie ją przytuliłem.
(J)-Ładnie pachnie, mogłem ci pomóc.-powiedziałem składając pocałunek na jej szyi, wywołując u niej dreszcze.
(C)-Nie chciałam cię budzić.-odpowiedziała cicho.
(J)-Spodziewaj się niedługo gościa.-powiedziałem a dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
(C)-Kogo?-zapytała zdezorientowana.
(J)-Niespodzianka.-powiedziałem i się uśmiechnąłem.
(C)-Twoja mama.-skomentowała i pokręciła głową.
(J)-Dziwi mnie fakt, że ona tu była u jakiejś znajomej.
(C)-To ona już koleżanek nie może mieć?
CZYTASZ
UMOWA
RomanceTo miała być zwykła umowa, bez zobowiązań, miłości i sentymentów. Chloe miała mu tylko pomóc w planie... ale czy tylko się na tym skończy? Czy Jared nie okaże uczuć dziewczynie? Z każdym dniem oboje będą się dowiadywać o sobie rzeczy o których sami...