Chloe
Wpadłam do mieszkania i od razu zsunęłam się po drzwiach. Czemu nie możemy żyć normalnie? Brakuje mi jego obecności ale nie mogę mu tego powiedzieć. Chciałabym się dowiedzieć wszystkiego o swoich rodzicach zapytać czemu mnie tak potraktowali, co ja mam robić? Nie mam takich znajomości jak chłopak.
Jared
Siedziałem w salonie i ostatnim łykiem wypiłem złotą zawartość szklanki. Poczułem przyjemne pieczenie w gardle. Chciałbym, żeby wszystko się ułożyło. Nie wiedziałem, że cała umowa się tak potoczy, rodzice wciąż myślą, że ja i Chloe jesteśmy szczęśliwi. Prawda jest zupełnie inna. Co mam zrobić, żeby ją do siebie przekonać?
Usłyszałem dźwięk dzwonka więc ruszyłem do drzwi otworzyć. Oczywiście za nimi stali Nathan i James, których się w ogóle nie spodziewałem.
(J)-Co wy tu robicie?-zapytałem wpuszczając ich do środka.
(N)Nie odbierasz telefonów już od jakiegoś tygodnia więc wpadliśmy sprawdzić co z tobą i przy okazji przekazać informacje w sprawie twojej dziewczyny.
(J)-Nie ma już problemu, nie jesteśmy razem.-mruknąłem i wszedłem do kuchni po picie dla chłopaków.
(J)-Nawet jeśli wiemy gdzie mieszkają jej rodzice?-zapytał James a ja odwróciłem się do nich zapraszając ich do salonu.
(J)-Gdzie?
(N)-Niedaleko mieszkania Chloe, co dziwne ktoś ją ostatnio śledził. Z tego co się zdołaliśmy dowiedzieć to jakimś cudem ci ludzie spłacili dług.
(J)-I chcę ją odzyskać?-zapytałem pociągając za końcówki swoich włosów.
(J)-Chyba tak. Nie chcę wnikać w to o co wam poszło ale chyba nie najlepszym pomysłem jest zostawienie jej samej kiedy tamci ludzie chcą ją odzyskać. Nie zapominaj, że Tomasz im jej nie odda.
(J)-Podaj mi ich adres.
(N)-A co zrobisz?
(J)-Porozmawiamy z nimi. Chloe ma prawo wiedzieć czemu to zrobili, więc sami jej to wytłumaczą.
(N)-Dobra ale pamiętaj, że jak coś to masz dzwonić.-powiedział Nathan i napisał adres mieszkania.
(J)-Uważajcie na siebie. Pozdrów Chloe przy okazji.-powiedział James i razem wyszli z mojego domu.
Pobiegłem na górę i od razu przebrałem się w luźne rzeczy. Wrzuciłem kilka ubrań do torby i kilka sukienek, które zostawiła dziewczyna. Zbiegłem na dół i od razu wsadziłem kartkę z adresem do kieszeni.
Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do Chloe.
Chloe
Była dopiero 10, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Nikogo się nie spodziewałam ale wstałam z łóżka i powoli idąc po zimnej posadzce podeszłam do drzwi.
Otworzyłam je i zobaczyłam jakąś kobietę przede mną. Miała takie same smutne oczy jak moja mama kiedy się pokłóciłyśmy. Nie wierzyłam w to, żeby to mogła być ona.
(S)-Chloe-wyszeptała a po jej policzkach płynęły łzy. Widziałam jak po schodach wbiega Jared.
(C)-Mama?-odezwałam się po chwili a chłopak stanął przy mnie.
(S)-Córeczko, tak się martwiliśmy.-powiedziała kobieta, która wciąż stała przed drzwiami. Nie płakałam w przeciwieństwie do niej. Nie było mi jej szkoda. Nie wiedziała co ja czułam kiedy się o nich martwiłam, kiedy nie wiedziałam co ze mną będzie. A ona? Zjawia sie tu jakby moje porwanie nigdy nie miało miejsca.
CZYTASZ
UMOWA
RomanceTo miała być zwykła umowa, bez zobowiązań, miłości i sentymentów. Chloe miała mu tylko pomóc w planie... ale czy tylko się na tym skończy? Czy Jared nie okaże uczuć dziewczynie? Z każdym dniem oboje będą się dowiadywać o sobie rzeczy o których sami...