Epilog

10.5K 494 55
                                    

Siedzę w pokoju małego i patrze jak spokojnie śpi. Delikatnie poprawiam jego śpioszki i wychodzę po cichu z pokoju. Nie zamykam drzwi, żeby słyszeć jak się obudzi.


Schodzę po schodach na dół i od razu spotykam wesołe spojrzenie Jareda. Nie chce przerywać tej miłej atmosfery ale wciąż nurtuje mnie sprawa Samanty. Musze w końcu się o niej czegoś dowiedzieć.


-Nad czym tak myślisz?-pyta a zajmuje miejsce na kanapie obok chłopaka. Od razu czuję jego dotyk na ramionach, więc wtulam się w jego bok. Czuję jego intensywne perfumy co pozwala mi się rozluźnić.


-Mogę o coś zapytać?-pytam a chłopak wyraża na to zgodę.-Kim jest dla ciebie Samanta?-pytam i czuję jak chłopak się spina.

-Musimy o tym teraz rozmawiać?

-Tak, chcę wiedzieć. Nie będziesz uciekał od tego cały czas.-mówię stanowczo i na mojej twarzy widnieje uśmiech gdy słyszę zrezygnowane westchnienie chłopaka.

-To co chcesz o niej wiedzieć?

-Kim jest lub była dla ciebie, łączyło was coś?-pytam a chłopak wzmacnia swój uścisk.

-Kiedyś się spotykaliśmy, sprawy...-przerwał na chwilę jakby zastanawiał się nad dalszymi słowami.-

jakby to ująć sprawy łóżkowe. Tylko seks nic więcej.-powiedział a ja czułam jak robię się zazdrosna.

-Tyko seks? Czyli jak się z nią spotkałeś ostatnio to wy to robiliście?-zapytałam szybko i się od niego odsunęłam.

-Co? Nie! Spotkaliśmy się po prostu jako znajomi, nic z nią nie robiłem. Ona wie, że jestem z tobą, rozumiesz?-zapytał i objął moja twarz dłońmi.-Nie zdradziłbym cię, -powiedział i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

-To przekupstwo, ten buziak.-powiedziałam między pocałunkami a chłopak się zaśmiał.

-Nie prawda, dla mnie to sama przyjemność.-powiedział i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. Chłopak oddychał miarowo, był spokojny. Zazwyczaj taki był, kiedyś szybko wpadał w złość a teraz jest spokojny, nawet problemy w firmie nie są w stanie go wyprowadzić z równowagi.

-Jutro wpadnie Luke i Kim.-powiedział i się lekko uśmiechnął.

-Dawno ich nie widziałam.-powiedziałam a chłopak zacisnął moją dłoń.

-Mają jakąś niespodziankę.-powiedział a ja spojrzałam na niego zdezorientowana.

-Jaką?

-Zobaczysz.-powiedział a ja pokręciłam głową. Mógł od razu powiedzieć o co chodzi, dobrze wie, że nie lubię niespodzianek.


Poprawiam nakrycie na stole, gdy słyszę jak mały płacze. Odkładam serwetki i szybkim krokiem zmierzam do jego pokoju gdzie jest już Jared. Chłopak trzyma małego na rękach i powoli buja się z nim z jednej na drugą stronę. Opieram się o białą framugę drzwi i patrzę na dwie najważniejsze osoby w moim życiu. Poprawiam swoją czarną sukienkę i podchodzę do nich.

-Zobacz kto przyszedł.-Jared szepcze do małego i zwraca swój wzrok na mnie. Uśmiechnęłam się do niego i od razu wtuliłam się w plecy chłopaka, delikatnie pogładziłam opuszkami główkę małego i widziałam jego duże brązowe oczka wpatrujące się w moje. Przypominał mi Jareda, te intensywne wesołe tęczówki. Uśmiechnęłam się do małego i delikatnie pocałowałam w jego nosek. Mały wydał z siebie cichy pomruk.

UMOWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz