Chloe
Leżałam jeszcze w łóżku i patrzyłam w sufit. Nie wierzyłam, że w nocy zrobiłam to z chłopakiem. Jeszcze wyznanie Jareda wszystko psuje. Mieliśmy nic do siebie nie czuć a on mnie kocha?
Przekręciłam się na bok i zauważyłam jak chłopak spokojnie śpi. Ucieszyłam się na ten widok, w końcu ostatni raz mogę się tak budzić przy nim.
Wstałam powoli i wyszłam do łazienki. Nalałam ciepłej wody do wanny i związałam swoje włosy. Zanurzyłam się w wodzie i od razu poczułam się lepiej. Ciągle w głowie miałam wspomnienia z wczorajszej nocy. Po tym co zrobił powinnam go odtrącić zamiast iść z nim do łóżka, ale to było silniejsze ode mnie.
Jared
Czułem jak dziewczyna wyszła z łóżka, więc gdy tylko usłyszałem zamykające się drzwi do łazienki, założyłem swoje bokserki i zbiegłem na dół zrobić Chloe śniadanie.
Miałem nadzieję, że zostanie ze mną tutaj. Jeśli się wyprowadzi to nie odpuszczę, to moje dziecko i muszę zapewnić im przyszłość.
Zabrałem szklanki z sokiem i postawiłem je na tacy, zabrałem talerze z tostami z dżemem i ruszyłem na górę do sypialni. Położyłem wszystko na szafkę obok łóżka i wszedłem do garderoby gdzie stała już Chloe.
(J)-Hej.-powiedziałem i złożyłem pocałunek na jej ustach.
(C)-Hej. Już nie śpisz?-zapytała a ja zaprzeczyłem ruchem głowy.
(J)-Chodź jeść.-powiedziałem i zabrałem ją na rękach na łóżko.
(C)-Nie rozpieszczaj mnie tak.-powiedziała dziewczyna i zabrała się za śniadanie. Cieszyłem się tą chwilą. Chciałem to wszystko przedłużyć, tylko żeby nie doszło do jej wyprowadzki.
Chloe
Po skończonym śniadaniu, Jared poszedł odnieść tacę do kuchni. Ja sprzątnęłam trochę w sypialni i wrzuciłam jego ubrania do pralki. Wyjęłam walizkę z szafy i zaczęłam wkładać do niej swoje poskładane ubrania. Gdy już kończyłam, do garderoby wszedł Jared.
(J)-Czyli jednak?-zapytał zdenerwowany i usiadł obok mnie.
(C)-Tak, muszę to zrobić.-odpowiedziałam i zamknęłam walizkę.
(J)-Chloe, błagam nie rób tego.-powiedział błagalnie ale ja jestem już zdecydowana.
(C)-Jared, przestań. Ja już podjęłam decyzję.
(J)-Kurwa to nie może się tak skończyć!-wykrzyczał i wyszedł. Czemu on tak reaguje? Co ja zrobiłam? To, że chcę się wyprowadzić nie powinno być dla niego problemem.
Jared
Zaparkowałem przed jej nowym mieszkaniem. Czekałem na nią kiedy przywiezie ją Mark. Nie umiałem się pogodzić z tym, że ona już odchodzi. Na początku umowy wszystko wydawało się łatwiejsze a teraz? Teraz kurwa ją kocham, wiem że bez niej będzie mi ciężko.
Zauważyłem, że Mark już przyjechał więc wyjąłem teczkę z samochodu gdzie mam wszystkie formalności dla dziewczyny. Ruszyłem w jej stronę i pomogłem zabrać walizkę. Zapłaciłem Markowi za pracę i razem z Chloe ruszyliśmy do mieszkania.
(C)-No to tutaj się kończy nasza umowa.-powiedziała dziewczyna i podała mi kubek z kawą.
(J)-Nie. Nic się nie kończy.-odpowiedziałem i podałem jej teczkę.
(C)-Co to?
(J)-Tutaj masz wszystkie rzeczy odnośnie swojego konta, przelałem ci wszystkie pieniądze, które obiecałem. Masz tu wszystkie karty i hasła.
(C)-Nie potrzebuję tego.
(J)-Potrzebujesz. I jeszcze mam pytanie zanim wyjdę.-powiedziałem a dziewczyna skinęła głową.
(J)-Chce być wpisany jako ojciec dziecka i chce mieć z nim kontakt.
(C)-Przecież to oczywiste.-odpowiedziała a ja odstawiłem kubek.
(J)-Możesz niedługo spodziewać się mamy w odwiedziny.
(C)-Co? I jak mam się tłumaczyć, że mieszkamy osobno?
(J)-Powiesz, że to jest twoje mieszkanie. Możesz powiedzieć też, że się pokłóciliśmy i chciałaś odpocząć ode mnie.
(C)-Rozumiem.-powiedziała a ja czułem, że jak nie wyjdę stąd to znowu zacznę ją przekonywać, żeby ze mną została.
(J)-Do zobaczenia.-powiedziałem a dziewczyna podeszła i sie we mnie wtuliła.
(C)-Dziękuję za wszystko. Pamiętaj, że zawsze możesz tu wpadać.-powiedziała i złożyła pocałunek na moich ustach co odwzajemniłem. Gdy się od siebie oderwaliśmy od razu wyszedłem i pojechałem do siebie. Czuje, że to będzie najgorszy wieczór w moim życiu.
Chloe
Kiedy Jared wyszedł smutny z mieszkania od razu dopadło mnie sumienie. Wiem, że nosze jego dziecko ale nie mogę z nim zostać. On ma swoje życie a ja? Ja muszę zacząć wszystko od nowa.
Ruszyłam na górę do sypialni i od razu weszłam do garderoby. Była podobnie umeblowana co u Jared'a. Gdy skończyłam się rozpakowywać od razu poczułam pustkę. Było tu tak pusto, brakowało eleganckich rzeczy chłopaka i zapachu jego perfum.
Schowałam walizkę i zbiegłam na dół. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Nikogo nie zapraszałam ani nie mówiłam, że tu jestem, więc pewnie to Jared.
Otworzyłam drzwi w których stała Kate z dziećmi.
(K)-Wybacz, że bez zapowiedzi.-od razu przeprosiła kobieta a ja wpuściłam ich do środka.
(C)-Nic się nie stało. Cieszę się, że jesteście.-powiedziałam i podeszłam do małego chłopca.
(C)-Cześć. Jestem Chloe-przedstawiłam się dzieciom Kate.
Dowidziałam się, że Kate wracała właśnie z galerii z dziećmi kiedy spotkali Jared'a.
(K)-Nigdy go nie widziałam takiego smutnego.-powiedziała kobieta i razem poszłyśmy na taras. Dzieci Kate oglądały bajki w salonie więc miałyśmy czas dla siebie.
(C)-To moja wina, ale ja naprawdę nie mogłam z nim zostać.
(K)-Oboje cierpicie teraz.-powiedziała kobieta a ja musiałam się z tym zgodzić. W końcu miała rację. Bolała mnie nieobecność chłopaka. Brakowało mi go i to bardzo. A co jeśli ja naprawdę go kocham?
Wybaczcie, że takie krótkie ale nie miałam dużo czasu na napisanie :) Mam nadzieję, że ktoś będzie to jeszcze czytał i baaardzo dziękuję za gwiazdki :D Miłego czytania /paullaa24
CZYTASZ
UMOWA
RomantizmTo miała być zwykła umowa, bez zobowiązań, miłości i sentymentów. Chloe miała mu tylko pomóc w planie... ale czy tylko się na tym skończy? Czy Jared nie okaże uczuć dziewczynie? Z każdym dniem oboje będą się dowiadywać o sobie rzeczy o których sami...