Z myślą o wynikach, które za niedługo mają zostać ogłoszone, wróciliśmy na salę. Rzędy z przodu były prawie że wypełnione po brzegi, na środku natomiast mimo mniejszej liczby osób, niż we wcześniej wspomnianych rzędach, było dużo głośniej. Końcowo usiedliśmy na samym końcu, na pierwszych z brzegu miejscach.
Mimo że znajdowaliśmy się daleko od sceny, bardzo dobrze było ją stąd widać. Ze skupieniem obserwowałam, jak pod nią jury wita się ze sponsorami konkursu, a każda z tych osób ubrana w garnitur lub szykowną sukienkę, z zaciekawieniem słucha. Jak zgaduję, rozmawiają na temat konkursu, co rusz spoglądając w stronę stolika z nagrodami. Mężczyzna, który wcześniej zapowiadał uczestników, teraz przynosi nagrody z pomieszczenia pod sceną – papierowe torby z logiem wytwórni muzycznej NOX.
Do grupki wcześniej stojących osób dołączyła kobieta o krótkich do ramion blond włosach. Pasemka subtelnie opadały jej na twarz, która to w świetle rzucanym przez lampy wyglądała na nieskazitelną. Czerwona szminka i makijaż w stylu smokey eye dodawały jej elegancji, nie wspominając o ołówkowej sukience wykonanej z białej satyny. Rzuciła zaledwie kilka słów do stojących tam osób, a następnie ruszyła w kierunku krzeseł na publiczności.
Kim ona jest?
Liczyłam, że usiądzie w pierwszym lub drugim rzędzie, ale to się nie stało. Nie zatrzymała się nawet na środku sali. Pewnym krokiem szła przed siebie, a w mojej głowie świeciła tylko jedna myśl – że chcę kiedyś być taką, jaką ona sprawia wrażenie, że jest.
Kobietą sukcesu o wyszukanym guście.
Zatrzymała się na wysokości naszego rzędu, który był ostatnim. Byłam pewna, że zawróci, lub że przejdzie na drugą stronę. Ona jedynie rozejrzała się po sali, a następnie zapytała się, czy obok nas jest wolne.
– Tak, już – rzuciłam lekko zestresowana, przesiadając się z miejsca typowo obok przejścia, na drugie miejsce po drugiej stronie Matt'a, bliżej środka.
– Jesteście uczestnikami konkursu? – spytała, na co Foster kiwnął twierdząco głową. Nie wyglądał na zbyt zainteresowanego rozmową z nią, czego nie można było powiedzieć o mnie. Szczerze byłam nią zafascynowana. Przypominało to trochę spotkania z autorami książek w szkole, niby ich nie znam, ale podziw, co zrobili, sprawiał, że nie mogłam odwrócić od nich wzroku. – Jak wam poszło?
– W miarę dobrze – odpowiedział chłopak. – Byłoby pewnie lepiej, gdybyśmy mieli nauczycielkę, z którą ćwiczyliśmy do wcześniejszych edycji, ale ponad tydzień przed konkursem ją wylali.
– Przygotowywaliście się sami?
– Nie do końca – wtrąciłam, bojąc się odpowiedzi Matt'a. Bałam się, że przypadkiem wyrzuci z siebie irytację spowodowaną dyrektorami, a tego nie możemy jej powiedzieć, bo wyda się cała skrywana przez nas tajemnica. – Pani Nathalie przygotowała nam wcześniej podkład, dużo ćwiczyliśmy razem jeszcze przed jej zwolnieniem. Pokazała nam też, jak możemy ćwiczyć w domu, więc trochę jednak wyciągnęliśmy z jej lekcji. Choć na pewno efekty byłyby jeszcze lepsze gdyby była w stanie nam pomóc w ciągu tego tygodnia, to i tak według mnie występ był świetny.
– Rozumiem. – Kobieta kiwnęła delikatnie głową, jak by sama siebie chciała przekonać do tego, co powiedzieliśmy. Nie wyglądała jakby, nam wierzyła, ale było widać, że próbuje. – Co śpiewaliście?
– "Just a little bit of your heart" Ariany Grande – odparłam, ponownie skupiając wzrok na grupie osób pod sceną, jednak brak odpowiedzi jakiejkolwiek ze strony kobiety lekko mnie zaniepokoił. – Coś nie tak?
– To wasza grupa miała zostać odwołana?
Cholera.
Co niby mam teraz odpowiedzieć, by nas nie wkopać?
CZYTASZ
Little Bit Of Your Heart - ZAKOŃCZONE
Teen FictionKiedy twoje myśli krążą wokół tego ile testów i materiału do nauki masz przyszłym tygodniu, raczej nie wybiegasz w myśli "co by było gdyby". Tak też wyglądało życie Alice, do momentu kiedy nowa nauczycielka nie wpadła na pomysł, przez którą wcześnie...