Rozdział 22

4.4K 153 132
                                    

Miejsce, do jakiego zaprowadził mnie chłopak, rzeczywiście miało w sobie coś wręcz wspaniałego. O ile park był zatłoczonym miejscem, w którym co chwilę można było kogoś usłyszeć, lub poczuć zapach papierosów pomieszanych ze świeżo skoszoną trawą, tak ta polana zdecydowanie zdawała się nie być fragmentem tego wszystkiego. Dźwięki dochodzące z zewnątrz były tłumione przez drzewa, jak jakieś dobre ekrany dźwiękoszczelne. Jedynie co rusz słychać było ptaki z drzew lub szum strumyka, który to niedaleko biegł. Soczystozielona trawa w porównaniu do tej w parku, zdawała się nie być co rusz zanieczyszczana dymem, a nawet i nie wyglądała na zdeptaną.

Ta polanka, zdawać by się mogła na pozór zwykłym miejscem, a jednak miała w sobie coś, co sprawiało, że patrzyłam na nią, niczym na tajemniczy ogród Burnetta.

– Czemu ludzie tu nie przychodzą, przecież tak łatwo tu dotrzeć – rzuciłam, siadając na trawie. Mimo jesiennej aury, przez chwilę poczułam wiosenne ciepło. Tego nie da się po prostu opisać w słowach.

– Powiedz, kto najczęściej przychodzi do parku. Dzieci, które grają w piłkę, nastolatkowie, by zapalić lub się upić, ewentualnie matki z dziećmi. Wszystkie te trzy grupy szukają towarzystwa, nie miałoby to sensu, gdyby weszli tu, bo nikt by ich nie dostrzegł.

– Czyli w skrócie mówiąc, jeśli kogoś zobaczymy właśnie w tym miejscu, to najprawdopodobniej zakopuje zwłoki. Dobrze wiedzieć – wyrzuciłam, jednocześnie, rozglądając się dookoła. – Wiesz, że mi obiecałeś bajkę?

– Nie sądzisz, że to trochę dziecinne, wiesz, bajka? – spytał lekko zakłopotany. Zresztą co się dziwić, sama się tego po sobie nie spodziewałam. Miałam wrażanie, że ostatnie dni to ciągły stres, chciałam przypomnieć sobie czasy, kiedy tego nie było. Kiedy bawiłam się lalkami, albo oglądałam filmy Barbie całymi dniami. – Poza tym nie znam żadnej.

– W takim razie opowiedz mi jakąś historię. Coś, co ci wpadnie do głowy. Obiecuję, że tym razem nie będę głupio komentować.

– No nie wiem... Czym charakteryzują się tak w zasadzie bajki?

– Mają puentę i są ciekawe. Mogą zawierać różne elementy fantastyki.

– Chyba mam pomysł. – Po chwili Foster klęknął tak, że moje kolana były pomiędzy jego, nie mówiąc o tym, że jego twarz była niebezpiecznie blisko mojej.

– Spieprzaj Matt. To ma być bajka, a wiesz, co to znaczy? Brak scen, za którymi ty tak przepadasz.

– Ale ja chcę coś innego zrobić – powiedział, a następnie trzymając dłońmi za moje ramiona, przycisnął mnie do ziemi. Kiedy już leżałam, usiadł obok.

– Zamknij oczy – rozkazał wyraźnie skupiony. – Jeszcze nie tak dawno, był sobie książę, przystojny zresztą – zaczął opowiadać, a jego głos zdawał się być kojący. – Był on dość specyficznym dzieckiem, od małego lubił łamać zasady – brunet mówił powoli, akcentując każde słowo. – Pragnął dotknąć szczęścia, choć ciężko stwierdzić, czy to aby na pewno jego marzenie. "Dotknięcie szczęścia" zdawało mu się być poetyckie, wyłapał to zdanie podczas rozmowy jego rodziców, kiedy mówili o jego przyszłości. Szanował ich. Jakby nie spojrzeć na to, był w końcu tylko dzieciakiem. Dorastał, niektórzy go kochali, niektórzy nienawidzili. Zawsze miły i uprzejmy, ale na swój sposób. Potrafił "uprzejmie" podrzucić rozjechaną mysz pod drzwi niemiłego sąsiada.

Ta, rzeczywiście uprzejmy.

– Otoczony miłością rodziców i pieniędzmi, nigdy nie potrafił odróżnić ważniejszego – kontynuował brunet. – Kierował się zasadą, że za pieniądze nie kupi miłości, ale miłością nie zdobędzie pieniędzy. – Matt na chwilę się zatrzymał, lecz już po chwili opowiadał dalej: – skoro pieniądze ma, to czas na miłość, nieprawdaż? Rodzice zrobili bal z okazji rocznicy ślubu, ale z myślą o synu, zaprosili kandydatki na żonę dla syna. Pełno pięknych i seksownych dam go odwiedziło tego dnia. Każda próbowała go skusić, by ją wybrał. Żadna jednak nie wpadła na pomysł rozmowy z nim, nie o seksie. Doszedł on do wniosku, że żadna z nich nie darzy go miłością, chcą tylko jego pieniędzy, czy tytułu. Nie marnował okazji, zabawiał się z nimi. Nikt nie wiedział, że książę nadal szukał ukochanej. W pewien sposób fragment jego pragnął zaznać tej miłości, która podobno tak uszczęśliwia.

Little Bit Of Your Heart - ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz