To już rok - Ciekawostki o LBOYH!

3K 65 52
                                    

Cześć kochani! 

Jak pewnie  możecie zobaczyć, nie jest to niestety rozdział, a coś raczej w stylu...faktów?

Jednak nie zamierzam mówić o sobie, co to, to nie! Fakty bowiem będą dotyczyły "Little Bit of Your Heart"!

Przez cały ten rok towarzyszyło mi to opowiadanie, nawet jeżeli nie publikowałam rozdziałów, nawet wtedy, kiedy opowiadanie było zawieszone, to ciągle w myślach miałam historię Alice, Matt'a oraz Roxanne. Pisanie tego sprawiało, że czułam się lepiej, wylewałam swoje myśli na papier, a każda historia rozgrywała się w mojej głowie setki razy, niejednokrotnie nawet zanim była w ogóle wizja, by stworzyć to opowiadanie. Pisanie pozwalało mi na upust emocji po ciężkim dniu, sprawiało, że czułam się ważna i otworzyło mi całkiem nowy świat. 

Jednak przejdźmy w końcu do faktów!

1. Little Bit Of Your Heart nie było pierwotnym tytułem! 

Początkowo opowiadanie nie miało w ogóle pojawić się na Wattpad, było tylko wizją, która umilała mi podróże, wieczory czy samotne pływanie w basenie. Wizja ta siedziała w głowie niczym jakaś wkurzająca piosenka, której nie dało się tak łatwo zapomnieć. W pewnym momencie miałam dość tego, że tak mnie to prześladuje, i kilka minut po północy napisałam do swojej przyjaciółki, mówiąc, że zamierzam napisać opowiadanie o takiej dziewczynie i tak zwanym "bad boy'u", który nie będzie mnie wkurzał (jako autora). Problemem stało się jednak znalezienie odpowiedniego tytułu. Jedyne co miałam w głowie to "Let's sing about us", jednak nie wydawał mi się zbyt... odpowiedni? Tak oto na ratunek przybyła mi przyjaciółka, która rzuciła trzy propozycje: "Just once song", "Little Bit Of Your Heart" oraz "Sing with me Typie". Tak, ten ostatni również był rozważany ze względu na to, iż nie sądziłam, że podejdę do tego na poważnie :D Dziękujmy mojej ukochanej przyjaciółce Roxstie za obecny, śliczny tytuł ^^ Na dodatek tytuł ten został uznany za odpowiedni, dopiero kiedy Roxstie zrobiła do niego okładkę, a ja się w niej wręcz zakochałam <3

2. Inspiracją do napisania opowiadania były konkursy wokalne

Nie uwierzycie, ale ja na serio kiedyś na takie jeździłam, mimo iż talentu wielkiego nie mam :D Nienawidziłam momentu śpiewania, ale cała reszta była spoko. Zawsze pragnęłam śpiewać w duecie, szukałam różnych konkursów w okolicy, które mogłyby na to zezwolić, jednak takowych nie znalazłam. I w ten oto sposób, słuchając kiedyś piosenki "W niebie miejsca nie ma" oraz "Miłość bierze co chce" (tak, byłam fanką Basty) wyobraziłam sobie scenę, na której dwie osoby starają się uzyskać uznanie jury. Później już tylko rozwinęłam to w tym kierunku.

3. Alice było wyborem spośród dziewięciu imion!

Alice, Rosaline, Clare, Emily, Isabelle, Lily, Madeline, Margaret - od wyboru, do koloru, czy jakoś tak :D Największa walka toczyła się właśnie pomiędzy Alice, a Isabelle, jednak Isabelle wydawało mi się zbyt poważne. Tak oto Alice wygrała! Ale chwila... Gdzie dziewiąte imię? Początkowo chciałam, by protagonistka miała angielski odpowiednik mojego imienia, jednak... Zbyt bardzo kojarzył mi się z alkoholem. Tak więc Martina już na początku odpadła. Taka ciekawostka  w ciekawostce - tylko imię Alice było trudne do wybrania - z resztą bohaterów nie miałam żadnego problemu.

4. Dwa zeszyty - jedna historia

Uwielbiam mieć wszystko rozplanowane, a jednocześnie tego nienawidzę. Tak też posiadam dwa notatniki (dokładnie kalendarze, jeden z 1994, drugi z 2018) a w każdym z nich są informacje na temat LBOYH oraz inspiracja. W tym z 1994 są informacje o postaciach, rozdziałach (co w którym się działo), piosenki z opisem (kiedy można je wspomnieć) oraz różne bzdety, takie jak różne plany pomieszczeń, rysunki postaci.

W drugim za to możemy znaleźć cytaty, piosenki konkursowe, pomysły dot. wydarzeń w opowiadaniu oraz opisane różne sytuacje, które mi się przytrafiły, których wspomnienie zawsze przywołuje we mnie inspirację.

Nikt oprócz mnie nie ma do nich dostępu, przez co niejednokrotnie słyszałam wiele przekleństw w moją stronę :D

5. Każda z postaci jest inspirowana osobą z prawdziwego zdarzenia... No prawie każda

Są tylko dwie osoby, które są w pełni wymyślone i są nimi... Matt i Simon! Osoby te powstały jako wytwór mojej wyobraźni, jako moja miłość do brunetów i oddanie do blondynów. Cierpliwie czekam na moment, w którym poznam Matt'a, chociaż może lepiej odpuścić, ponieważ mam za słabe nerwy, a moje zirytowanie jego postacią sięgnęłoby chyba zenitu :D

6. LBOYH ma własną stronę internetową!

Zaskoczeni? Miałam kiedyś jako zadanie domowe zrobić stronę internetową w WIX i w ten oto sposób powstała robocza wersja oficjalnej domeny internetowej! Najlepsze jest to, że robiłam jeszcze koledze stronę internetowej i kiedy on dostał 6, ja dostałam 5, mimo iż bardziej starałam się nad swoją pracą -,-

Może kiedyś ją opublikuję?

7. Będzie druga część?

Mimo iż jak widzicie, opornie idzie mi LBOYH, to w planach mam rozwinięcie tej historii... Bez uśmiercania kogokolwiek! Jednak historia ta w mojej głowie jest na tyle pokręcona, że zanim to logicznie rozplanuję, to minie chyba kolejny rok :D  


Tak jak każdy twórca, ja również zaczynałam od zera... Tego 17 sierpnia 2019 miałam zaledwie jeden głos, który należał do mojej przyjaciółki, pierwszy rozdział, który posiadał masę błędów oraz opis, z którego nie dało wywnioskować się, o czym jest opowiadanie (i pewnie nadal się nie da :D). Dziesięć odczytów to było dla mnie coś, a teraz? Teraz kiedy widzę 1 460 głosów na LBOYH, 35 730 odczytów i 28 rozdziałów, nie potrafię uwierzyć, jak daleko to wszystko  zaszło.

Marzę o tym, by na tym to wszystko się nie skończyło. Pragnę stawać się coraz lepsza, pragnę sprawić, by Little Bit Of Your Heart było coraz lepsze. I będę do tego dążyć, tak długo, aż mi sił zabraknie.


"You and me got a whole lot of history (oh oh)
So don't let it go, we can make some more, we can live forever (...)

This is not the end, This is not the end
We can make it, you know it, you know." 

- One Direction, History - 

Little Bit Of Your Heart - ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz