Obiecuję, że jak tylko Matt gdzieś się nasunie, to go opierdolę na czym świat stoi.
Dopiero podczas wchodzenia do klasy zrozumiałam, w co tak właściwie się wpakowałam. Jak nic, nauczyciel się skapnie, a jak nie nauczyciel to jakiś uczeń na sto procent puści plamę. Poczułam, jak serce zaczyna mi mocniej bić na myśl, jak bardzo zjebałam jednak zostając na tej lekcji.
– Na czas sprawdzania obecności schowaj się pod ławkę, udając, że czegoś szukasz – odezwała się Amy, wypakowując z torby książkę i zeszyt. – Później nauczyciel nie zwraca na nas uwagi. Powiem ci, kiedy masz się schować, więc się tak nie stresuj.
– Skąd? – spytałam zszokowana. Czyżby Matt jej powiedział?
– Spokojnie, tamci się nie skapną. Z naszej paczki tylko dwie osoby potrafiłyby zobaczyć kogoś, kto kłamie. I jestem to ja oraz Matt – powiedziała szorstkim głosem. Oho, chyba jednak nie będzie przyjemnie. – Nie wnikam sprawy Matt'a , skoro się nic nie odezwał to, to szanuję – uśmiechnęła się. – Aczkolwiek od ciebie wymagam wyjaśnień.
Czy sprawy Matt'a i moje sprawy aktualnie to to nie to samo?
Wzrok jednak jaki wlepiała we mnie, czekając na jakieś słowa wyjaśnień, sprawił, że zdecydowałam się jej opowiedzieć skróconą wersję wydarzeń.
– Najprościej mówiąc, Foster porwał mnie i usadowił w waszej szkole, ale spokojnie tylko na dzisiaj – rzuciłam ironicznie szczęśliwa. Moje słowa spotkały się ze zdumieniem od strony Amy, która najwidoczniej nie wierzyła, w to co powiedziałam... Normalnie pewnie też bym nie uwierzyła, gdyby ktoś mi powiedział, że zajdzie taka sytuacja.
– Matt cię porwał? Skąd wy się w ogóle znacie?
– Długa historia. – Błagam, niech nie drąży tematu, bo nawet nie wiem, co miałabym jej powiedzieć. Prawda jest zbyt ryzykowna dla mojego życia, zwłaszcza że nie mam pewności, czy sprawi, że mi uwierzy. A kłamstwo? Nie potrafię kłamać.
– Mamy całą lekcję – uśmiechnęła się wyczekująco. Cała lekcja? Dałabym w stanie streścić to nawet w pięć minut. Ja chcę jedynie, byś dała mi spokój.
Chcę jeszcze żyć, a zdradzenie ci tej historii nie brzmi jak plan na długie życie. Raczej jak warunki do spełnienia, by otrzymać rabat w domu pogrzebowym.
– Nie wystarczająco.
– Proszę – powiedziała błagalnie.
– Pytaj Matt'a – rzuciłam już wykończona znajdywaniem wymówek. – Niech on ci wszystko opowie. Ja wolę nic nie mówić. – Amy wyglądała, jakby chciała skomentować moje słowa, jednak w zamian za to usłyszałam poważne "Melody, chowaj się". Szybko weszłam się pod ławkę, udając, że czegoś szukam. Już po chwili usłyszałam całą listę nazwisk wyczytywanych przez nauczycielkę, podczas gdy ja w tym momencie siedziałam pod ławką. Normalnie niczym w grze horror, czekając, aż przejdzie zjawa, nie wyłapując, że jesteś obok. W sumie, to nawet poziom adrenaliny się zgadza.
Po chwili poczułam lekkie uderzenie w ramię, więc po cichu wstałam i usiadłam, w momencie, kiedy nauczycielka była odwrócona w stronę tablicy. Wypisała ona na niej listę zadań, które najprawdopodobniej mieliśmy zrobić.
– To co, opowiesz mi coś więcej? – zaczęła Amy. – Błagam, chociaż co cię łączy z Matt'em.
– Nienawiść.
Daj mi spokój. Ładnie proszę, odpieprz się ode mnie.
– Ale jednostronna.
– Co?
CZYTASZ
Little Bit Of Your Heart - ZAKOŃCZONE
Ficção AdolescenteKiedy twoje myśli krążą wokół tego ile testów i materiału do nauki masz przyszłym tygodniu, raczej nie wybiegasz w myśli "co by było gdyby". Tak też wyglądało życie Alice, do momentu kiedy nowa nauczycielka nie wpadła na pomysł, przez którą wcześnie...