Maggie
Następnego dnia po południu
O piątej po południu wychodziłam z pracy do swojego Wranglera, by samej pojechać do domu, bo David był w pracy do szóstej.
Tak, jak zwykle to robiłam, wysłałam mu SMS-a z informacją:
Wychodzę z pracy, kochanie
I dostałam od niego odpowiedź:
Do zobaczenia w domu, Kruszynko
Jedź bezpiecznie
Miałam plan na ten dzień.
I ten plan wydawał mi się idealny.
Chodziło o to, że miejsce, w którym miałabym spotkać się z agentem Tracker'em, było tylko trochę w bok od trasy, którą zwykle jeździłam z pracy do domu, co sprawdziłam na mapach google podczas mojej przerwy na lunch.
Zamierzałam więc tam podjechać, zabrać swoją torbę i natychmiast wrócić do domu, dzięki czemu mogłabym z zaledwie niewielkim opóźnieniem wysłać SMS-a do Davida, że wróciłam, więc ja nie skłamałabym, a on nie zdążyłby się zdenerwować.
Nie chciałam kłamać.
W ogóle, a zwłaszcza Davidowi.
Później, kiedy byłabym już bezpieczna w domu, powiedziałabym mu prawdę, gdzie byłam.
Nie miałam w samochodzie nawigacji, ale miałam Internet w telefonie, więc, zanim wyruszyłam z parkingu spod mojego biura, włączyłam w nim podpowiedzi dojazdu i ruszyłam w drogę.
Telefon położyłam na siedzeniu pasażera razem z torebką.
Jechałam ulicami SLC, słuchając głosu lektora, który mówił mi swoje Skręć w prawo lub Skręć w lewo i tylko czasem zerkając na ekran telefonu.
Był dość duży ruch, bo wielu ludzi akurat wyszło z pracy, ale jechałam powoli, rozważnie i było dobrze.
Do celu dojechałam bez problemów, zaparkowałam przed jakimś opuszczonym, ciemnym magazynem, z siedzenia pasażera zabrałam torebkę i telefon, wysiadłam, trzasnęłam drzwiami i zamknęłam Jeepa pilotem.
Dość szybko znalazłam odpowiednie wejście, zapukałam w zakurzone drzwi i otworzył mi osobiście agent Tracker.
- Maggie - przywitał się, po czym spojrzał za mnie, na pusty, ciemniejący parking i zmarszczył brwi - Jest pani sama? - zapytał surowo.
- Dzień dobry agencie Tracker - odpowiedziałam mu lekkim, pogodnym głosem, będąc niesamowicie zadowolona z siebie - Tak, jestem sama.
- A gdzie David? - spytał mężczyzna jeszcze bardziej surowym tonem, marszcząc brwi i patrząc na mnie przenikliwie.
Ojej! - pomyślałam sobie, a potem zdenerwowałam się - Traktuje mnie jak mała dziewczynkę!
Agent Tracker był kolejnym mężczyzną, który uznawał mnie za lekkomyślną, niesamodzielną, a może ja po prostu byłam lekkomyślna i nie powinnam silić się na samodzielność.
Byłam mała, słaba i mogłam nie być w stanie obronić się przed złymi ludźmi, przed zagrożeniami, jakie gdzieś tam mogły się na mnie czaić.
- W pracy - szepnęłam, opuściłam głowę i zagryzłam wargi.
Może nie powinnam była przyjeżdżać.
- Dobrze - westchnął w końcu Tracker - Niech pani wejdzie - jego ton wskazywał, że zrezygnował z przepychanek słownych, bo przecież już tam byłam.
CZYTASZ
Maggie - Jesteś moja [18+]
RomanceDruga część serii Przyjaciele. Zawiera sceny erotyczne. Czy ex-marines ze złymi wspomnieniami i poraniona przez życie kobieta mogą być szczęśliwi? Czy pokonają nie tylko własne złe wspomnienia, ale również złego człowieka, który zagraża ich szczęści...