Rozdział 11 - Jedyna (cz.2)

47 12 2
                                    

*****

Dziesięć dni później

Wychodziłam właśnie z hospicjum, skończywszy moje drugie obowiązkowe, ale o wiele mniej lubiane zajęcie.

Dzień był taki, jakie obecnie były wszystkie moje dni.

Radosny.

Rano wstałam, zrobiłam sobie, a potem zjadłam śniadanie i ubrałam się w swój zwykły strój do pracy, a w pracy ciągle byłam bardzo zajęta, bo nadal nie miałam asystentki, jako że Barb nie wróciła, a ja nie mogłam się zdecydować na nikogo nowego i ponownie zaufać.

Szczęśliwie niedawno skończyłam robić rozliczenia roczne mojego największego klienta.

Po pracy przebrałam się w nieco bardziej wygodny strój, jednocześnie gotując sobie kolację i szykując się do wyjścia do hospicjum, do mamy.

I ciągle pisałam do Davida SMS-y z informacją o tym, gdzie właśnie byłam i co robiłam, czasem dodając tylko emotikonki serduszek i całusków, które wydawały mi się zabawne w zestawieniu z adresatem tej korespondencji.

David był tak bardzo męski, a to, cóż... nie było.

A on mi odpisywał, dodając co chwilę Mała, Kochanie lub Kruszynko.

Był w pracy lub zajęty innymi sprawami, a mimo to miał czas na dodawanie dla mnie jakiegoś czułego słówka.

Kochałam to.

Kiedy następnego dnia po naszej rozmowie spotkaliśmy się w tym jego/nie-jego mieszkaniu, nie miałam dla niego dobrych wiadomości.

Chodziło o to, że dostałam okres i trochę bolał mnie brzuch, więc nie miałam ochoty na figle, a seks w moim mniemaniu w ogóle nie wchodził w rachubę.

Ale David miał inne zdanie i zaproponował mi coś, co spowodowało, że wszelki ból poszedł w niepamięć.

Zaproponował mi odkrywanie jego ciała.

Kiedy go rozbierałam dzień wcześniej, nie przyjrzałam mu się, bo rozpaliliśmy się zbyt szybko i skończyło się tak, jak skończyło.

Każde z nas miało okazję dokończyć, dojść, odlecieć.

Z wiadomych względów tym razem nie mogło się tak skończyć, więc na początku tylko przyglądałam się temu, co David zechciał mi pokazać.

Kiedy rozebrał się i położył na plecach, powiedział, bym go dotykała, jak tylko miałam ochotę, więc zaczęłam od tego, że delikatnie czesałam paznokciami ścieżkę, jaką tworzyły jego włosy od góry klatki piersiowej w dół do pępka i niżej.

Później zdecydowałam się na więcej i otaczałam językiem jego ciemne, prawie brązowe sutki, które były twarde i nadspodziewanie pyszne.

Siedząc na biodrze obok niego, czubkami palców gładziłam ścięgna na jego ramionach i szyi, badałam kształt mięśni i gładkość skóry.

A potem zjechałam niżej i, usiadłam okrakiem na jego udach, a będąc tam, jedną ręką odchyliłam ich gumkę i zajrzałam do slipów, by drugą wydobyć na wierzch penisa.

Pogłaskałam go, objęłam dwoma palcami i uniosłam z brzucha mężczyzny, na co David zaczął się śmiać.

Och, nie, co ja znowu zrobiłam źle?

- Maggie, on nie jest ze szkła - powiedział mi, więc spojrzałam w jego oczy - Lubi być traktowany ostro, wręcz brutalnie.

- Tak? - zapytałam z westchnieniem, kiedy zdziwiłam się, ale też pomyślałam, że jednak byłam głupia i niedoświadczona.

Maggie - Jesteś moja [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz