Rozdział 20 - Nasz dom (cz.2)

80 13 0
                                    

*****

David

Trzy tygodnie później

David mieszkał razem z Maggie w swoim domu od trzech tygodni i czuł się z tym coraz lepiej.

Maggie osiedlała się, mościła sobie bezpieczne gniazdko do życia w domu jego babci i dziadka, nie wyrzucając starych mebli, nie robiąc w nim rewolucji.

Ten dom podobał jej się taki, jaki był.

I David to kochał, bo kochał tez ten dom, wspomnienia, jakie były z nim związane, wspomnienia jego babci i dziadka.

Kiedy zachęcił ją do urządzenia dawnego gabinetu dziadka tak, żeby było jej przytulnie i wygodnie, początkowo spodziewał się, że wyrzuci stare biurko, fotel i w ogóle przemebluje całość.

Maggie ponownie go zaskoczyła, bo nie zrobiła tego.

Oddała mahoniowe biurko do renowacji, co kosztowało pieprzoną fortunę, ale dało niesamowity efekt.

Wyszperała z pomocą Soniji fotel obrotowy, który pasował do całości i sofę, a potem jeszcze podnóżek w tym samym stylu.

David wolał nie pytać ile kosztowały, skoro wszystkie były wykonane z mahoniu i były obite tkaniną bawełnianą z domieszką jedwabiu w jasne i ciemniejsze zielone prążki.

A potem jednego dnia, kiedy David był w pracy, Maggie spakowała wszystkie książki z regałów do pudeł i wyniosła do pustej sypialni na piętrze.

Po czym zrobiła Davidowi niespodziankę.

Nie pozwoliła mu wchodzić do gabinetu, mówiąc, że trwa tam remont, kurzy się i rozniesie brud po całym domu.

Wynajęła rzemieślnika, który wyszlifował ze starego lakieru wbudowane w ściany, mahoniowe regały i pokrył je nowym, bezbarwnym lakierem, dzięki czemu odzyskały blask i nie zmieniły charakteru.

Jak dawniej, jak to było w zamyśle jego dziadka, kiedy urządzał ten pokój dziesiątki lat wcześniej, regały i biurko stanowiły ponownie jedność, a teraz wzmacniane było to przez resztę dobranych dodatków.

Biblioteczka jego dziadka odzyskała dawną świetność podobnie jak jego biurko, to samo, przy którym David widywał swojego dziadka, kiedy ten pracował nad swoimi księgami z okularami na nosie.

Z pomocą Evy Maggie również znalazła pasującą do wystroju tapetę w jasno zielone liście i ciemno zielony dywan, a potem kogoś, kto odświeżył drewnianą podłogę oraz zerwał starą i nakleił nową tapetę.

Pewnego dnia David wszedł do domu, a Maggie, powitawszy go tak, jak zawsze go witała, zaciągnęła go tam, by z triumfem pokazać mu w pełni urządzony gabinet.

Na odnowionym biurku jego dziadka stał nowy komputer Maggie, gotowy do pracy i nauki, kiedy tylko zdecydowałaby się na zrobienie następnego kroku w swojej karierze.

Wszystko to było fantastyczne.

A najbardziej fantastyczne było szczęście Kruszynki, kiedy to robiła i jej satysfakcja, kiedy wszystko udało się tak, jak zaplanowała.

David wiedział, że również jego szczęście i okazana jej wdzięczność, sprawiły jego kobiecie niebywałą radość.

Jeszcze nadal trzy razy w tygodniu jeździli na zabiegi do gabinetu lekarskiego, by tam pod opieką lekarza pielęgniarka nastrzykiwała Maggie okolice blizn jakimś lekiem, który miał stopniowo zmniejszyć jej ból i poprawić elastyczność skóry oraz okładała je opatrunkiem żelowym.

Za każdym razem Maggie wydawała się być wyczerpana, więc David wiedział, że było to dla niej bolesne, ale zauważył, że blizny na jej dekolcie powoli zaczęły się zmieniać.

Maggie - Jesteś moja [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz