Pov Seokjin
Już od pewnego czasu jesteśmy razem i układa nam się świetnie. Jeszcze nigdy nie byłem aż tak szczęśliwy. T/I była piękniejsza z dnia na dzień, mały cieszył się ze mnie widuje. Nie mieszkaliśmy razem, bo T/I nie chciała, aby wyrazie naszego rozstania mały był smutny. Jednak dla mnie to było zbędne, bo nie zamierzałem ich zostawić już nigdy. Nasz tydzień był taki sam. Umówiłem się z T/I że będę zabierał małego do mnie. Bawiliśmy się świetnie mały był cudowny i tak strasznie podobny do mnie. Starałem się nadrobić stracony czas z nim. Dodatkowo chodziłem na randki z T/I pisaliśmy i rozmawialiśmy z sobą zachowywaliśmy się jak zakochane nastolatki. Czasami też spotykaliśmy się na trochę bliższe spotkania najczęściej było to jednak u mnie, kiedy mały był w szkole albo u kolegi czy koleżanki.Dzisiaj miałem w palnie zabrać T/I na randkę do mojej ulubionej restauracji. Byłem naprawdę zdenerwowany przez cały dzień, bo dziś miałem zamiar się oświadczyć. Chciałem to zrobić jak najlepiej, dlatego umówiłem się z nią w restauracji niby na zwykłą kolację, aby nic nie podejrzewała. Chciałem, aby miała niespodziankę. Restauracja wieczorem powinna mieć oświetlony ogród a widok na rzekę Han sprawiał ze to będzie idealnie.
Zarezerwowałem najlepsze miejsce z widokiem na rzekę, zamówiłam kwiaty i poprosiłem o przygotowanie wszystkiego obsłudze. Dziś miało być idealnie. Umówiłem się z nią na godzinę 20. Powiedziałem jej tylko aby ubrała się ładnie i że przyjadę po nią.Około 19:30 podjechałem pod jej dom i czekałem z jakieś 5 minut jednak ta nie wychodziła a się umawialiśmy przecież. Podszedłem pod drzwi i zadzwoniłem. Usłyszałem tylko że jest otwarte i mam wejść. Wszedłem wiec do środka i zacząłem się rozglądać za nią jednak nigdzie jej nie było.
- T/I jesteś gotowa! – krzyknąłem na cały dom i ruszyłem aby ją poszukać.
Wszedłem na górę i zobaczyłem ją biegającą po piętrze w samej bieliźnie z kilkoma sukienkami w ręku. Oparłem się o ścianę i odchrząknąłem śmiejąc się. Spojrzała na nie lekko zmieszana i wkurzona. Coś musiało się stać, że jest wnerwiona. Cisnęła we mnie jedną z sukienek.[T/I] - Nigdzie nie idę, nie mam się w co ubrać. – warknęła wściekła a ja się lekko wystraszyłem, bo przecież wszystko mogło wziąć w łeb.
- Jak dla mnie możesz iść nawet i tak.- postanowiłem zażartować
[T/I] - Niewyżyty bachor. - mruknęła
- Ale twój. Ubierz cokolwiek czy ja mam ci coś wybrać. Nie chce aby przepadła nam rezerwacja.
[T/I] - Dobra wybierz mi coś idę pomalować usta.
- Daj mi buziaka.
[T/I] - Spadaj- mruknęła- Nie możemy zostać w domu miałam ciężki dzień.
- Nie dzisiaj kochanie. Jutro możemy zrobić sobie wieczór filmowy z SeMinem. Kupię jakiś popcorn i coś jeszcze.
[T/I] - Dobra niech będzie. Mały poszedł do kolegi wiec po randce może zostaniesz na noc.
- Jeśli chcesz to jasne, że zostanę.
[T/I] - Masz tą sukienkę.
- Tak.Podałem jej czarna sukienkę bez pleców z srebrnymi łańcuszkami z tyłu. Wyszła do mnie po kilku minutach, ale jej mina była bezcenna chciała mnie zabić, ale wyglądała naprawdę pięknie. Materiał sukienki lał się po jej zgrabnym ciele a włosy lekko opadały jej plecy.
- Wyglądasz przepięknie. - powiedziałem chcąc ja udobruchać
[T/I] - Nie lubię tej sukienki, ale niech ci będzie. Jedziemy.
- TakPoszliśmy do samochodu i ruszyliśmy do restauracji. Jednak T/I była nadal zdenerwowana. Postanowiłem dowiedzieć się o co chodzi. Trochę się bałem się bardziej się wkurzy jednak ciekawość i zainteresowanie jej osobą wygrało. Spojrzałem na nią i kładąc rękę na jej kolanie. Spojrzała na mię i uśmiechnęła nikle.
- Co się stało?
[T/I] - Miałam ciężki dzień w firmie i całkowicie zapomniałem o naszej randce. Przypomniałam siebie pół godziny temu.
- Rozumiem, ale naprawdę ta randka jest ważna dla mnie.
[T/I] - Dobrze niech będzie. Mam nadzieje, że będzie warto.
- Będzie. Musi być dziś perfekcyjnie.
[T/I] - Też się stresujesz? Co się dzieje?
- Nie nic.
[T/I] - Na pewno. Czy może stresujesz się randką? - zaśmiała się
- Może.
CZYTASZ
Tylko nie ty
FanficSeokjin i T/I mają wspólną przeszłość. Nie jest ona przyjemna i można powiedzieć że wręcz drastyczna dla jednej z stron. On był tym popularnym pochodzącym z bogatej rodziny ona była wzorową uczennicą, kujonka z tylko kilkoma przyjaciółmi. Na jednej...