32. Czarna sukienka i choroba

429 29 7
                                    

Pov T/I

Weszłam do mieszkania i dopiero dotarło do mnie co się stało wczoraj i dzisiaj. Jakim cudem ja się aż ta upiłam przecież pamiętam że wypiłam tylko 3 kieliszki wina. To przez to że nie piłam już dawno czy może tu chodzi bardziej o....ash już sama nie wiem. Jednak, dlaczego nie byłam w jego koszulce. Mam nadzieję że my nie. My tego nie zrobiliśmy. Dlaczego ja nic do cholery nie pamiętam. Dlaczego mam wielka czarna dziurę po wczorajszej nocy.

Podniosłam się z podłogi i poszłam do kuchni wstawiając sobie wodę na herbatę. Czułam się dzisiaj dziwnie był mi słabo i kręciło mi się w głowie do tego moje kończyny stały się niesamowicie ciężkie i obolałe. Stwierdziłam ze muszę wziąć jeszcze jeden prysznic tak dla rozluźnienia. Czułam się naprawdę dziwnie i nieswojo a przede wszystkim nadal chciało mi się spać. Zalałam kubek gorącą wodą i już po chwili po pomieszczeniu rozniósł się zapach herbaty mango. Upiłam łyk gorącego napoju jednak, gdy tylko przełknęłam pierwszy łyk wszystko zaczęło mi się cofać. Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam wszystko co miałam w żołądku. Zamknęłam toaletę i przepłukałam usta wodą. Wtedy usłyszałam przenikliwy dźwięk dzwonka. Chwiejnym krokiem ruszyłam do drzwi i otworzyłam je opierać się o nie. Przed nimi stał Jin. Już miałam zamknąć mu drzwi przed nosem jednak powoli opadałam z sił i po prostu zsunęłam się po nich na ziemię.

Pov Seokjin

Siedziałam w mieszkaniu mega zdenerwowanym cały czas analizowałem wczorajszy telefon Namjoona. Postanowiłam wiec pojechać do mieszkania mojej matki i zobaczyć zdjęcia. Chwile pogadałem z matką i nawet zdążyłem się z nią pokłócić jednak co było najbardziej wkurzające to to, że ona chciała za wszelką cenę zeswatać mnie z Sami. Nie mam pojęcia, dlaczego ona tak bardzo się na nią napaliła rozumiem że to córka jej koleżanki, ale no bez przesady. Jednak teraz to już z podwójną siłą postanowiła uderzyć i zaczęła mnie pouczać w kwestii związku. Zaczęła marudzić mi o zaręczynach i innych takich głupotach, dlatego postanowiłem się jak najszybciej ewakuować z tego miejsca zabrałem wiec albumy i ruszyłem samochodem do mieszkania. Chciałem na spokojnie obadać sytuacje.

Stałem w dużym korku w centrum miasta najprawdopodobniej był jakiś wypadek, bo od prawie godziny auta prawie wcale się nie ruszyły. Wziąłem wiec do ręki album i na spokojnie zacząłem przeglądać go strona po stronie. Sprawdzałem wszystkie klasy aż w końcu natrafiłem na nią. Stała w towarzystwie „grzecznych" córeczek bogatych biznesmenów. Mogłem śmiało przyznać, że kobieta nie zmieniła się na przestrzeni lat aż tak bardzo. Nadal w jej oczach widziałem ten sam błysk jak na tych zdjęciach jej usta układały się w taki sam promienny uśmiech jednak teraz była już doroślejsza i piękniejsza. Przeglądałem zdjęcia z jakiejś imprezy szkolnej na której mnie jak zwykle nie było i zobaczyłem ją w ślicznej czarnej sukience, na ramiączkach którą poznawałem. Była ona charakterystyczna, bo miała na sobie drobne świecące perełki tańczyła wtedy z moim przyjacielem, do którego zawsze chodziłem na imprezy. Jednak ta sukienka ja ją znałem, ale nie z tej imprezy, ale z innej. Muszę to z nią skonfrontować pokazać jej te zdjęcia i dowiedzieć się czy my naprawdę znaliśmy się jeszcze za czasów szkolnych.

*KLAKSON*

Oderwałem się szybko od albumu i spojrzałem na pas przed mną który był całkowicie pusty, ruszyłem szybko wybierając kierunek zmieniając całkowicie plan jazdy. Muszę z nią pogadać teraz. Postanowiłem wiec udać się prosto do jej mieszkania. Zmieniałem pas dziękując życzliwym kierowcą za wpuszczenie mnie mimo korku. Skręciłem w prawo i ruszyłem już dobrze znanymi i drogami i już po chwili stanąłem przed jej blokiem. Wyszedłem pospiesznie łapiąc album w ręce i przeskakując co 3 schodki wbiegłem na jej piętro. Musiała być w domu, musiała tam być, na pewno nie było tak jak powiedział ten szczyl i ona siedzi u niego. Zapukałem i zadzwoniłem raz, drugi aż usłyszałem roznoszący się po mieszkaniu tupot i trzask. Zadzwoniłem jeszcze raz i wtedy drzwi powoli się otworzyły a w nich stanęła T/I.

Tylko nie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz