14. Dawne życie dosięgnie nas zawsze

480 33 1
                                    

W końcu wszyscy wyszli z mojego mieszkania zostawiając po sibie niezły harmider.  W mieszkaniu zostałam tylko ja i Suga. Szczerze bałam się co on mi powie, a jak będzie chciał dowiedzieć się prawdy. Jak pozna prawdę czy zwolni mnie będzie chciał abym odniosła się do tej sytuacji z moją rodziną napisze artykuł i pogrąży mnie. Jednak ja o niczym nie wiem. Od 5 lat nie mam kontaktu z tymi ludźmi. Zaczęłam nowe życie, które w końcu zaczynało jakoś iść do przodu. Nie byłam sama miałam mojego synka i jak się okazało też wspaniałych przyjaciół, którzy, mimo iż zataiłam przed nimi tak dużą sprawę to nie pozostawali mnie na pastwę losu. Mieć przy sobie takich przyjaciół to prawdziwy skarb. Jednak teraz musiałam zmierzyć się z moją przeszłością wrócić do momentu, gdy wszystko mi się posypało. Usiadłam na złożonej już kanapie i czekałam na redaktora, który zszedł na chwilę do samochodu po jakieś jeszcze papiery. Zaczęłam rozmyślać jak kiedyś wyglądało moje życie, kiedy nie musiałam troczyć się o pieniądze czy dziecko, kiedy byłam beztroską dziewczyną.

Piękny nowoczesny dom był prawdziwą ozdobą jednej z najbogatszych ulic mieszkalnych na obrzeżach Seulu. Mieszkali tam sami najbogatsi biznesmeni, starsi aktorzy czy muzycy, którzy nie chcieli słyszeć już zgiełku ulic, ciągłych odgłosów samochodu lub też rodziny z dziećmi którzy dorobili się i mogli utrzymać dom w tak prestiżowej dzielnicy. Każdy chciał tam mieszkać jednak nieliczni mogli. Jednak największe pożądanie wśród rezydencji postawionych w tym obszarze wywoływała posiadłość rodziny Ahn. Nowoczesny budynek w kolorze śniegu o nietypowym kształcie z ścianami zrobionymi z szyb sięgających od sufitu aż do podłogi, duże balkony, patio i murowanym paleniskiem, przy którym rodzina wydawała bankiety. Koło domu znajdował się dość spory zielony ogródek, który szczycił się wiosną pięknie kwitnącymi kwiatami wiśni, idealnie skoszony trawnik, na którym nie było mowy o wgnieceniu imponował każdemu odwiedzającemu. Jednak pozornie idealny dom skrywał nieciekawą sytuację.

Państwo Ahn od zawsze uchodzili za dystyngowane małżeństwo, które mieli jedną idealną córkę, która zawsze była najlepsza. Ich idealna Ahn T/I. Liceum, do którego chodziłam wcześniej było pełne bogaczy z mojego osiedla oraz bogaczy, z którzy przyjeżdżali limuzynami rodziców do naszej szkoły. Życie w tej szkole było ciężkie dużo gorsze niż w publicznym liceum. Tutaj każdy patrzył się na każdego, dopóki miałeś pieniądze miałeś przyjaciół jednak, gdy tej kasy niebyło to przyjaciół też. Należałam do elity moja rodzina miała kasę wiec wszyscy parzyli na mnie. Dziewczyny patrzyły na mnie z zawiścią i zazdrością niby były przyjaciółkami jednak, kiedy tylko odchodziłam od nich obgadywały mnie, chłopacy przeważnie patrzyli na mnie z pożądaniem jednak nie wszyscy. Sama nie wiedziała czym oni byli tak zainteresowani w mojej osobie. Nie byłam jakoś przesadnie ładna może kleili się do mnie, bo ojciec miał kasę. Jednak nigdy nie patrzyłam na nich jak na potencjalnych partnerów. No może był jeden wyjątek. Myślałam że Kim Seokjin był inny. Jednak tak niebyło a co gorsza chłopak okazał się kompletnym dupkiem. Wystarczyła jedna impreza, trochę alkoholu, głośna muzyka i głupi zakład przy alkoholu, aby stworzyć nowe życie i zmienić moje życie o 180°.

[S]- Halo słyszysz mnie T/I.- pomachał mi ręką przed oczami
- Co mówiłeś? Przepraszam odpłynęłam. – powiedziałam zmieszana
[S]- Widziałem właśnie. Mówiłem, że dziękuję, że pozwoliłeś mi zostać wczoraj i dzięki za kolację oraz śniadanie.
- Nie ma problemu. Chciałeś pogadać o czym?
[S]- Rozmawiałem wczoraj z Seokjinem.
- O czym? - przeraziłam się
[S]- Spoko nie wygadałem się, zapytałem go tylko dlaczego przyjechał.
- I??
[S]- No nic, niczego się nie dowiedziałem.
- Aaa, wczoraj mówiłeś, że masz coś do mnie.
[S]- A tak, ale to już nieważne. – powiedział zmieszany
- Możesz powiedzieć mi prawdę.- wkurzyłaś się

Chce mnie oszukać, wydać to w tajemnicy i nawet się nie przyznać. Jego nie doczekanie.

[S]- Czyli spojrzałaś do teczki. - przełknął nerwowo ślinę
- Tak! Byłam ciekawa.- upiłam łyk wody- Skąd pomysł na ten artykuł. Zbierasz na mnie materiały? Działasz z moją rodziną? Chcesz mnie zniszczyć?
[S]- Co, nie! Znaczy dostaliśmy takie dane od anonima, przyszedłem do ciebie, aby potwierdzić informacje. Były takie realne myślałem, że oszukałaś mnie. Mówiłaś ze jesteś sama nie masz rodziny a wychodziło na to, że pochodzisz z najbardziej bogatej rodziny w Korei. Sprawdziłem to i owo. Wychodzi na to że to prawda, no kobieto jak mogłaś!-wściekł się-Chciałem zobaczyć czy to prawda zdemaskować cię, jednak teraz widzę jakie jest twoje życie. Nie wiem tylko jak do tego doszło. Powinnaś mieszkać w jakimś wielkim domu, a nie w takiej klitce.
- Suga ja już nie mam rodziny wyrzucili mnie jak tylko dowiedzieli się o tym, że zaszłam w ciąży. Nie miałam łatwo Yoongi. Nie chcę wracać do tamtego domu, rodziny teraz to jest moje życie. Mam moje dziecko, mieszkanie i prace. Jestem zależna tylko od siebie to jest teraz ważne dla mnie chociaż czasami bywa ciężko to taka jest prawda, ale nie chcę wracać do tamtego życia. Jeśli trzeba będzie to odejdę z pracy i wyjadę, ale mam prośbę, jeśli możesz nie publikuj tego jak nie dla mnie to dla małego.
[S]- Ok, ale mam warunek masz mi powiedzieć wszystko?
- Dobrze powiem ci całą prawdę.
[S]- Nie wydam tego artykułu, ale chcę znać prawdę. Wiesz doskonale, że słowa mogą dużo zmienić w naszym życiu. Mogę napisać twoją historię trochę zniszczyć reputacje twoje rodziny jeśli będziesz chciała, to nic trudnego.
- Nie chcę tego robić. Ci ludzie już dla mnie nie istnieją. Nie chcę, aby mnie znaleźli i zrobili coś mojemu dziecku. Oni nie mogą dowiedzieć się, gdzie jestem, bo zabiorą mi go. Powiem ci prawdę ale to zostaje między nami.
[S]- Zatem powiedz mi prawdę.
- Dobrze, ale błagam nie pozwól, aby to wypłynęło poza ten pokój.
[S]- Obiecuję.
- Wiec od czego mam zacząć.
[S]- Zacznij od powiedzenia prawdy czy Seokjin jest ojcem twojego syna tak jak sądzę, jak do tego doszło.

- To trochę ciężki temat, ale tak. Powiem ci w skrócie jak to było. Wiec to było na imprezie, którą zrobił jeden z naszych znajomych z szkoły. Impreza była u jego w domu. Było dużo alkoholu tańców i zabaw. Wypiłam trochę z koleżankami i wtedy przyszła do mnie odwaga zagadałam do przyjaciela gospodarza. Zdałem Seokjina z szkoły podobał mi się, wiedziałam, że nie patrzy na mnie jak na potencjalną partnerkę, ale  postanowiłam spróbować, bo  zakochałam się w nim. Taka była prawda. Jednak ten potraktował mnie tylko jak koleżankę.
Jednak alkohol robił swoje tańczyliśmy śmialiśmy się. Wtedy gdy byliśmy pijani on mnie pocałował. Jednak to było na tyle. Rozstaliśmy się po kilku tańcach ja wróciłem do koleżanek a on do chłopaków.
Wypiłam jeszcze trochę i wtedy zostałam zaproszona do wspólnej gry w butelkę. Gości nie było dużo wiec gra była w niewielkich grupach ja byłam z Jinem. Butelka toczyła się, ale nie wypadałam ani na mnie, ani na niego. Piliśmy coraz więcej a butelka toczyła się. W końcu wypadła na Jina jeden z chłopaków dał zadanie, aby zamknął się ze mną w jednym pokoju na 20 min. Zgodziłam się, bo byłam pijana nie myślałam że coś tam sie może stać.- przeklęła ślinę nerwowo- Kiedy weszliśmy do pokoju chłopak pchnął mnie na łóżko. Zaczął zachowywać się  agresywnie wobec mnie, może to alkohol a może jego prawdziwa natura. Ale wystarczyło 20 min abym zmienić moje życie i stworzyć nowe. Byliśmy zbyt pijani, aby myśleć o zabezpieczeniach, zbyt piani, aby myśleć o konsekwencjach, ja sie go bałam ale i kochałam.
Miesiąc później się nie dostałam  okresu, wystraszyłam się wiec poszłam do apteki po test ciążowy. Wyszedł pozytywny. Wystraszyłam się, bałam się i to bardzo co ze mna będzie. Jednak wiedziałam że dla dziecka zrobię wszystko.
Poszłam powiedzieć o tym Jinowi. Była wtedy zima i spadł pierwszy śnieg. Ubrałam się w ciepły płaszcz i wieczorem poszłam do niego. Mieszkał ulice dalej. Podeszłam do jego domu i zadzwoniłam, otworzył po chwili. Do dziś pamiętam, jak był ubrany. Zwykłe czarne spodnie i koszulka, włosy miał roztrzepane jak się potem okazało po seksie. Patrzyłam na niego jak na najważniejszą osobę w moim życiu. Wyjęłam test ciążowy i podałam mu go. Popatrzył na mnie z niedowierzaniem.
- Pozytywny będziemy mieli dziecko. – szepnęłam
[J]- To nie ja jestem ojcem twojego dziecka. Ty i ja się nie znaliśmy to był tylko jeden raz po pijaku nic nas nie łączyło i nie będzie łączyło, a teraz przepraszam jestem zajęty mam koleżankę w domu
- Ale ja myślałam że... .
[J]- Śmieszna jesteś to był tylko jedna noc. To jest twój brzuch i twój problem a teraz zostaw mnie w spokoju.-warknął
Do teraz pamiętam jego słowa i jakąś moja część go nienawidzi.
Zatrzasnął mi drzwi przed nosem i wrócił do domu a ja stałam tam bezradnie i płakałam. Skoro on mnie nie chciał to musiałam powiedzieć rodzicom prawdę sama myślałam że uzyskam od nich pomoc. Wróciłam wiec do domu i chciałam samodzielnie powiedzieć prawdę. Jednak moi rodzice wiedzieli już o wszystkim. Po przekroczeniu progu domu rozpętała się wojna. Zostałam spoliczkowana przez matkę, wyzywali mnie od dziwek i kazali usunąć dziecko, bo przyniosłam wstyd rodzinie. Miałam to zrobić albo wynosić się z domu. Więc dla mnie sprawa była wyszłam tak jak stałam. To moja historia. – zaczęłam płakać

[S]- Japierdole. To jest niesamowite jak oni mogli cię tak potraktować to jest nieludzkie.
- Jednak dałam radę przetrwać. Proszę Yoongi niech ta historia nigdy nie wycieknie. Błagam chcę zapomnieć o tym co się stało.
[S]- Jak sobie życzysz, ale pozostaje kwestia twojego domniemanego ślubu. Z tego co wiem wszystko jest już dopięte na ostatni guzik.
- Może i jest, ale jak odprawią ślub bez panny młodej.
[S]- Uważaj na siebie T/I to co oni robią nie jest czystą grą. W razie czego możesz przyjść do mnie, ale nie powinnaś pobłażać Jinowi powinnaś zażądać alimentów powinien wziąć odpowiedzialność za to co zrobił.
- Nie chcę tego zrobić. On dla mnie nie istnieje nie ma go w moim sercu i w życiu moim oraz mojego syna. Tutaj nie ma miejsca na tego człowieka. Może kiedyś znajdę miłość życia jednak teraz będę bardziej roztropna. Mój przyszły mężczyzna będzie musiał być nie tylko dobry dla mnie, ale i stać się prawdziwym ojcem dla mojego SeMina.

[S]- Mam nadzieję, że tak się stanie. – chłopak pocałował mnie w policzek i opuścił moje mieszkanie będąc skołowany. Widziałam w jego oczach to jak bardzo przytłoczyły go informacje o mnie.
[SM]- Mamo kim jest mój tata? - niespodziewanie przyszedł do mnie mój syn i przytulił mnie mocno do siebie

❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜
Co sądzicie o rozdziale było trochę historii z życia bohaterki.  Więc nie był super ciekawy ale sądzę że wyszło całkiem ok.
Całuski miłego dnia 😘

Tylko nie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz