Rozdział 2

1.3K 50 0
                                    

Zauważyłem, że ten mężczyzna po dosyć krótkiej rozmowie z naszym opiekunem, siada w fotelu, który jest umiejscowiony w rogu. Boję się podnieść wzrok. Mam przeczucie, że to nie jest zbyt dobry pomysł. Wiem, że ta szansa może się szybko nie powtórzyć, lecz nie ma co robić sobie złudnych nadziei, że ktoś Cię stąd zabierze. Czuję, że on zawiesił na mnie swoje spojrzenie. Jak pewnie na wszystkich w tej sali. W końcu po to przyszedł. Żeby wybrać. Unoszę delikatnie głowę by móc jakkolwiek się zaprezentować, co i tak zdaje się być dla mnie bezużyteczne. Patrzyliśmy sobie w oczy. Ma głębokie, niebieskie tęczówki. Wypełnione ekscytacją i współczuciem. Bo co innego miałby czuć? Najbardziej zdziwiło mnie to, że uniósł kąciki swoich ust w górę. Nazywa się to uśmiechem, prawda? Ale ten był szczery. Różnił się od tych, które dotąd widziałem. Może to było normalne? Zrobić dobre pierwsze wrażenie. W końcu ma się tylko jedną szansę do dobrego go pokazania. Nie wydawało się jednak, żeby to była sztuczna reakcja. Nauczyłem się nie płakać, ale poczułem jak łzy same spływają mi po twarzy. Nie chciałem tego. Nie chciałem wydawać się kruchym. Nie chciałem, by patrzono na mnie ze współczuciem. Nie chciałem być traktowany jak szkło. Ja już nic nie chciałem. Pragnąłem zniknąć. Ale los nie chciał mi tego dać. Katował mnie na tym ludzkim świecie. Pełnym rozpaczy. Pełnym cierpienia. I po co to komu? Dlaczego on, gdy ujrzał mnie płaczącego, podbiegł. Patrzył na mnie przez kilka kolejnych minut, tak jak ja na niego. Wziął w swoje ręce moją twarz. Po czym powoli mnie przytulił. Nie oddałem uścisku. Zacząłem szlochać głośniej. Wiedziałem, że on prędzej czy później zrobi mi krzywdę. A ja nie jestem pewny, czy jej chcę. Czy jej pragnę. Jednak coś mnie do niego przyciąga. Kiedy poczułem jego ciepły oddech na moim karku, owinąłem ręce wokół jego szyi, bliżej go przyciągając. Nie mogę już tak dłużej. Sądzę, że się poddałem. 

To jest już ostatni rozdział, jaki dodaję dzisiaj. Następny prawdopodobnie pojawi się w piątek (przepraszam, że musicie czekać, ale niestety ten tydzień jest bardzo ciężki, jeśli chodzi o szkołę... A w dodatku w tym roku piszę egzaminy i to się tak kumuluje...). Jutro mam odwołane korki z matmy, więc jeśli się postaram i znajdę czas to coś napiszę. Jeśli podoba Wam się ta książka to proszę o gwiazdeczkę ☆, która mi to powie i da motywację do dalszego działania <3. Jeśli macie jakieś pomysły na rozwój fabuły czy też coś innego to śmiało możecie napisać, będę wtedy naprawdę szczęśliwy <3. Dopiero zaczynam przygodę z pisaniem tutaj (bo w czytaniu jestem doświadczony, a zwłaszcza smutów xD), więc nie jestem może jakimś idealnym pisarzem, ale bardzo się staram i chcę Was uszczęśliwić <3
Buziaczki, pianeczki <3 (znowu xD)
~Kornel~ (znowu jaaa yeeey)

I feel love... I'm lovedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz