Rozdział 24

361 33 3
                                    

Następny rozdział dodam, jak będzie tutaj  40 gwiazdekkk <333

Leżałem na łóżku mężczyzny z okładem na czole i szyi. Byłem przykryty kocykiem i ubrany w piżamę. Olivier pomógł mi wziąć chłodny prysznic, by gorączka chociaż odrobinę spadła. Powoli moja temperatura wracała do normy. - Aster, jest już lepiej? - Mężczyzna cmoknął mnie w policzek i podał wodę. Kiwnąłem głową w geście potwierdzenia na poprzednie pytanie Oliviera oraz znowu płasko opadłem na poduszkę. Nawet nie zorientowałem się, że zasnąłem. Na moje szczęście mężczyzna cały czas znajdował się koło mnie i delikatnie obejmował moją dłoń. Czułem się naprawdę lepiej i jak tylko się obudziłem byłem jak nowy. Zauważyłem jednak, że Olivier zasnął, więc przykryłem Nas obu kocem i wtuliłem się, a on pewnie nieświadomie również objął mnie w pasie. Postanowiłem, że nie zaszkodzi mi kolejna chwila snu, więc dałem się temu pochłonąć. Mężczyzna natomiast jednak nie był pogrążony we śnie, miał tylko zamknięte oczy. Jego serce wręcz rozpuściło się na mój mały gest. Uważał to za najbardziej słodkie, co można było w takim momencie zrobić. Przeniósł mnie, dalej udając, na swój tors tak, że byłem umiejscowiony na nim. Było mi bardzo wygodnie, nie będę ukrywał. Zamknąłem oczy i pozwoliłem sobie na głębokie myślenie i analizowanie tego, co zmieniło się w moim życiu. Dużo. I to bardzo. Na pewno nie mam już nic wspólnego z tamtym pierdolnikiem. Ocknąłem się dopiero wtedy, kiedy Olivier głaskał mnie po plecach i złożył krótki, ale czuły pocałunek na moich wargach. - Jak się czujesz, kochanie? Mam nadzieję, że dobrze, bo czeka Cię pewna niespodzianka. - Uśmiechnął się przyjaźnie i poprawił mnie na sobie. - Niespodzianka? - Przekrzywiłem lekko głowę w bok. Byłem naprawdę ciekaw, co wymyślił mężczyzna, ale czułem, że to będzie coś wyjątkowego. Schowałem się pod kocykiem, bo poczułem nagle ogarniające mnie zimno. - Tak, to na pewno Ci się spodoba, Aster. - Pogłaskał moje włosy i zgarnął niektóre kosmyki z czoła. - Kochanie, zimno Ci? - Pokiwałem potwierdzająco głową i bardziej się opatuliłem mięciutkim materiałem. - Podejrzewam, że znów masz gorączkę… Musimy jechać do lekarza, bo to może być coś bardziej poważnego. Choć, Aster, jedziemy. - Moje oczy natychmiastowo zrobiły się duże. Nie chcę tam iść… Jednak Olivier zapewne ma rację. Boję się panicznie. Moje ręce zaczęły się trząść, tak samo jak całe moje ciało. Poczułem się w tej jednej chwili bardzo słabo, miałem wrażenie, że wręcz odpływam.

Proszę, nowy rozdział <3  Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku <333 Jak ktoś chce się wygadać, to zapraszam <333
Buziaczki, pianeczki, ily <3
~Kornel~

I feel love... I'm lovedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz