Rozdział 5

511 34 2
                                    

Melissa zawsze była chuda i koścista. Na początku myślała, że takie ma porostu geny. Jej tata też był chudy. Nigdy nie sądziła, że to może być spowodowane przez zaburzenia odżywania. Kiedy Melissa się stresowała unikała jedzenia. Mało jadla albo w ogóle i nie czuła głodu. Czuła tylko stres. Shara zawsze była dla Melissy wsparciem i chciała jakoś na to zaradzić. Chciała, żeby przyjaciółka porozmawiała z pani Pomfrey, może ona by coś poradziła, ale Melissa była uparta. Nie chciała, żeby ktoś więcej o tym wiedział. Kiedy ten cały stres minął Melissa po prostu bała się więcej zjeść.

- Na pewno nie chcesz? - zapytała Shara, a Melissa zaprzeczyła głową - Misty, proszę. Chociaż trochę. Jesteś dzisiaj cały dzień na nogach, a czeka cię jeszcze patrol.

- Poradzę sobie - powiedział Melissa zaczynając się wisiorkiem od mamy.

- Misty, zaczynam się martwić - wyznała Shara - Od początku roku...

- Shara, nie mam ochoty o tym rozmawiać - powidziała dopijając kawę.

- Wiesz, że nie będę cię do niczego zmuszać - pow

Lekcje popołudniowe dłużyły się Melissie i trudno było jej się skupić. Mały ruch lub zwykle stuknięcie piórem wytrąciło ją z równowagi. Powoli zaczynała boleć ją głowa, a wstając czuła zawroty, które zlekceważyła.

Melissa powoli zaczynała się denerwować. Jej patrol zaczął się parę minut temu, a jej partnera dalej nie było. Zamek w nocy wydawał się przerażający i Melissa odwracała się do tyłu. Okazało się, że to tylko jej partner, więc odetchnęła z ulgą. Mimo irytacji nie zwróciła mu, że się spóźni.

Rudowłosy w żaden sposób nieusprawiedliwił się dlaczego się spóźniła. Na początku panowała między nimi niezręczna cisza. Melissa nigdy nie była najlepsza w rozpoczynaniu rozmowy.

- Chcesz? - zapytał Ron wyciągając w jej stron torbę z cukierkami.

- Nie dziękuję - powiedziała cicho, a chłopak sam wziął sobie jednego.

- Ty się przyjaźnisz z Sharą? - zapytał - Widziałem ją jak lata. Niezła jest.

- Shara wspominała - powiedziała Melissa - Od kiedy ją poznałam interesuje się qudditchem i nie przeszło jej to, a ona ma naprawdę dużo zainteresowań. Na pierwszym roku zazdrościła Harry'emu, że już jest w drużynie.

- Też mu trochę zazdrościłem - wyznał Ron - Ale cieszyłem się. Rzadko się zdarza, żeby pierwszoroczniak był w drużynie. Dużo się zmieniło od pierwszego roku.

- Co masz na myśli? - zapytała.

- Harry jest ciągle wkurzony. Na wszystko. Czasem ledwo się ja albo Hermiona odezwiemy, a on już wygląda jakby miał wybuchnąć. Chciałbym mu pomóc, ale nie wiem jak. Wiem, że to co się dzieje w szkole teraz daje mu w kość. Jeszcze ta Umbridge. Miał szlaban u niej i teraz ma bliznę na ręce. Hermiona mu mówi, idź to zgłosić, ale on jest uparty.

- Shara tak samo - powiedziała Melissa.

- Shara miała szlaban u tej wiedźmy? - zapytał.

- Tak. Z mojej winy. Przyczepiła się do mnie i ona stanęła w mojej obronie - powiedziała czując łzy - I ona teraz ma bliznę na dłoni.

Melissa odwróciła głowę i otarła twarz. Ron przez chwilę patrzył się w jej stronę niewiedzą co zrobić. Chciał coś powiedzieć, ale nie wiedział co.

- Przepraszam - wymamrotała pociągając cicho nosem - Ja po prostu nie chciałam, żeby Shara..

-Założę, że ona nawet nie jest zła na ciebie - powiedział.

- Nie jest zła. Ona nigdy nie jest zła - powiedziała.

Do końca potrolu Melissa i Ron rozmawiali, a Melissie minął ten patrol znacznie przyjemniej. Do dormitorium wróciła zmęczona. Jej współlokatorki już dawno spały. Melissa wzięła szybki prysznic i położyła się w łóżku od razu zasypiając.

***

- Mówił o mnie? - zapytała po raz kolejny Shara, kiedy Melissa opowiedziała jej o patrolu z Ronem.

- Mówił o tobie - powiedziała Melissa przewracając kartkę w książce.

Korzystając z jednego z cieplejszych dni w Hogwarcie, dziewczyny wyszły na szkolne błonia. Melissa miała na sobie o wiele za duży beżowy sweter i czarne spodnie z rozszerzonymi nogawkami. Siedziały pod drzewem. Shara ciągle pytała o Rona, a Melissa czytała książkę.

- Ale nie musiałaś mu mówić o tej mojej bliźnie - powiedziała Shara - Spytał mnie o to dzisiaj.

- Powiedział, że Harry ma taką to powiedziałam, że ty też masz - powiedziała Melissa.

- Zander idzie w twoją stronę - powidziała Shara robiąc grymas.

- Cześć - powiedział uśmiechając się do Melissy - Przeszkadzam?

- Może trochę - powiedziała Shara - Właśnie rozmawiałyśmy.

- Pytałem Melissę - powiedział patrząc z niezadowoloniem na Sharę.

Shara i Zander nie pałali do siebie miłością. Shara o wiele bardziej wolała Elio, jego młodszego brata. Uważała, że Zander zrobił się w tym roku wyjątkowo uszczypliwy. Przeszkadzału mu coraz więcej rzeczy, które robi Melissa, a Shara uważała, że jak miałby ją kochać, to za wszystko, a nie wybiórczo.

- Więc... Jesteś zajęta? - zapytał ponownie.

- Obiecałam Sharze, że spędzę z nią ten dzień - powiedziała już czując wyrzuty sumienia.

Od zawsze miała problem z odmawianiem. Nie potrafiła tego zrobić. Nie chciała zranić uczuc innych i zawsze czuła wyrzuty sumienia.

- A jutro? - zapytał.

- Pewnie - powiedziała uśmiechając się lekko.

- Świetnie! - powiedział.

Resztę dnia Melissa spędziła tak jak obiecała z Sharą. Wieczorem czuła ogromny ból głowy, który nie dawał jej spać w nocy. Przespała tylko kilka godzin.

Puchoński Idealizm | Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz