rozdział √1296

128 3 8
                                    

POV: 3 osoba or smth

Nagle stała się rzecz niemożliwa (no nwm XD) - Ena wyszła ze swojego pokoju, i weszła do salonu. Ujrzala tam Toye i Akita. Spojrzała dokładniej na jej brata po czym spytała się go:

-co ty sobie z nogą zrobiles?
-yyyy no nic -odpowiedzial
-w tej chwili czekam na odpowiedź -podniosla delikatnie ton
-nie powiem ciiii -usmiechnal się chamsko rudowłosy.
-Toya wiesz może co ten debil do jasnej cholery sobie zrobił? -spojrzal tym razem na niebiesko(?)wlosego chlopaka.
-wiec - Toya zaczal mówić, lecz nie powiedział zbyt dużo, bo Akito zatkał mu usta dłonią krzyczac:
-NIE DOWIESZ SIE

Ena podeszła do swojego brata po czym złapała go za oba nadgarstki nadal wyczekując na odpowiedz. Lecz na to zielonooki zaśmiał się tylko patrząc na nią. Dziewczyna ścisnęła mocniej jego nadgarstki - ten zaczął ukrywać bol, uśmiechnął się szerzej i głośniej się zaśmiał:

-a coz ty robisz mrowko? I ty później mówisz że to ja zaczynam -powiedzial w końcu Akito. Dziewczyna z zdenerwowania udrapala go w policzek. - ała! Co ty robisz?!
-dopoki mi nie powiesz co ci się stało to cię będę "torturować"!! -odpowiedziala mu Ena.
-a co cię to tak nagle interesuje?! -zdenerwowal się Akito. - kostkę se skręciłem i co?

Dziewczyna zaśmiała się. Toya nie wiedział co robić więc wstał i się odsunal-

-Haha!! Dobrze ci tak ruda kurwo! -zasmiala się głośniej.
-spierdalaj małpo głupia - wkurwił się bardziej chłopak. Toya totalnie nie wiedział co robić i co zrobic...
-pfft!! Małpę to ja mam przed sobą z ruda barwa włosów! Małpeczko -usmiechnela się Ena po czym wyszła.

Toya podszedł to Akita pytając się go:

-wszystko dobrze..?
-tak tak, to u mnie norma -machnal ręką Akito.- ona jeszcze tego pożałuje lmfaoo!
-uhh.. rozumiem ale- telefon Toyi nie dał mu dokończyć. -zaczekaj chwilę... -wyjal telefon i wybiegl. Akito został sam. No cóż..

Po 15 minutach Toya przyszedł zasmucony. Okazało się, że musi wracać do domu 😟. Pożegnał się z Akitem po czym szybko wyszedł. Ojciec mu powiedział, że ma być za 5 minut albo bedzie mieć karę na wychodzenie..

Akito znów został sam. Włączył telewizje, by nie było cicho.. zdenerwował się znowu, że niby nic nie ma ciekawego. Włączył sobie w takim razie na abc i oglądał bajki.. bardziej je komentował ale kto jak woli ❤️.

23:10

POV:Akitosik

Jezu jakie gowno leci w tej telewizji. Wyłączyłem ja po czym przypomnialo mi się że jutro szkoła... Wstalem i próbowałem isc do pokoju, lecz moja kostka tak napierdalala że no. Poszedłem raczej do kuchni i zrobiłem sobie zimny oklad.

Po piętnastu minutach w końcu wyszedłem z kuchni. Poszedłem więc do pokoju zamykajac drzwi. Usiadłem przy biurku i zacząłem robić lekcje...

Po 50 minutach miałem wszystkie zrobione prócz matmy.. Załamie się nad tym. Wyjąłem zeszyt i podręcznik szukając strony i zadań. Zadanie  5, 6 , 7 z 213... Zacząłem je robić próbując się nie załamać.

Ostatecznie zrobilem je dosyc szybko - nie spodziewałem się tego po sobie. Spojrzałem na godzinę - była 00:15. Wstałem, wziąłem piżamę i ogólnie rzeczy do mycia po czym poszedłem do łazienki zrobic myju-myju.

Po myju-myju wróciłem do pokoju zamykajac go na klucz i położyłem się na łóżku. Wziąłem telefon i napisałem za czacie z VBS "dobranoc". Nie dostałem odpowiedzi, więc położyłem telefon, przykryłem się i zasnąłem.

________________
536 słów
Wowowow rozdział szok
Pozdrawia autorka 🥰

AkitoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz