POV:Toya
-ale herbaty są cale, tak? -spytal Akito
-noo -zastanowilem się.- jedna się rozlała, a druga zyje. Ta pierwsza zdążyłem posprzątać.
-zrobmy pogrzeb dla herbatki.. -chlopak wziął dwie wykałaczki i taśmę. Z nich zrobił krzyz. Wziął torebkę herbaty i jakiś mały pojemniczek. Do pojemniczka wrzucił herbatkę zamykając ja i przykleił krzyz. Ja nie mogę... Z kim ja żyję? No ale dobra niech się chlop cieszy. Poszedł do ogródka, poszedłem za nim-Szybko poszedl, kucnął i zaczął kopać dziure- czyli serio mu zależy nad jakąś herbata- ciekawe. Schował tam pojemniczek i zakopał. Wziął jakiegoś kwiatka i położył. Nie wiedziałem co totalnie zrobic. Widać, że był smutny, podeszlem do niego i poklepalem go po ramieniu mówiąc, że będzie dobrze
____________________
Lapcie pogrzeb herbatki
119 słów
Pozdrawia autorka
![](https://img.wattpad.com/cover/318303736-288-k516785.jpg)
CZYTASZ
Akitoya
Hayran Kurguprzepraszam, za jakieś błędy, ale pierwszy raz pisze opowieść 😭 mam nadzieję że wam się spodoba