POV:Toya
Akito zasnął. Coś szybko, niepodobne do niego. Aj, po chwili się obudzil, spojrzał na mnie i się delikatnie zarumienił. Odwróciłem się, by siedzieć naprzeciwko niego. Był nieswiadomy, co on teraz robi, zaproponował mi grę w roblox, dokaldnie w "DOORS👁️" (dzięki siostra za pomysł 🤩). Zgodziłem się, chociaż jest jakaś 4 nad ranem. Powiedziałem, że idę po telefon. Pokiwał głowa. Wstałem i wyszedłem idąc do swojego pokoju. Wszedłem, odłączyłem telefon i wyszedłem znowu idąc do pokoju chłopaka. On już siedział z wlaczanym robloxem. Również włączyłem grę i usiadłem obok niego. Weszliśmy do windy na 2 osoby i zaczęliśmy grę. Akito zaczął mi się flexowac, że przeszedl do 50 drzwi ble ble ble i takie tam- ciekawe. Szedlem za nim. Nagle zaczął krzyczeć, by się schować do szafy. Zrobiłem to i nagle coś czarnego przebiegło. Aj-Po jakiś 2 godzinach grania, po 30 próbach doszlismy do końca. Do setnych drzwi. Jakiś potwor, co rudy nazywał go "figurakiem" zaczal mnie gonić. W końcu przeszliśmy to. O boże.- nagle rudy zaproponował zagrać w wonderhoy Simulator (czy coś podobnego nazwy nie pamiętam) 😔. Byliśmy Emu. Ciekawe. Podglosilem na max'a dźwięk i było takie głośne "WONDERHOY" zawał.jpg, tym razem spadłem z łóżka XDDD. W końcu Akito wyłączył telefon, wstalem i zrobilem to samo. Odłożyłem telefon i usiadłem obok niego. Nagle Akito zaczął rozmowę:
-wiec eee chcesz zagrać w "prawdę czy wyzwanie"?
-jasne -odpowiedzialem mu.- ale ty zaczynasz
-wiec Toya, pytanie czy wyzwanie?
-a na początek wyzwanie
-hmm -zaczal myśleć (XD) Akito. W końcu coś wymyślił.- wyjmij telefon i wyznaj miłość osobie, bo dziś jest dzień wyznania milosci
-eee okej- zabrałem mu telefon i szybko napisałem do niego "kc <3" po czym z jego konta na discordzie zablokowałem samego siebie. Wyszedłem z discorda i mu oddałem telefon mówiąc- nie, nie do ciebie - widać, ze trochę mu przykro było, lecz wziął swój telefon i wszedł na discorda. Spojrzał i się mnie zapytal:
-czemu zablokowałem siebie? -mowiac to odblokował i zobaczył wiadomość.. zarumienil się dość mocno i uśmiechnal się delikatnie. Spojrzał na mnie. Również się uśmiechnąłem. No musiałem, nie mogłem tego już trzymać znaczy no mogłem, ale z czasem i tak bym mógł to powiedzieć przez przypadek, co nie byłoby fajne dla mnie, ale dla rudego już chyba tak. Podszedł do mnie i po prostu mnie przytulił. Słodko. Również go przytuliłem. Szczerze, słodko byśmy wyglądali jako para. Według Tsukasy, pasujemy do siebie. Też tak uważam, znaczy 😀________________________
400 slooooow
Lapcie pozdrowienia od autorki 🥰

CZYTASZ
Akitoya
Fanfictionprzepraszam, za jakieś błędy, ale pierwszy raz pisze opowieść 😭 mam nadzieję że wam się spodoba