Amity: *Tworzy idealny okrąg w minecraftcie.*
Luz: Jak mogłaś... właśnie zaburzyłaś równowagę 400 wymiarów!
------------------------------------
Willow: Jak bardzo jesteś leniwa?
Luz siedząca tuż obok niezłożonej półki z Ikei w pudle, na którym ma herbatke: Powinnam to złożyć pół roku temu ale jak działa to działa.
-----------------------------------
Odalia: Nie tak was wychowałam!
Amity: Nie miałam pojęcia że ty w ogóle nas wychowałaś...
-------------------------------
Edric i Emira: * krzyczą na zewnątrz *
Luz: Trzeba coś z tym zrobić...
Amity: Masz rację * zamyka okno *
-----------------------------------
Luz na początku poznania Amity: Ale biedna i zaniedbania istota...
Willow: Ale jest mega bogata * pokazuję na błyszczące ciuchy *
Luz: Zaniedbana emocjonalnie * pokazuję na nią, która bardziej przypomina szambo niż żyjące stworzenie *
-----------------------------
Belos po cofnięciu się w czasie: Najlepszym sposobem na powstrzymanie czegoś jest zniszczenie jego źródła. * podchodzi do łóżka szpitalnego gdzie leży świeżo urodzona Kikimora * To dla naszego wspólnego dobra * Wyrzuca przez okno w przepaść *
--------------------------------------
Luz: * polewa pizze ketchupem *
Włoski kucharz, który ją zrobił: * sad pizza noises *
---------------------------------------------
Dentysta: Mam dobrą I złą wiadomość.
Luz po operacji usunięcia ósemek: Ta dobra?
Dentysta: Operacja się udała.
Luz: A ta zła?
Dentysta: Pomyliliśmy zdjęcia i operacja była robiona na marne bo pani nie ma ósemek.
Luz: To z kim Pomyliliście?
Amity w domu: * krzyk bólu *
------------------------------------
Nauczyciel: Na sprawdzian macie godzinę...
Luz, która nic nie umie: Random bullshit go!
----------------------------------------
Camila: Zabierz Luz do szkoły a kota do weterynarza.
Kot w szkole: * dostaje piątkę *
----------------------------------------
Camila: Czy ty potrafisz być chwilę poważna?
Luz gdy zobaczy cytrynę: Lemn
-----------------------------------------
Rodzina z miasta, która przyjechała do Luz do ich miasteczka: Witaj brudny plebsie. Jak tam świnie na farmie?
Luz: Witajcie mieszczuchy. Dobrze dobrze. A jak tam wasz czysty oddech w spraju?